Jak masz ustawione na zero, a wrzucisz do bagażnika choćby worek cukru to pozamiatane - świecisz w niebo.
I to jest chyba zjawisko które tak naprawdę jeszcze bardziej dotyczy osobówki niż busa.
Bo prawidłowo załadowanego busa najpierw pakujesz zaraz za kabiną kierowcy pod sufit i dociążasz obie osie mniej więcej równomiernie.
A w osobówce, zwłaszcza w kombiaku pakujesz bagażnik i dziób idzie do góry.
Ludzie to ignorują, a to naprawdę jeden stopień pochylenia na tył robi KOSMICZNĄ różnicę.
Bo jak normalnie światła są ustawione tak żeby świecić prawie, że poziomo na horyzont, no to jak pochylisz samochód nawet o ten jeden stopień na tył to świecą w niebo

blać, ja żeby się nie zastanawiać to mam ustawione zawsze na 3 - najniżej jak się da.
Jak czasem wyjadę z miasta i potrzeba to dopiero sobie w miare potrzeby podnoszę.
...
No ale to trzeba po pierwsze A odrobinę myśleć, a po drugie B mieć dobrą wolę.