Ale od poczatku.
Mowimy o tym akrobacie:
https://abc-rc.pl/model-shining-3d-990mm-epp-kit
Zastosowalem w nim, troche eksperymentalnie - przyznaje - setup nastepuajcy:
1. Silnik EMAX 2822 1200kV
2. Smiglo stockowe GWS 9x6
3. Serwa - wszedzie TowerPro SG-92R
4. Regiel HobbyWing Platinium 40A (taki akurat mialem).
Model lata na pakietach 3s 1300 - 1500.
Dopoki nie oblatalem - nie chcialem sie wymadrzac, ale teraz oblatalem i ... co by powiedziec... Wyszlo na moje.
Ale po kolei. Odniose sie do Offtopa z Mirkiem z watku o ToTo-0
miruuu pisze:Aikus, jakiego tego akrobata planujesz? Ja bym tego emaxa nie dał nawet to takiego o rozpiętości 80cm. Oczywiście mozna latać szybko w dół, ale żeby sobie równo powisieć potrzeba sporego nadmiaru ciągu a nie tak na styk...
Zawis na smigle przy tym setupie robi sie na okolo 60% mocy.
miruuu pisze:Wszystko zalezy co chcesz nim robić. Jak chcesz latać tak jak się lata trenerkiem to będzie ok. Jak bedziesz chcial porobic wygibasy to będziesz cierpiał na chroniczny brak mocy.
Bez przesady z tym lataniem jak trenerkiem.
Wytlatalem nim 8 pakietow - tak mi sie fajnie latalo, ze poswiecilem paliwo z jednego pakietu do Gauki X3 i przetankowalem do dwoch pakietow od tego akrobacika.
Zgoda - nie ma takiej mocy jaka nie raz sie w akrobatach widzi.
Ale bez problemu rozpedza sie pionowo w gore... wiec... - jak dla mnie - to jest OK.
miruuu pisze:Ale to kwestia preferencji.
Fajnie ze to napisales - dokladnie tak jest bo ...
miruuu pisze:Ja w reaktorze mam silnik, przy którym to co potrafię (lub próbuję potrafić) robię na 60% throttle. Pozostałe 40% mam do wyciągania modelu przed ziemią, do zawisów (on na 60%-70% throttle leci pionowo w górę w palcem w dupie, ale do trzymania w miejscu musisz machać gazem z zapasem), i dziwnych rzeczy.
I uważam, że to minimum mocy do samolotu, który ma być do świrowania.
miruuu pisze:Ja wyszedłem założenia, że silnik kradnie wagę pakietowi. Latam jak helikami - 3.5 minuty. Coś za coś. Jak będę chciał latać dłużej to sklecę motoszybowca albo fajnego trenerka.
Nie rozumiem tego kradniecia przez silnik wagi pakietowi... raczej jest tak, ze jak silnik jest wiekszy to i pakiet musze dac wiekszy zeby go nie zabic...
Ale istotna rzecz zaczyna sie w czasie lotu helikopterem...
Ja helikopterem latam 5 minut.
Malym. Mala Gauka X3 po tym jak ja wystretchowalem do 380.
5 Minut. Czasami 5,5.
Wczesniej latalem 4,5, czasami 5.
O Duzej Gauce nie wspominam bo tam wydluzalem ten czas lotu i wydluzalem i w koncu... nie pamietam chyba na 9 minutach stanelo...
Kwestia preferencji - tak jak mowiles.
miruuu pisze:Z kombatem jest inaczej, bo kombatem robisz bardzo ograniczone akrobacje. Kombata po prostu rozpędzasz raz, wrzucasz idle i zapierdzielasz do końca pakietu. Kombat niespecjalnie potrzebuje momentu. Ma być szybki gdy się rozpędzi.
A akrobacie stawiasz na moment / ciąg. Z założenia nie latasz nim szybko, ale dobrze gdy w każdą stronę (również w górę) leci podobnie i gdy jest w stanie przyspieszać z niewielkim opóźnieniem za drążkiem. Wtedy masz nad nim kontrolę, bo przy akrobacjach (przynajmniej ja tak mam) reakcja modelu na throttle jest bardzo istotna. Zwłaszcza gdy lecisz bardzo wolno (lub wisisz) i skuteczność lotek i sterów jest mocno osłabiona.
Dlatego ja bym na Twoim miejscu szukał kloca z mocą ok conajmniej 250-300W, niskim kv (tak z 1000-1200max przy 3S) i dużym śmigłem (10x4.7?).
Ale - zmiana silnika w piankolocie to robota do wykonania nawet na polu, więc jak masz, możesz wsadzić to co jest i zobaczysz jak się lata...
Tak wlasnie zrobilem i jestem mega zadowolony.
Co prawda - tak owszem, kusi mnie zeby zalozyc ciut wieksze smiglo.
Bo silnik po locie jest zimny, a wiec nie jest przeciazony...
I mysle o GWS 10x6 (w miejsce 9x6 ktore mam obecnie).
W ogole kluczem jest - jak sie okazuje - waga samego smigla.
APC, o ktorych dotychczas mialem takie zdanie, ze to sa jedyne sluszne smigla innych nie bylo, nie ma i nie potrzeba - niestety tutaj sie nie sprawdza.
Jest ciezkie, co powoduje, ze wolno sie rozpedza.
A GWS, leciutkie smiglo z powodzeniem daje rade.
Natomaist wkladac w tą skorupke ciezszy i mocniejszy silnik bym sie raczej bal.
Jak patrze jak on sie wygina i jak pracuje przy szarpaniu drazkami to wiekszy/ciezszy silnik oznaczalby ze musialbym wzmacniac i usztywniac konstrukcje dokladajac tym samym masy, a wiec... para w gwizdek.
bez sensu.
Tyle moich wypocin na dzisiaj...
Klikne tylko zamowienie na smigla jeszcze dzisiaj i znikam z forum prawdopodobnie do przyszlego tygodnia.
Ale to nie wszystko co mam do powiedzenia w tym watku;)
Dzis rajcowalem sie tylko lataniem... nie nagralem zadnego filmiku.
Ale nagram.
Nagram i powiesze.
Aha, no i malowanie - bez niego sie nie obedzie. Pieprza sie strony w powietrzy masakrycznie.
Wiec wkrotce model nabierze standardowego aikusowego ubarwienia.