Gmeracz pisze:Byłem na chyba największych pokazach RC w Anglii,
[...]
Jednak mi się ciągle w pale nie chce zmieścić, jak można wsadzić do modelu wartość dobrego samochodu nie trenując porządnego lądowania?
Potem widać, jak cisną sterem wysokości żeby model szybciej usiadł.
Uhm.... Oduczyłem się tego w pierwszym sezonie latania samolotami... a ciągle mi się wydaję, że chuja a nie umiem latać.
I chyba tak trochę jest, bo dopiero jak wyląduję tak gdzieś z 10 razy jednym i tym samym samolotem w tych samych warunkach to mi zaczynają te lądowania jako-tako wychodzić.
Potem zmienia się wiatr albo model i zabawa od nowa.
Helikiem to jednak prosta sprawa i mówię tu całkiem serio, choć może to brzmieć przewrotnie.
...
Jednak wracając do tych samolotów to ... oczywiście gówno wiem jak to tam jest w tym wielkim świecie, ale tak mi się wydaje, że są dobrzy konstruktorzy i dobrzy piloci.
Niestety w modelarstwie często bywa tak, że piloci biorą się za konstruowanie oraz tak, że konstruktorzy biorą się za latanie - w prawdziwym lotnictwie to nie do pomyślenia.
Rzadko, bardzo rzadko dobry konstruktor jest jednocześnie dobrym lotnikiem.
Gmeracz pisze:Zawsze na lotnisku tłukłem ludziom do głowy, że start to dopiero początek lądowania.
Dobre!!