Chłopaki czy możecie pomóc jak podejść do tematu walki z gigantem "Euro RTV AGD" ??!!
Kupiłem odkurzacz samojezdny marki Xiaomi (zresztą już 3 będzie w domu) w stacjonarnym sklepie EURO RTV AGD. Miał być to prezent, ale po kilku dniach coś mnie natknęło by sprawdzić działanie. Okazało się ze zgłasza błąd jakiś "ODO Sensor" i po 30 sekundach się zatrzymuje i prosi o reset.
Poszedłem do sklepu by zgłosić usterkę. Przyjeli na reklamacje i czekałem 2 tygodnie na odpowiedź. Reklamację odrzucono gdyż nie stwierdzono wad! Po przybyciu do sklepu odpaliłem odkurzacz i nadal to samo. Nagrałem w sklepie film z "niedziałania" :
Dodatkowo odkurzacz oddałem bez śladów użytkowania, bez zabrudzeń a wrócił z kamykami, porysowany, brudny. Zgłosiłem ponowną reklamację. I jak myślicie co?? Dziś dostaje info z Euro RTV AGD ze odrzucają reklamację gdyż nie stwierdzono wad.
W odpowiedzi na odwołanie się od decyzji reklamacyjnej, dotyczącej zgłoszenia 7304178104, uprzejmie informujemy, iż nie jesteśmy w stanie przychylić się do zgłaszanych roszczeń.
W ramach zgłoszenia reklamacyjnego, towar został zweryfikowany pod kątem zgłaszanych wad, przez autoryzowany serwis producenta. W opinii serwisu, towar jest w pełni sprawny, a tym samy zgodny z umową zakupu.
Mając na uwadze powyższe, mamy nadzieję, iż nasze stanowisko zostanie przyjęte ze zrozumieniem.
W sklepie poinformowano mnie, że tylko rzecznik praw konsumenta mi zostaje. Klient jest na szarym końcu drabiny. Najpierw się go zachęca wręcz prosi o zakup. A jak już kupi to niech "spier....la". Taka polityka firmy.
Już jestem mądrzejszy i nigdy nie będe kupował sprzętu w sklepie. Wolę kupić w necie i niech kurier przywiezie. Wtedy mam 14 dni i mogę oddać wszystko!!!!
Macie jakieś sposoby na walkę z takimi precedensami?? Dzięki!!
EDIT. Na razie próbuję walczyć poprzez social media i narobienia hałasu. Na razie nic nie daje to.