Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Postautor: **wojtekr** » 1 maja 2016, o 18:58

A jakue to serwa?

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 1 maja 2016, o 18:59

Żółtek awansował na osę.

20160501_194114.jpg

Dziś polatałem z "półkową" kabinką i okazało się, że malowana w jakieś tam wzorki jest lepiej widoczna nawet przy przechyłach jak jednobarwna. No to powstała "osa". Przy okazji dowiedziałem się, że jak pipczyk wrzeszczy zostało mi nie więcej jak 30s. Wracam sobie spokojnie, przymierzam się do lądowania, a heli wali glebę z pół metra. Odcięło.

EDIT: gdyby ktoś kupował takiego heli jak ja, mogę powiedzieć, że oryginalna głowica Hauslera ma duuuużo mniejsze luzy jak Copterxa

aikus · Postautor: **aikus** » 1 maja 2016, o 19:12

To Ci tylko moge powiedziec ze jak latasz do odciecia albo prawie do odciecia to za dlugo nie polatasz. Pakiety zalatwisz w kilkanaście / kilkadziescia cykli.

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 1 maja 2016, o 19:19

Aikus - no właśnie pierwszy pakiet dolatałem jak zaczął słabnąć. Pipczyk siedział cicho. To myślę drugi dolatam jak zacznie wyć, nie wiedziałem, że odcina tak szybko po pierwszym wyciu. Teraz muszę wcześniej kończyć. Co na czuja to na czuja, ale timer by się przydał.

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 1 maja 2016, o 19:39

Ja dziś powiesiłem Quada na ośmiu metrach na drzewie, ale że człowiek od małpy się wywodzi to nie był to duży problem.
Wszystko przez liścia który przyczepił się do kamery :-)

dawo · Postautor: **dawo** » 1 maja 2016, o 19:51

Przerabiałem takie okoliczności z kombatem

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 1 maja 2016, o 19:57

Kenobi36 pisze:...Wszystko przez liścia który przyczepił się do kamery

Szybki był ten liść, że zdążył się przyczepić .. :shock:

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 1 maja 2016, o 19:59

Załapał się po drodze :-)

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 1 maja 2016, o 20:04

dawo pisze:Przerabiałem takie okoliczności z kombatem

Ja też, choc ze znacznie przyjemniejszej perspektywy

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=xGeTb_F570k&feature=youtu.be[/youtube]

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 1 maja 2016, o 20:14

ha ha ha, dobre :-)

aikus · Postautor: **aikus** » 1 maja 2016, o 20:17

Adam12 pisze:[...]Teraz muszę wcześniej kończyć.

Pomijajac fakt, ze w wiekszosci przypadkow problemem jest zbyt wczesne konczenie, to owszem, jak najbardziej zdarzaja sie sytuacje ze konczy sie za pozno. :swir:

Adam12 pisze:Co na czuja to na czuja, ale timer by się przydał.

A i owszem praktyka pokazuje, ze to z powszechnie dostepnych najlepsza metoda okreslania czasu lotu. A wszystkie pipczyki - pod tramwaj.
Lepszy jest tylko licznik mAh wyciagnietych z pakietu, ale to albo w postaci telemetrii, albo w FPV (tu z tego co patrzylem na filmy przewaznie licznik wyswietla sie jako jedna z pozycji na OSD, wiec luzik).
Tak, normalnie w heli - timer timer i jeszcze raz timer.
Z reszta w samolotach tez praktyka pokazuje ze jest najskuteczniejszy.

Pytales jeszcze o timer w Tunrigy 9x, nie wiem czemu sie skasowales - z tego co pamietam jest tam timer, bo mialem kiedys ta apke.
Z tanich niskopolkowych apek byla to najlepsza apka jaka kiedykolwiek mialem.

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 1 maja 2016, o 20:30

Co by nie było off top. Choć w sumie to brudnopis. Może coś z tą apką się urodzi. Coś taniego, ale standartowego, gdzie danych, ustawień będzie można znaleźć. Mojej apki nie ma z kim porównać :lol:

Resztę widzę temat z heli schodzi. Jak nie przedwczesny, to za późno. A Miruu od ręki na podorędziu miał jakąś rzyć. Szybki jest :grin2:

Artja · Postautor: **Artja** » 1 maja 2016, o 21:04

Adam12 pisze:Resztę widzę temat z heli schodzi. Jak nie przedwczesny, to za późno. A Miruu od ręki na podorędziu miał jakąś rzyć. Szybki jest

Bo Miruu jest wawsiawiak z dziada, nie wiem czy z pradziada też, co prawda nie Praga i nie Targówek nawet, jeno ursynowiak ale fest chłopak. Szybki jak szczała, szczególnie w biznesie każden jeden interes mu idzie jak złoto. Szemrane pranie byle rupiecia z hobbykinga tak ci uskuteczni, że sam kupisz co sprzedajesz i jeszcze gratisa dorzucisz z cmoknięciem w mankiet. A rąsia i owszem, niczego sobie, sam poczytaj tam wyżej, jak to prawie i sprawiedliwie pokarał się za lewicowe poglądy, i jeszcze się z tego podśmiechuje jak szczerbaty do gryza na sucharach. Pomyślunek rezyszerski także samo u niego bystry nieprzeciętnie, a do tego fart nieziemski. Obejrzyj filma, patrzaj i ucz się, jak przytomnie wykamerował kolegę, któren trząchał drzewem obok, a nie tym gdzie przykleił się inszy koleś. Wcale nie jest tak łatwo cyknąć dendrofila w akcji, oj nie, a ten pacz, poszedł i zara coś nakręcił. Z pronograficznem zacięciem i spadającem samolotem! Umiesz tak, bo ja nie. Taki ci nasz Miruu, w ząbek czesany, na elaborata czcigodnego zasługuje, a nie raptem pół zdania na krzyż, zez politycznem słowem pod pierwsze krzyżowe w dodatku. Panie starszy, lorneta z meduzą raz!

Adam12 · Postautor: **Adam12** » 1 maja 2016, o 21:11

Artja pisze:Bo Miruu jest wawsiawiak z dziada...

Żebym ja to wiedział wcześniej. Szacun :nw:

armagedon · Postautor: **armagedon** » 2 maja 2016, o 07:36

Ja natomiast ostatnio korzystając z przymusowej wymiany podwozia po nieudanym lądowaniu, poddaje swego G700 dalszej modernizacji upiększającej. Obrazek

Wysłane z mojego SM-G920F

Postautor: **wojtekr** » 2 maja 2016, o 08:32

W g500 przy kretach leciały mi te plastki. Jak bym je wymienil na alu jak Ty to lecialy by plozy a one sa drozsze

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 2 maja 2016, o 08:49

Płozy można 2 razy skrócić więc mają 3 życia :-)

Poza tym nie masz pewności jeśli ci plastik poleci że płoza też by poleciała bo jest mocniejsza :-)

Co gorsze jeśli przy twardym autosie plastik pęknie to jest szansa że płoza nie a wtedy model się nie przewróci a łopata nie złoży i np nie pogną się ramiona w okuciach :-)

dismalK · Postautor: **dismalK** » 2 maja 2016, o 15:36

Korzystając z okazji przeglądu ciężko pracującego ślizgacza ogona, postanowiłem założyć nowy wynalazek:
Obrazek

Zakupione dawno temu swoje przeleżały. Po montażu wyglądają tak:

20160502_153148.jpg

20160502_153259.jpg

Zalety i różnice między oryginalnymi snapami z tworzywa sztucznego:

+ Łożyskowane w miejscu montażu do okucia łopatki
+ Tulejka mosiężna minimalnie wyższa od snapa. Dzięki temu kręcimy śrubę do oporu i nie powoduje to ściśnięcia snapa, a co za tym idzie krępowania ruchu ślizgacza.
W plastikowych trudne do uzyskania bo śrubki mają bardzo krótki gwint ;\
+ Po skręceniu chodzą baaaardzo płynnie (jakby w ogóle nie były przykręcone) W plastikach musiałem troszkę rozwiercić otwór żeby chodziły płynnie.
+ wykonane z aluminium
+ ~6zł droższe od oryginalnych plastikowych
+ Wyglądają ładniej od oryginalnych (według mnie)

Polatamy - zobaczymy :dance:

Przy okazji okazało się, że mam lekko skrzywiony wałek poprzeczny :mad2:

Przeszlifowałem go na papierze wodnym, wszystko rozkręciłem i wyczyściłem, usunąłem pozostałości oleju - chodzi jak nowy. Żadnego zacięcia w pełnym zakresie. Zwiększyłem nawet ciutke limit w stronę skrzynki ogonowej (wcześniej się tam blokował i serwo nie wyrabiało) Czeka mnie wymiana wałka co nie będzie łatwe bo mam problem z odkręceniem śrub od skrzynki - za dużo kleju (błąd początkującego składacza) :wall2:

Będzie wiertło potrzebne albo duża temperaturka do rozgrzania :twisted:

Kenobi36 · Postautor: **Kenobi36** » 2 maja 2016, o 20:27

Dziś ostro zaszalałem skretowałem miniaka 4 razy :-)

Ano po 6ciu pakietach zachciało mi się fikania połączonego ze strzyżeniem trawy.
Za pierwszym razem straciłem śrubę blokującą koło główne,
za drugim oprócz śruby poszło okucie, i niestety nie zwróciłem uwagi że również brakuje jednego popychacza a miejsca kreta już nie mogłem zlokalizować,
za trzecim razem sama śruba,
za czwartym śruba i okucie.

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 2 maja 2016, o 20:37

Czemu przy mnie sie tak fajnie nie bawisz?

Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Kto jest online