Korzystając z okazji przeglądu ciężko pracującego ślizgacza ogona, postanowiłem założyć nowy wynalazek:

Zakupione dawno temu swoje przeleżały. Po montażu wyglądają tak:
20160502_153148.jpg
20160502_153259.jpg
Zalety i różnice między oryginalnymi snapami z tworzywa sztucznego:
+ Łożyskowane w miejscu montażu do okucia łopatki
+ Tulejka mosiężna minimalnie wyższa od snapa. Dzięki temu kręcimy śrubę do oporu i nie powoduje to ściśnięcia snapa, a co za tym idzie krępowania ruchu ślizgacza.
W plastikowych trudne do uzyskania bo śrubki mają bardzo krótki gwint ;\
+ Po skręceniu chodzą baaaardzo płynnie (jakby w ogóle nie były przykręcone) W plastikach musiałem troszkę rozwiercić otwór żeby chodziły płynnie.
+ wykonane z aluminium
+ ~6zł droższe od oryginalnych plastikowych
+ Wyglądają ładniej od oryginalnych (według mnie)

Polatamy - zobaczymy

Przy okazji okazało się, że mam lekko skrzywiony wałek poprzeczny

Przeszlifowałem go na papierze wodnym, wszystko rozkręciłem i wyczyściłem, usunąłem pozostałości oleju - chodzi jak nowy. Żadnego zacięcia w pełnym zakresie. Zwiększyłem nawet ciutke limit w stronę skrzynki ogonowej (wcześniej się tam blokował i serwo nie wyrabiało) Czeka mnie wymiana wałka co nie będzie łatwe bo mam problem z odkręceniem śrub od skrzynki - za dużo kleju (błąd początkującego składacza)

Będzie wiertło potrzebne albo duża temperaturka do rozgrzania

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.