Kraków

[avalanche16]

W 100% się zgadzam, co prawda, będę miał dłuższy dojazd niż na stare miejscówki, ale 30 min to nie dramat za taki komfort przez duże K. Ostatnio coraz częściej miałem takie lęki - albo rolnik zara przyjedzie i będzie drał jape albo jacyś przechodnie gdzieś albo niech jakakolwiek awaria się zdarzy (pomimo najlepszych kontroli rutynowych zawsze się może coś zdażyć...). A teraz legalnie sobie pojadę i zrobię z tego pseudo piknik na luzie, będzie z kim pogadać lub pooglądać samolociarzy/droniarzy.

[kudzu]

Brzmi bardzo kusząco, ale mam podobnie jak Maciej. Może gdy skończą północną obwodnicę i S7 to będę miał łatwiej. Na razie pozostają łąki, niestety nieskoszone

[kudzu]

Jak na Kraków to dość daleko od Krakowa latacie. A tu tyle pól przy Tyńcu.

A ja odwiedziłem dzisiaj Skotnicką - dokładnie tam, gdzie stoi pinezka. Zawoziłem córkę na imprezę w okolicy, a że żal było nie skorzystać z pogody, to spakowałem graty i wyruszyłem na podbój tych zachwalanych przestrzeni.
Początkowo minąłem miejscówkę z mapy i ruszyłem wgłąb terenu - dawno nie widziałem takiego trawska, które dorosłemu łaskotałoby włosy w nosie! Trochę zrezygnowany wróciłem we wskazane miejsce i dopiero po ruszeniu dupska z samochodu moim oczom ukazał się zacny kawał łąki, bez drzew, z niską trawą i wygodnym miejscem parkingowym. Rewelka!

49976541-BB7C-4516-9791-7FDE6AEB4AD3-23342-00001A75410EA0F0.jpeg

[tmgofer]

No raczej!

[aikus]

Mmmm...
Ja kolejny weekend bez latania....

ALe w przyszły, oj w przyszły to się będzie działo!!!
A możę i w tygodniu podskoczę któregoś dnia, ale to już będę pisał w wątku Regulskim...

[kudzu]

Żal nie skorzystać z pogody:

IMG_8226.jpeg

I - na przekór tytułowi wątku - samotnie (nie licząc tych natrętnych biedronkopodobnych natrętów).

[aikus]

Brawo!!! Ja niestety nichuja.... Wczoraj regenerowałem się po wpierdolu jaki mi spuściło życie w zeszłym tygodniu, dziś nadrabiam wczorajsze zaległości a jak skońćze to już będzie ciemno.
ALe to nic.
Umiem latać, więc prędzej czy później będę znów latał

[kudzu]

No i w tym roku Aikus będzie Ci coraz trudniej polatać, bo temperatury już nie tak przyjemne i słońce jakieś takie zdradliwe.

Ja dzisiaj wyskoczyłem ze swoim standardowym zestawem

F5F35DC1-C1AB-467A-A521-61D6D76001D5-5292-000004B1FBDE8A6B.jpeg

a dodatkowo postanowiłem dać drugą szansę namiocikowi

CD7BB75D-9AD8-4B7C-BE18-2DFBA461AFA0-5292-000004B1FC46A132.jpeg

ale to ewidentnie nie moja bajka - drażni mnie, że coś w łapy mizia. Na szczęście dało się polatać bez ogrzewaczy.

W internetach trafiłem przypadkiem na podgrzewane rękawiczki i jeszcze taką opcję rozważam, ale nie żeby w tym latać, ino żeby się między lotami rozgrzewać

Sezon się powoli kończy

[mwx]

Zamontuj sobie "balanser" do tego dzyndzoła na którym wiesza się nadajnik. Najlepiej taki jak najwyższy, żeby odsuwał okienko od łap. Jak odsunie to uzyskasz jako-taki komfort. Kluczowe jeszcze jest przyczepienie spodu do nadajnika, tak żeby się ta cała szmata nie obwieszała i nie wisiała na Twoich dłoniach. Ja mam w dnie jakąś gumę którą zaczepiam o uchwyt i antenę.
Nie wiem czy ten twój namiot nie jest za "płaski" żeby to mogło działać. Lepsze (droższe) są wysokie i usztywnione po bokach właśnie po to żeby nie miziać po dłoniach.

[kudzu]

Dobry pomysł z tym przyczepieniem od spodu. Niby wrzuciłem go już z powrotem do szafy, ale może dam mu jeszcze szansę.

I fakt, może być zbyt płaski, bo wygląda jak dedykowany pulpitom.

[kudzu]

Ktoś dzisiaj zaryzykował? Na południu trochę gwiździło, ja chyba nigdy nie latałem w takich warunkach (czyli więcej, jak 4 m/s, a było ponad 6), ale jakoś tak żal mi było nie skorzystać ze spokojnej niedzieli, choćby jednym modelem.
Wahałem się tylko czy brać ciężkiego, stabilnego, ale drogiego w naprawie kloca, czy opcję potencjalnie tańszą, ale bardziej ryzykowną - dmuchawiec wygrał z cegłą

IMG_8358.jpg

Latałem oczywiście bardzo zachowawczo, przy porywach wiatru rzucało nim góra-dół, jakbym co najmniej +12,5/-12,5 stopni kątami szarpał, ale największy stres i tak towarzyszył lądowaniom; na szczęście wszystkie bezstratne

[aikus]

Dobry pomysł z tym przyczepieniem od spodu. Niby wrzuciłem go już z powrotem do szafy, ale może dam mu jeszcze szansę.

I fakt, może być zbyt płaski, bo wygląda jak dedykowany pulpitom.

To jest bardzo trudny temat.
Ćwiczyłem kilka takich "namiotów" i JEDYNY który naprawdę nieźle się sprawdzał to był taki:

https://hobbyking.com/en_us/turnigy-tra ... ?wrh_pdp=2

Niesteyt jak widać już jest discontinued... Mi się co prawda udało kupić jeszcze tuż przed i mam... ale ...
... ale w międzyczasie próbowałem budować coś swojego ... i nie zdawało to egzaminu (choć w założeniu miało być zajebiste: sztywne dno i pleksowy wierzch, dookoła szmata i tyle miejsca w środku że spokojnie miała się tam zmieścić samochodowa farelka pędzona jakimś 2sem (byłoby akurat na tęgie mrozy) ....

A teraz, jak tych namiotów Turnigy już nie ma, to nie wiem ... nie wiem co by tu można kupić w to miejsce...
Chyba trzebaby zdjąć miarę i uszyć - póki jeszcze jest z czego, ale już nie kombinować i nie ulepszać tylko zrobić maksymalnie najdokładniej jak się da odwzorować co było sprawdzone...

[Matviiets]

Ktoś dzisiaj zaryzykował? Na południu trochę gwiździło, ja chyba nigdy nie latałem w takich warunkach (czyli więcej, jak 4 m/s, a było ponad 6), ale jakoś tak żal mi było nie skorzystać ze spokojnej niedzieli, choćby jednym modelem.
Wahałem się tylko czy brać ciężkiego, stabilnego, ale drogiego w naprawie kloca, czy opcję potencjalnie tańszą, ale bardziej ryzykowną - dmuchawiec wygrał z cegłą

Latałem oczywiście bardzo zachowawczo, przy porywach wiatru rzucało nim góra-dół, jakbym co najmniej +12,5/-12,5 stopni kątami szarpał, ale największy stres i tak towarzyszył lądowaniom; na szczęście wszystkie bezstratne

Witam. Latałem w niedziele 17 listopada maluchem - Align T15
Trudno czasami było opanować helik, ale 9 akumulatorów rozładowałem.
Latałem sam w okolicach Modlniczki.
Mam dużego - Miniature Aircraft Furion 6, ale on jest na dużym technicznym przeglądzie - wymiana prawie każdego łożyska, smarowanie redukcji serwo i t.d
Chętnie kiedyś bym dołączył się do kolegów żebyś razem latać, ponieważ samemu nudzi...

[kudzu]

Witam. Latałem w niedziele 17 listopada maluchem - Align T15
Trudno czasami było opanować helik, ale 9 akumulatorów rozładowałem.

O Kolego! Jeśli dałeś radę tym mikrusem przy takim wietrze, to gratuluję umiejętności!

Latałem sam w okolicach Modlniczki.

Gdzie konkretnie? Jest tam jakieś przyzwoite miejsce?

Chętnie kiedyś bym dołączył się do kolegów żebyś razem latać, ponieważ samemu nudzi...

Ja też chętnie bym z kimś polatał, ale ostatnio coraz trudniej o towarzystwo. Czasem się przypadkiem trafi na kogoś przy forcie Marszowiec, zwykle w niedzielę rano.
Także możemy się zgadać. U mnie tylko weekendy wchodzą w grę. Ten najbliższy nie zapowiada się jednak ciekawie

[Matviiets]

.

Gdzie konkretnie? Jest tam jakieś przyzwoite miejsce?

Chętnie kiedyś bym dołączył się do kolegów żebyś razem latać, ponieważ samemu nudzi...

Ja też chętnie bym z kimś polatał, ale ostatnio coraz trudniej o towarzystwo. Czasem się przypadkiem trafi na kogoś przy forcie Marszowiec, zwykle w niedzielę rano.
Także możemy się zgadać. U mnie tylko weekendy wchodzą w grę. Ten najbliższy nie zapowiada się jednak ciekawie

Miejsce nie bardzo. Tym bardziej że to chyba jest w strefie niepozwalającej do latania modelami.
Zaryzykowałem tylko z względu bardzo malej modeli, nie podnosiłem go wyżej drzew i latałem blisko siebie jako zabawka dziecka.
Poskładam swój Furion 6 i może spotkamy na polu i razem polatamy...

[Matviiets]

Witam. Ten weekend ktoś chętny na latanie?
Może w niedziele?

[kudzu]

Witam. Ten weekend ktoś chętny na latanie?
Może w niedziele?

Ja chwilowo nie mam czym :/ Goblin rozbebeszony czeka na wymianę łożysk i nowy pulley (rcforever.pl coś się ociąga z wysyłką), a Protos grzecznie oczekuje na nowego właściciela.

[kudzu]

Witam. Ten weekend ktoś chętny na latanie?
Może w niedziele?

Planuję wyskoczyć gdzieś jutro. W prawdzie latającą mam tylko jedną maszynę i tylko dwa akusy, ale będę się ratował samochodem albo coś zmagazynuję.