A ja sobie wyremontowałem jedną ze swoich 450-tek

remont zacząłem dzień przed sylwestrem, a dzisiaj wprowadziłem ostatnie poprawki (typu podklejenie gumek cyjakiem, przyklejenie antenki odbiornika do rury ogonowej, przeprowadzenie całego setupu FBL od nowa).
Lista czynności (mniej więcej):
- ogólne czyszczenie elementów ramy itp
- wymiana serwa ogonowego na KST DS565X
- wymiana FBL na AR7210BX
- wymiana rury ogonowej na zieloną
- poprawienie luzów między zębatkami przekładni ogonowej
- nowa skrzynka ogonowa Tarota
- remont ogona - przegląd huba, okuć
- wymiana łopat głównych (Zeal 325) i ogonowych (plastikowe, zielone)
- wymiana kabinki na Fusuno
- wymiana głowicy na nową - Tarot FBL V2
- ogólny przegląd śrubek, mocowań, prowadzenie kabli
- gumki podwozia
- drobne zabiegi stylistyczne (dobór metalowych elementów głowicy i ogona, aby wyszło czarno-srebrnie

)
Teraz pierwsze kilka lotów będzie najgorsze - syndrom Tarota to jednak syndrom Tarota

Przy takiej ilości elementów wymienionych na nowe coś zapewne wcześniej czy później wyjdzie. Np. nie byłem w stanie odkręcić jednej ze śrub szpindla - a z doświadczenia wiem, że takie fabrycznie nieodkręcalne śrubki odkręcają się po ok. 200 lotach

Model za to wygląda świetnie, aż szkoda mi nim latać żeby nic nie uszkodzić



