Pisałem jakiś czas temu że zamierzam w końcu złożyć swoją pierwszą 450-tkę, i tak oto trafiło na Hirobo. Jestem na zwolnieniu (zatoki), dzisiaj pierwszy dzień kiedy jestem w stanie jako tako funkcjonować, i nie mając co robić, wziąłem się za składanie.

Jest to Hirobo Embla 450E w wersji SLM (FBL). Embla to już trochę leciwy model z 2011 roku. Był efektem joint venture między Hirobo a Thunder Tiger. Stąd trochę części ma wspólnych z Mini Titan V2, np zębatki, pasek, belka ogonowa. Więc jest to Japończyk made in China. Pomimo tego jakość wykonania spełnia japońskie standardy.
Dlaczego ten model?
- bo ceny już spadły. Można dostać w Japonii kit z silnikiem i regulatorem już za 20000 JPY. Nawet z przesyłką i cłem wyjdzie około 1100 PLN, gdzie początkowo w Polsce był do dostania za jakieś 2000 PLN.
- bo pomimo że mieszaniec, to jednak Japończyk
- bo wszystko łącznie z najmniejszą śrubką trzeba skręcić samemu, co lubię
- bo jest rzadko spotykany
- bo sklep modelarski z częściami do Hirobo mam praktycznie pod nosem
- bo atrakcyjnie wygląda, przynajmniej jak dla mnie
- bo fajnie brzmi Hirobo Embla po japońsku ( ヒロボーエンブラ ) jak się wklei w jakiś translator i kliknie 'czytaj'. Nie potrafią wymówić Embla i zapisują to po swojemu jako Enbura.
Poniżej efekt ukończenia pierwszego z 38 kroków instrukcji:

Przy okazji okazało się jak ważny w modelarstwie jest porządny imbus. Kupiłem wcześniej jakieś wkrętaki firmy Beta, niby utwardzane, ale przy pierwszych wkrętach w twardy plastik imbus się po prostu objechał. I musiałem na gwałtu rety szukać na mieście porządniejszego imbusa 1,5mm. Nie było to proste, ale się na szczęście udało, bo bym został z ręką w nocniku.
Zamontowałem podwozie, ogon, serwa już czekają na swoją kolej.


Centrowanie serw za pomocą kontrolera FBL, żeby w miarę równo zamontować orczyki. Po wrzuceniu serw do budy nie miałbym już do niektórych dostępu.

I już siedzą na miejscu. Krok 11 z 38 zakończony.


To tyle na dzisiaj. Jutro postaram się kontynuować dłubanie, z tym że córka urządza urodziny, więc pewnie mniej się uda zrobić...