Ja mam
coś takiego.
Programing Options:Model Memory (10 Models)
Servos NOR/REV
Steering Trim
Throttle Trim
Dual Rate
End Point Adjustment
ABS Settings
EXP SettingsCzyli własciwie wszystko co potrzeba. Dodatkowo mój kolega zrootował (czy jak to sie nazywa) apkę i ma pamięć na kilkadziesiąt modeli, zakresy expoint do ponad 200% i różne takie. Jednym słowem więcej niż potrzebujesz...
Co do oświetlenia. Fakt, fajnie mieć włączanie na pstryczkach, ale moim zdaniem jest to mało praktyczne ponieważ z reguły jeździsz na tych samym światłach.
Są też fajne kontrolery do świateł, które łączys z odbiornikiem, na przykład na takiej zasadzie że:
- włączasz auto i masz zapalone światła przód i tył
- 3 kanał - "halogeny" (chociaż jeśli włączyć światła to od razu można te też
- prz skręcaniu kierownicą migają odpowiednio prawe/lewe migacze
- na wstecznymm zapala się dodatkowe tylnie światło.
Moim zdaniem taka obsługa jest bardziej praktyczna ponieważ auto pod względem świateł zachowuje się bardzo naturalnie. Nie ma opcji, żebyś jeżdząć dodtowymi pstryczkami włączał migacze jeżdząc itp bo płynność jazdy mocno by spadła.
Co do samego wyboru: apka samochodowa/klasyczna...
Z całą pewnością na klasycznej mozna wszystko zrobić tak samo i w niczym nie ograniczy. Moim zdaniem jedynem i głównym mankamentem jest pewien ubytek na klimacie. Kierownica to kierownica. Jeśli ktoś ma jedno auto "dla jaj" to spoko, ale jak ktoś chciałby więcej pojeździć to te 38$ wydaje mi się niewielkim wydatkiem jak na nasze hobby.
Dodam jeszcze schodząc z tematu, że obsługa auta łatwa jest tylko pozornie. Wystarczy pójśc na to i chwile pościgać się z "zawodnikami". Nagle się okazuje, że jeździć potrafi każdy, ale tylko niektórzy wygrywają za każdym razem nie waląc autem po bandzie non stop. Dobre auto z porządnym silnikiem wymaga bardzo dobrgo ustawienia, które moim zdaniem jest bardziej skomplikowane niż ustawienie głowicy itp. Zawieszenie musi być odpowiednio dostosowane do warunków, koła nachylone pod odpowiednim kątem, dobrane odpowiednie amorki z olejem o odpowiednimi parametrami, opony tak samo itp itd... Żeby dobrze ustawić auto trzeba się sporo naczytać i potestować.
To samo tyczy się sterowania. Wywalenie 100kmh na boisku to nie jest wyzwanie. Ale jazda na wąskim torze, gdzie zakręty trzeba odpowiednio brac driftem, odpowienio dopasowywać prędkość, czy odpowiednio manipulować gazem na hopce wbrew pozorom nie jest proste. Proste jest tylko jeżdzenie dla jaj pod blokiem.
Pisze o tym, bo sam się zdziwiłem po pierwszych ścigankach z kolegą. Zawsze uważałem, że dla ktoś kto na codzień operuje X kanałami, dwukanałowe autko będzie banałem na pograniczu zabawki z marketu.