Heli-Team.pl

Nie mogłem znaleźć kącika muzycznego, więc wrzucam tu. Jest duże lotnictwo? Jest.

Gdyby tu był dział w fikołkami to tam by to trzeba było wrzucić... W podrozdziale dla leszczy, takich co to dopiero się powoli dowiadują, że seks nie jest nielegalny.
Ale taki dział się na tym forum nie przyjmie.
Były już próby wejścia tylnymi drzwiami (np. przez wazektomię) ... ale jakoś się nie przyjęły.
Niestety - tu jak nie ma regla, beca, śmigła, łopaty... FBLa, blać miksera chociaż to temat umiera.
Wibrator? - Tylko w alarmie wibracyjnym w apce.



P.S. OStatnio mnie tutejszy woźny zapytał czy znowu ćpię... A ja nie rozumiem... Nie rozumiem tego fenomenu chlania wszędzie gdzie się da i przy jakiej okazji się da albo i bez okazji.
Gdziekolwiek kto tylko wyjmie wódkę i kieliszki to od razu wszyscy są kolegami i przybijają mu piątkę.
A jak człowiek tylko wyjmie strzykawkę, łyżeczkę i zapalniczkę... Ło matko i córko co to się wyrabia...

Dlatego wóda to najgorszy z narkotyków.


Mówisz że seks nie jest nielegalny?

mwx pisze:Dlatego wóda to najgorszy z narkotyków.

Trochę tak, trochę nie... jakbym miał mówić poważnie.

mwx pisze:Mówisz że seks nie jest nielegalny?

Noo... znaczy pod pewnymi warunkami... wiesz.... Pełnoletniość, brak pokrewieństwa... co tam jeszcze... jednolitość gatunkowa chyba... (w sumie to nie wiem, ale jak kto romansuje z kozą na ten przykład to chyba... taki kochający inaczej jest pod jakimś paragrafem...).
Ale tak "normalnie" - to hulaj dusza!
Z resztą włącz sobie dowolne wiadomości TVP - sam zobaczysz ile tam pierdolenia...

Już chyba 8-my rok lecę bez zagrożenia ze strony tvp. Mam telewizor, ale nie mam telewizji. Nie stać mnie na abonament RTV i szkody mentalne jakie na mnie i dzieciach mógłby wywołać kontakt z reżimowymi mediami.

Z kozą jest ten problem że mało która dożywa pełnoletności. W zasadzie to wyklucza ten i kilka innych gatunków z powyższych rozważań.

No to sam widzisz... Legalny!

aikus pisze:No to sam widzisz... Legalny!:)

Proponowałbym na ten temat zapytać żony zanim pójdziesz do sąsiadki. Interpretacje własnej, prywatnej, połówki potrafią się znacząco różnić od oficjalnej wykładni

Touche!
Ale to jest odrębna kwestia.

mwx pisze:... Mam telewizor, ale nie mam telewizji. Nie stać mnie na abonament RTV ...

Wystarczy mieć telewizor lub odbiornik radiowy i już jesteś zobowiązany do płacenia abonamentu. Nie jest wymagane oglądanie.
Znaczy 8 lat nie płacisz abonamentu

Leslie Nielsen powiedziałby pewnie "Dobra robota! Wszyscy na was liczyliśmy."
... czyli reminiscencja z "Czy leci z nami pilot" ... tylko, że naprawdę.




To oczywiście nie breaking news (dowiedziałem się o tym kilka dni temu, a zdarzyło się kilkanaście dni temu), ale na ten film czekałem.

.... i kolejna ciekawa historia, opowiedziana przez innego może trochę mnie sympatycznego i brzydszego pilota ( Nie no taki żarcik oczywiście - trochę w stylu Kowala - mam nadzieję, że się nie obrazi... Ani Kowal ani Pan od 74 Gear)



Nie wiem czemu, ale wzruszyłem się do łez... Serio.
Pokroiła mi się cebula no i ... no i co...

Trochę sobie wyobrażam co przeżywała ta biedna dziewczyna... trochę byłem pełen podziwu i przede wszystkim uznania dla roboty ludzi którzy ją wspierali i tego jak zaje**scie im się to wszystko udało - samolot trochę uszkodzony, ale w całości bezpiecznie na ziemi, nikomu się nic nie stało...
.... asz blać... no zaje**scie no!

No dobra, już. Już nie będę, obiecuję.

mogłyby się studenty nauczyć sprawdzać czy kółka są przykręcone

To nie jest blać śmieszne... Naczy teraz to możemy się śmiać, bo już wiemy jak to się skończyło, ale ja bym raczej zakładał, że to to akurat Ona sprawdziła.
Podwozia czasami odpadają... z różnych powodów... Nie jesteś w stanie sprawdzić wszystkiego. Takie rzeczy się zdarzają, a niunia znalazła się w chujowej sytuacji mając prawie pełny worek szczęścia i prawie pusty worek doświadczenia (parafrazując Pana od 74 Gear).
Miała ZAJEBISTE szczęście, że JEJ instruktor był akurat w zasięgu ATC i że to On jej pomagał.
Wykorzystała to i napełniła trochę worka z doświadczeniem...

Niech lata wysoko i zawsze ląduje szczęśliwie!

Polecam przeczytać:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... p-gun.read
Zajefajny tekst napisany przez gościa zdecydowanie znającego się na rzeczy. A wrzucam tu, bo dotyczy filmu . Też ponoć świetnego. Czyli... Chyba już wiem, co będę robił w sobotę po południu / wczesnym wieczorem .

Pozdrawiam,
Piotr.

Jo jo jo, też mi się to obiło o oczy, a do tego JM wyrzucił mi dziś to do obejrzenia:



Biedny ten koleś... tyle szczęścia zaznać i strachem zatruć... aaach...

Uhm.... Było. Kowal o tym opowiadał. Samolot wyglądał jak po trzęsieniu ziemi. To cud, że wylądowali...

A wczoraj jak jechałem do robo.... widziałem go around ...
Nic wielkiego... nie filma nie fota, po prostu widziałem i się chwalę.
W sumie nawet nie wiem co to było, jakiś mały liniowiec nie polskiej linii... Szedł ładnie po ścieżce, wyprzedził mnie jak byłem na skrzyżowaniu i jak był nad płotem lotniska usłyszałem, że dodaje gazu... obejrzałem się, zadarty dziób i odchodzi.
Nie mam pojęcia dlaczego - wiadomo, przyczyn mogło być naprawdę wiele... z ziemi podejście wyglądało na idealne.
Nom... tak było.
Rzadkość.

W sensie nie jakiś wielki ewenement, dla pilotów to ponoć średnio statystycznie średnio raz w miesiącu, ale dla nas, niskopiennych, zobaczyć coś takiego to jednak rzadkość.

Ja trochę rzygam go-aroundami które od tygodnia robią mi nad chatą F16

Robią jakieś niby-podejścia na Ławicę (ogródek mam na ścieżce, 6km od końca pasa) i odchodzą na pełnej p.. z dopalaczem akurat u mnie nad chatą, po czym zawracają (chyba) na Krzesiny