dziwna sprawa bo snapy są ok. założylem wszystko nowe. dziwi mnie fakt iż złamana belka ogonowa (tuż przy ramie, jakby obcięta), wygięta jest od udeżenia łopatą ale nie z tej strony co trzeba
znaczy wirnik kreci sie w prawo a belka udezona jest z lewej i wygieta w prawo, zupelnie jakby wirnik krecil sie w lewo. dzisiejsze oględziny wraku (na zimno, bez emocji...) nasuwają mi myśl ze pękła belka ogonowa tuz przy ramie, obrócila sie o 180st i dostala smiglem, potem juz reakcja łańcuchowa... czy to mozliwe? ciesze sie tylko ze nie urwało kabelka z serwa bo niedawno nowe kupilem
w sumie to helik byl sumiennie odbudowany po ostatnim krecie, wylatalem 20 pakietow, przy 21 "crash"
może tym razem założyć karbonową belkę?
pozdro