Lukasz pisze:Kiedys spadl mi snap ale to w 420 - runal jak kamien.
Tak się dzieje kiedy łopata ustawi się na sztorc i to się niestety zdarza dosyć często, zwłaszcza jak łopata jest wyprzedzona (wtedy dzieje się natychmiast).
Lukasz pisze:Nie mam porownania do innych lopat - rozwin prosze opoznione?
Kurde łatwiej to pokazać niż o tym opowiedzieć... a pokazać nie mam jak, bo jestem na wyjeździe
...
Chodzi o .... "wyważenie promieniowe" łopaty... Uwaga:
Jak weźmiesz łopatę i powiesisz za dziurkę w okuciu (na jakimś drucie albo na śrubie) i razem z łopatą spuścisz nitkę z ciężarkiem i przyrównasz osiągnięty w ten sposób pion do krawędzi natarcia, okaże się, że nie są one równoległe... (albo i się okaże, że są, ale to się zdarza bardzo rzadko).
I teraz tak:
- Jeśli końcówka łopaty wyprzedza pion - łopata jest wyprzedzona, ma tendencje do zwiększania kąta natarcia (sama z siebie, serwo ją powstrzymuje).
- jeśli końcówka łopaty zostaje w tyle za pionem - łopata jest opóźniona, ma tendencję do zmniejszania kąta natarcia, serwo zmuszą ją do jego zwiększenia.
Pierwszy typ łopat jest lepszy do extreme madafaka 3D, drugi do F3C jakichś spokojnych lotów makietowych i tak dalej (ale to oczywiście nie jedyne czynniki).
Istnieją jeszcze rzadkie, wspomniane przeze mnie łopaty neutralne - kiedy pion i krawędź natarcia są do siebie IDEALNIE równoległe.
Jest to jednak bardzo rzadki przypadek, jedyne łopaty jakie miałem i były neutralne to asymetryczne łopaty SpinBlades... dawno temu.
Problem z wyważeniem promieniowym jest taki, że w zasadzie nie da się go zmienić normalnymi metodami...
Mam kilka łopat które czekają w kolejce na jakieś długie zimowe wieczory i w których mam zamiar pozmieniać to wyważenie, ale co mi z tego wyjdzie - nie wiadomo... leżą tak już od kilku lat i nie mogę się za to zabrać...
Problem jest zwłaszcza jak chcesz opóźnić łopatę... Bo trzeba zwiększyć stosunek masy krawędzi natarcia do masy krawędzi spływu. NIe ma jak odchudzić krawędzi splywu (można trochę oszlifować, ale to raczej gówno da), więc trzeba wkleić ciężarki w krawędź natarcia... i jeszcze zrobić to tak, żeby ciężarki nie zmieniły się w pociski...
... więc ... RACZEJ tak jak łopaty wychodzą z fabryki takie już są.
Ale wracając do lotu bez snapa - dlaczego to w ogóle jest możliwe:
Jeśli łopata jest opóźniona, ma naturalną tendencję do ustawiania się w chorągiewkę.
Będzie flatterować - tak - i to był ten furkot który usłyszałeś, ale ustawienie w chorągiewkę będzie jej naturalnym stanem równowagi stabilnej do której będzie wracać.
Problem pojawi się w momencie kiedy choćby przez ułamek sekundy zmusisz ją do wyprzedzenia siły odśrodkowej, a to się stanie wtedy, kiedy choćby nie wiele, ale gwałtownie zmniejszysz obroty wirnika głównego (np. strzelisz kątami). Obroty przysiądą, łopata siłą inercji poleci kawałek do przodu, stanie się na chwilę łopatą wyprzedzającą, ustawi się na sztorc, przekroczy martwy punkt i nie wróci już do "chorągiewki"... i pozamiatane - helik potrafi się rozlecieć na kawałki.
Dlatego jak podejrzewasz, że spadł Ci snap, kluczem jest NIE WYKONYWAĆ żadnych gwałtownych ruchów. Zmienić idla na najniższego - tak, ale też z czuciem... Najlepiej na zerowych kątach... bo co się dzieje jak zmieniasz idla na niższego? Zmniejsza się prędkość wirnika głównego... i jak kąty będą dodatnie to ta łopata która działa normalnie, przyhamuje wirnik gwałtownie.. i ta flatterująca może go wyprzedzić...
Brzmi to wszystko jak extremely unlikely, ale w praktyce udaje się dość często... powiedziałbym, że pół na pół, co więcej czasami ma szanse się udać również w łopatach lekko wyprzedzonych.
Bo łopata oprócz oporu indukowanego ma też opór czołowy, który mimo wyprzedzenia zmuszą ja do pozostania lekko z tyłu... Poza tym jeśli flatteruje to generuje bardzo dużo krótkotrwałych oporów indukowanych, które też pchają ją do tyłu.
Tym sposobem, na trzy przypadki kiedy w locie spadł mi snap, dwa razy wylądowałem bez szkód, raz - helik zmielił się i rozleciał na kawałki w powietrzu (odrąbał sobie ogon).