Postautor: niebochod » 8 mar 2015, o 20:05
A u mnie się dzisiaj tak złożyło, że po lotach na Rakowie w południe, musiałem zrobić dogrywkę i popołudniu podjechałem na Brodzką w celu rozładowania pakietów. Tu i tu dzisiaj zgodnie z moimi podejrzeniami obudzili się spacerowicze, ale to na Brodzkiej najbardziej człowiekowi ciśnienie podskakuje jak znienacka takie obiekty pod łopaty się pakują:
Przy 450tce to by mi to może i nie przeszkadzało, ale przy 550tce, czy 700 to już więcej jak dla mnie jest ciągłego spoglądania na boki, niż latania. Może co niektórych to nie rusza, ale mnie tak.
Samolociarzy to ja nie liczę jako problem, bo to co najwyżej straty tylko materialne.