gcze pisze:A te foliostyki to nie są też mikrostyki, tylko z folią na wierzchu zamiast mechanicznych przycisków?
Chyba dokładnie tak to jest.
gcze pisze:Bo to chyba nie są takie styki na gumki jak w pilocie ?
Nie, nie absolutnie.
gcze pisze:A jak długo masz te wersje z foliami?
Wszystkie trzy egzemplarze mam porównywalnie długo - kupiłem w odstępie może pół roku a mam już ze cztery lata ...? Jakoś tak.
gcze pisze:Z tego powodu ciągnie mnie do reaktorów, wyglądają na sprzęt rozbieralny/naprawialny. Są w mojej ulubionej formie metalowego prostopadłościanu z małym wyświetlaczem
Dokładnie tak jest.
W jednej wymieniałem też jeden tranzystor - teraz mi się przypomniało
Chińczyk zapomniał dać jednego termopada i jeden tranzystor się grzał aż śmierdział.
Ładowarka cały czas działała, ale rozebrałem żeby sprawdzić co to tam się dzieje.
Kiedy dotknąłem tego tranzystora - praktycznie odpadł od nóżek (tak był wygrzany).
Znalazłem (chyba nawet z pomocą forum) jakiś zamiennik w necie (pewnie lepszy niż ten oryginał), przelutowałem, dałem termopada tak jak bóg przykazał i gitara gra.
Ładowarki rozbiera się łatwo i przyjemnie - odkręca się śrubki, rozsuwa... żadnych brzydkich łamliwych zatrzasków, żadnego klejenia "na stałe" ...