Heli-Team.pl

To jest scena na ułamek sekundy przed oblotem słońca z drugiej strony, cholera zapomniałem co to był za film

Hot shots 2

No i tradycji stało się za dość, kret zaliczony, do tego w ostatnim locie, zostaliśmy z Krukiem i poczekaliśmy na koniec burzy i polatałem 8 pakietów, w ostatnim locie lecąc szybko tyłem w zakręcie heli się obrócił i poszedł na zniżanie no i zaryłem w ziemie. Co ciekawe serwo z drugiej 500ki które nie żyło na pałacowej w domu po podłączeniu do drugiego Braina ożyło. dziwne to bo na Pałacowej próbowałem je wpinać do dwóch portów w Brainie i nic...





dzień udany, kret zaliczony, opłacało się poczekać na koniec burzy odbudowa w toku. Jazz bluetutha dałem Krukowi jutro jak będzie pogoda to ma być na pałacowej. Jazz czy będziesz w tygodniu po wtorku na pałacowej ? ustawiłbyś mi ten rególator.

Maciek, czy nie Ty połamałeś na Pałacowej czerwone RJXy?
Chyba upadły Ci pod nogi i nie zauważyłeś, bo zostały porzucone przy drewnianym stoliku.

Brudasie jeden z drugim, zabierz swoje śmieci ze sobą, albo przestań odwiedzać nasze lotnisko na Pałacowej.
Myślisz, że twoje śmieci same się sprzątną?
W domu też wszystko pod nogi rzucasz?

Worek powoduje tylko to ze psy go rogrzebuja i roznosza smieci .
Alternatywajest taka, ze nie kazdy sie przyklada aby w nim umiescic smeici i laduja obok.
Tak czy siak - doceniam kolege ktory forsuje to rozwiazanie, ale nie zdaje ono egzaminu, najlepiej chyba bedzie jednak pilnowac sie nawzajem w zabieraniu swoich smeici ze soba.

To, że jakiś przypadkowy przechodzień rzuca śmieci gdzie popadnie i ma to w dupie jest przykre, ale o wiele słabsze wydaje mi się to, że sami tam syfimy wiedząc, że te śmieci nie znikną same tylko jeden (i z reguły ten sam) z nas je po prostu po innych posprząta.

Moim zdaniem warto przetestować co się będzie działo gdy worka nie będzie wcale. Prawie każdy z nas przyjeżdza autem a generowane przez nas śmieci ważą znacznie mniej niż najmniejsze pakiety których używamy. Co za problem po sobie zabierać? Z resztą, generalnie nie rozumie jakim problemem może być sprzątanie po sobie.

Kurde, to ja nawet kiepy zakopywałem w niedzielę, żeby nie walały się pod nogami. Jest to smutne, że nie dba się o miejsce z którego się korzysta. Odpadki można przecież zabrać ze sobą, przez parę godzin nie uzbiera się ich wiele.

Ogarnąłem dzisiaj ten pierdolnik ale worka nowego nie zostawiłem. Niech każdy zabiera ze sobą swoje śmieci.
Oczywiście na śmieci pozostawione przez przypadkowych ludzi wpływu nie mamy.

PiotrS pisze:Brudasie jeden z drugim, zabierz swoje śmieci ze sobą, albo przestań odwiedzać nasze lotnisko na Pałacowej.
Myślisz, że twoje śmieci same się sprzątną?
W domu też wszystko pod nogi rzucasz?

żeby od razu od brudasów wyzywać...
Staram się zawsze sprzątać po sobie, zawsze nawet zużyte trytyki wrzucałem do worka, jak zaliczę kreta to staram się zawsze pozbierać wszystko co odpadło od heli lub samolotu jak latam na drugiej łące na pałacowej. Łopaty włożyłem do worka. Oczywiście macie racje że trzeba trzymać porządek, jednak skoro był worek to z niego skorzystałem, po to tam był jak rozumiem, zazwyczaj wszystkie śmieci biorę ze sobą jednak nie miałem worka a łopaty są z włókna szklanego którego opiłki są szkodliwe a w bagażniku wożę wózek dziecięcy. Nie raz odjeżdżając zabierałem pozostawione butelki po piciu przez innych i nikogo od brudasów nie wyzywałem.

Po co tyle emocji, można normalnie zwrócić uwagę i wyjaśnić sytuacje bez obrażania innych. Korzystamy wszyscy z tego miejsca, jedni dłużej inni krócej (ja akurat krócej) ale chyba każdemu z nas zależy żeby to miejsce było fajne i czyste.

na rozluźnienie sytuacji miłej nocy życzę i pozdrawiam

To co napisałem, nie było kierowane do konkretnej osoby, choć w połączeniu z postem który zamieściłem wyżej mogło tak wyglądać.
Co do zasady zdanie jednak podtrzymuję.

Maciek, temat stary jak świat. Odkąd pamiętam problem śmieci jest na Pałacowej problemem nierozwiązywalnym. Według mnie nie ma innej metody jak tylko zabieranie śmieci ze sobą. Służby oczyszczania do nas nie zaglądają.

Również pozdrawiam.

Na poparcie tezy o braku skuteczności worków na śmieci, przypomnę historię pałacowego kontenera. Profesjonalny z kółeczkami, piękny chyba 400litrowy kontener, był przypięty do brzozy łańcuchem z kłódką. Pewnego dnia kontener zniknął, a śmieci walały się rozsypane po polu. Z pewnością nie zrobiły tego polne zwierzątka.

Jak to nie? Na pewno one, łatwiej im wyjadać resztki z śmieci walających się po ziemi niż z kontenera, więc go zaje...

Niezależnie czy były worki na śmieci, kontenery czy prywatna przetwórnia śmieci nigdy nie zdawało to egzaminu. Śmieci musimy zabierać ze sobą. Możecie się śmiać że mam burdel w i śmietnik w samochodzie na wycieraczce ale na Pałacowej żaden śmieć nie pochodzi ode mnie.

I to jest postawa godna naśladowania

PiotrS pisze:I to jest postawa godna naśladowania

Zgadza się ale może poza...

Kenobi36 pisze:mam burdel w i śmietnik w samochodzie na wycieraczce.

p.s.
jest progres...
od środowego sprzątania do wczoraj rano było czysto!

Ktos cos dzis popołudniem?

Tak, deszcz

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Leee tam

Właśnie mnie deszcz wygonił i wróciłem

Kenobi36 pisze:Właśnie mnie deszcz wygonił i wróciłem

będziesz jutro na pałacowej do 12 ? jesli tak to czy mógłbyś zabrać części do Protosa 500 dla mnie, złożyłem zamówienie przed chwilą.