Kenobi36 pisze:Moze wymień tylko to jedno.
Nie jestem pewien czy dobrze widziałem ale ty masz miksowanie mechamiczne więc serwa nie muszą byc takie same.
Dobrze widziales, dobrze!
Kenobi36 pisze:Dodatkowo słyszałem ze w raptorach z takim miksowaniem serwo pitch (a to rzęzilo) jest bardzo mocno obciążone, w skrajnych sytuacjach lecą zębatki a nawet odrywają się uszy od serwa.
[/quote]
No akurat rzęzi mi serwo nie na pitchu tylko na elevatorze, to na pitchu chodzi jak malina.
wiec moglbym to z pitcha przeniesc na elevator, a na pitch dac nowe, jakies wlasnie tkaie mocne jak skurczybyk.
pradu nie zabraknie - to jedno czego moge byc pewien z becem jakiego tam wsadzilem:D
Artja pisze:aikus pisze:A moj Raptor dostanie nowe serwa.
To dobry pomysł, kiedyś próbowałem prześledzić wstecz historię tych serw. Poddałem się kiedy przyznał się do nich Karuzel, Kowal twierdził że ich nie wymieniał, ja też nie, wychodzi więc że one mają co najmniej 5-6 lat.
No wlasnie, a ile lotow?? Kto by to zliczyl...
I to jest argument zeby wymienic wszystkie.
Bo to moje testowanie na silowni, ... kto wie co tym wlasciwie osiagne?
Moze byc tak, ze je rzeczywicie przetestuje, a moze byc tak, ze wlasnie zużyje ich konczący sie resurs i padna wkrotce po zamontowaniu z powrotem w heliku.
Z drugiej strony, jak rozbiore, obejrze silniki, obejrze ich szczotki, obejrze lozyska i zebatki to coz tam sie innego moze zużywac...?
Artja pisze:Swoją drogą, nic mi to nie mówi czy to dużo czy mało, są starsze niż cała moja "kariera"
No to masz odpowiedz: Ile w swojej karierze wymieniles serw ktore Ci padly? Troche bys naliczyl, nie?
A te zyja dluzej niz cala Twoja kariera:)
To genialne serwa i przypuszczam, ze w tamtych czasach kosztowaly wiadro pieniedzy.
Ale nic nie jest wieczne...
