Ktoś mi kiedyś na polu poradził, że z pewną dozą prawdopodobieństwa można ocenić jakość anteny zamykając ją w dłoni. Oczywiście dłoń ściskamy z wyczuciem aby grzyba nie zgnieść
U mnie ta próba pokazała, że anteny za około 40 zł - te z niebiesko-pomarańczowymi oznaczeniami RX/TX są średnie. Z kolei koniczynki nieco droższe tzn. firmowe na tym samym nadajniku po zasłonięciu, przesyłają obraz be zakłóceń. Testowałem na nadajnikach 200 i 600 mW Boscan i wyszło, że te:
http://abc-rc.pl/Anteny-5-8GHz-zestaw-katowedają jakość sygnału przy 600 mW, jak te:
http://www.hobbyking.com/hobbyking/stor ... P_SMA.html przy 200 mW.
Oczywiście to taki szybki test nie do końca miarodajny ale pozwala na wstępną ocenę przewidywanego zasięgu obrazu. Na tanich koniczynkach jakość obrazu wyraźnie siada po około 1000-1200 m. Pojawiają się zakłócenia i szarpanie powyżej 1500 obraz u mnie zanika i wraca na przemian ale jakość słaba. Zauważyłem, że wysokość lotu nie ma specjalnego znaczenia, a jedynie odległość jaką dzieli TX od RX.
Na tych droższych jeszcze nie latałem dalej niż 1 km ale póki co jest git.
Obecnie tańsze koniczynki używam w quadach klasy 250, bo nimi śmigam na krótkie dystanse, a lepsze mam w klasie 550.