Bo nie ma w ofercie zbyt wielu.PiotrS pisze:Modeli w rozmiarze 425-480 mm chyba nie lata już zbyt wiele.
aikus pisze:Znaczy się wiesz... ja ostatnio tak o tym myślałem i mi wyszło, że istotnie liczące się klasy modeli to są tak naprawdę trzy.
1. łopaty od 325 do 380.
2. łopaty od 425 do 500.
3. łopaty od 550 do 800.
Wszędzie w ramach jednej klasy masz te same szerokości łopat (tu oczywiście zdarzają się wyjątki), i te same rozmiary serw na cyklice.
No i teraz tak: P380 będzie tym małym. dośc dużym jak na małego, ale to nadal mały.
XLpower 550 to już ta trzecia klasa.
Coś mi się śniło o XLpower 480, ale wchodzę na stronę i faktycznie - śniło mi się, bo jako żywo nie ma czegoś takiego.
Więc IMHO coś w mniej więcej tym rozmiarze by się przydało...
... ALE, dla uczciwości dodam, że osobiście, mając w hangarze 380 i 550 nie planuję zakupu trzeciego, pośredniego modelu.
Carson pisze:
Masz prorocze sny
Carson pisze:albo sciemniasz, ze nie masz FB Ktos z xlpowera jakis czas temu wrzucil na fejsie fotke czy info wlasnie o tym rozmiarze. Ja jak najbardziej jestem zainteresowany 480. Czekam az sie wyklaruje sytuacja z 380, 480 i 520 (wiecej relacji itp). Jesli okaze sie, ze kosztowo 480 wyjdzie znacznie lepiej niz 520 to prawdopodobnie taki rozmiar zawita do mojego skromnego hangaru
Carson pisze:Chce to dobrze przemyslec zeby uniknac zbieractwa i kupowania helikow pod wplywem emocji.
Carson pisze:Po pierwsze mnie na to nie stac,
Carson pisze:po drugie brakuje czasu na dlubanie/naprawianie nawet przy 2 a co dopiero wiekszej ilosci
Carson pisze:a po 3 wieksze postepy w nauce robi sie cisnac jeden konretny model (no przynajmniej ja tak mam).
Carson pisze:Patrzac na nasza gielde to srednio sie pozniej odsprzedaje niechciane heliki, chyba ze cena miazdzy to wtedy 5 min i mozna kasowac ogloszenie
Carson pisze:A, bo bym zapomniał, @Aikus, chyba Ty!!
aikus pisze:Carson pisze:po drugie brakuje czasu na dlubanie/naprawianie nawet przy 2 a co dopiero wiekszej ilosci
To akurat argument z dupy.
Ilośc dłubania i naprawiania nie jest proporcjonalna do ilości helików w hangarze, tylko do ilości latania / kretowania.
Aikus pisze:Różnymi modelami nie lata się kiedy chcesz się uczyć, tylko kiedy chcesz się rozkoszować lataniem różnymi modelami
Aikus pisze:A wcale nie bo Ty!
I masz wszy na pępku!
Carson pisze:
A tam z dupy, nie z dupy tylko z praktyki Zakladajac, ze latasz regularnie wszystkim co masz a nie, ze 80% floty zbiera kurz na polkach. Bywalo, ze wracalem z latania z dwoma skretowanymi modelami. Oba do naprawy, jednen mniej, drugi bardziej. Gdybym mial 4 to pewnie zabieralbym na raz 4. Teraz powiedz mi, ze naprawianie na raz 4 helikow wyglada podobnie jak naprawianie jednego helika po krecie Nie jest wg mnie, skretujesz jedynego, ktorego masz, zawijasz manele do domu i nie latasz do poki go nie naprawisz. A majac 4 po pierwszym krecie na polu mozesz nakur.iac pozostalymi, ktore jak nie masz dnia to tez rozwalisz. I z floty trociny... do posklejania.
Carson pisze:Aikus pisze:A wcale nie bo Ty!
I masz wszy na pępku!
Wez bo napisze do Global Moda i Cie zbanuje
mikegsx400 pisze:Te, prorok, przecież info o nowym P500, było jak wół na forum, nie chce mi się teraz szukać, ale było na 100%.
Czuwaj!
aikus pisze:
Majki... odstaw to co bierzesz...
Akurat P500 to jedyny model MSH który od początku był dobry i nigdy nie doczekał się żadnego nowego lepszego wydania.
Jedynie wersji FBL, z obniżonym HUBem, oraz wydłużoną belką pozwalającą stosować łopaty aż do 475mm.
...
A jeśli po prostu Ci sie pomyliło i miałeś na myśli nowego czyli P380, to ... owszem było.
Co nie zmienia faktu, że było i to co ja mówię.
mikegsx400 pisze:I nic mi się nie pomyliło, tylko może się nie zrozumieliśmy, jako nowego P500 mam na myśli XL480, bo chyba tak ma się nazywać, i info o tym było na forum, a nie w Twoich snach
mikegsx400 pisze:Będę przy kompie to Ci znajdę gdzie to było.
mikegsx400 pisze:A, i bym zapomniał, nie odstawię, ale mogę się podzielić
Carson pisze:A tam z dupy, nie z dupy tylko z praktyki Zakladajac, ze latasz regularnie wszystkim co masz a nie, ze 80% floty zbiera kurz na polkach. Bywalo, ze wracalem z latania z dwoma skretowanymi modelami. Oba do naprawy, jednen mniej, drugi bardziej. Gdybym mial 4 to pewnie zabieralbym na raz 4. Teraz powiedz mi, ze naprawianie na raz 4 helikow wyglada podobnie jak naprawianie jednego helika po krecie Nie jest wg mnie, skretujesz jedynego, ktorego masz, zawijasz manele do domu i nie latasz do poki go nie naprawisz. A majac 4 po pierwszym krecie na polu mozesz nakur.iac pozostalymi, ktore jak nie masz dnia to tez rozwalisz. I z floty trociny... do posklejania.
aikus pisze:Ilośc dłubania i naprawiania nie jest proporcjonalna do ilości helików w hangarze, tylko do ilości latania / kretowania.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości