Pierwsza gleba w tym roku.


"juhuu! będę makietą, one mają ogonek dziarsko zadarty do góry !

" :

Winne były zakłócenia... na linii mózg - paluszki.
Wczoraj wieczorem wzięło mnie na trenowanie ósemek na plecach ogonem do przodu i na symku wychodziło. W realu też, aż do szóstej ósemki.
Odbiornik i fbl nażarły się sporo mokrego błota, musiałem rozebrać i myć w IPA. Całe szczęście, że nie trafiłem w psie gówno. Mieszkańcy mojej wsi są zbyt dumni żeby zbierać gluty swych pupili, więc nasrane mam wszędzie, a na moim helipolu to już w ogóle mamy apogównogeum
Oficjalnie kończy karierę rama CPX nr. 1. Po circa 30 kretach czas dać jej spokój. W kolejce czekają 2 następne
Latało mi się bardzo przyjemnie. Szczególnie po męce D380, z którym chyba się nie pokochamy.