Strona 8 z 161

Re: Zbity jak pies...

: 28 paź 2010, o 22:23
autor: Ramotny
jedrus pisze:O ku... SMa ?????? Nie mów, że regiel...

nie. nie regiel... :) - jutro foty...

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 01:02
autor: Gmeracz
Grześ qrna... Jak ty traktujesz helika??? Dlaczego na niego nakrzyczałeś??? Przecież teraz wygląda okropnie... :hammer:

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 07:23
autor: Qugar_
Ała , rzeczywiście chyba nie potrzebnie na niego krzyczałeś, gdy ja ostatnio nakrzyczałem na swojego KDS 450 C to postanowił że schowa głowę w piasek jak struś :lol:

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 09:11
autor: Roadie
No Panie, kret konkret. Myslalem, ze tylko takim zoltodziobom jak mi, zdarzaja sie takie miazgi ;)

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 12:49
autor: Max S
No no niekrzyczy sie na helika ja to nawet po kretach mowie do niego slodko, bo u nas nawet jak psa gazeta podupie poglaskasz to cie moga do kryminalu wsadzic :? a krzyki na helika to cos nie do pomyslenia. :wow2:

co bylo powodem pierwszego i drugiego kreta w 500?

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 13:29
autor: Wiktor
bardzo ladnie wywijasz ogonkiem :twisted:

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 13:32
autor: Ramotny
Max S pisze:co bylo powodem pierwszego i drugiego kreta w 500?

Kret #1 - zemściło się partaczenie pracy - nie miałem gąbek do żyra więc użyłem zwykłej, piankowej taśmy dwustronnie klejącej TESA. Niestety na powietrzu klej szybko traci właściwości i po prostu żyro mi się odkleiło a helik zaczął wywijać ogonem w sposób z lekka niekontrolowany. Akurat wtedy helik nie był poziomo więc nie nadążyłem śledzić jego "manewrów" i rymsnął w ziemie

Kret #2 - popierniczyły mi się kierunki pochylenia w locie ogonem do przodu...

nb model jest już w trakcie odbudowywania i jutro znów będzie zdatny... najbardziej mi szkoda łopat bo to były moje ulubione MAHy... :( a teraz mi zostały tylko jakieś Przypaśne (Align) i SFG

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 17:36
autor: Gmeracz
Ramotny pisze:Kret #2 - popierniczyły mi się kierunki pochylenia w locie ogonem do przodu...

He he... skąd my to znamy... A co ciekawe, w symku to jakoś tak łatwo się robi :nw:

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 17:42
autor: Yoda
Na temat krzyczenia na helika coś mi się przypomniało.. jak w 2007 podczas MŚ F3C w Włocławku , Cutriss Youngblood w jednej z kolejek miał awarie modelu, po udanym wylądowaniu kwurzony że uciekło mu mistrzostwo wziął helika za samochody i go dosłownie SKOPAŁ !!! po czym zadowolony wyjął drugiego i czekał na następną kolejkę... ot taka ciekawostka jak i za co się traktuje "pupilki"

Re: Zbity jak pies...

: 29 paź 2010, o 17:47
autor: Gmeracz
Może Curtisowi - furiatowi ulżyło, ale już sobie wyobrażam jak się czuł jego mechanik gdy rozbierał ten skopany model...

Re: Żywy ogień na pokładzie...

: 31 paź 2010, o 18:07
autor: jedrus
A tak sobie pokraczę, kra kra, a co :mrgreen:

http://www.helifreak.com/showthread.php?t=253633
Obrazek

dorwałem drania :)

: 31 paź 2010, o 20:11
autor: Qugar_
Dzisiaj w ramach odprężenia przed pracą poszedłem sobie polatać moim KDS 450c :)
Wszystko szło super, rozochociłem się i stwierdziłem że poćwiczę back flipy ogonem w moim kierunku,
i tak kilka back flipów wyszło bez problemu, aż przy kolejnym ,( ostatni :( ) gdy helik był ogonem do ziemi zaczął się przewalać na prawy bok. Stwierdziłem że dokończę figurę, ale gdy heli był w locie odwróconym zaczął się obracać wokół własnej osi :? .
Troszkę nie kontrolowanego machania drągami i udało się wyprowadzić helika na prostą do lotu postępowego w normalnej pozycji , ale był zbyt nisko i zmierzał szybko ku matce ziemi, więc dodałem kątów i w górę . W tym momencie heli wykonał pięknego piroflipa :wow2: i walnął głowicą w ziemię :wall: .
a oto efekty :
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


straty:
wał główny
szpindel
pręt flybara
belka ogonowa
łopaty
kabina
trzy orczyki serw tarczy i jedna kulka snapa zginęła
jeden snap.
o dziwo zębatka odbiorcza cała ( rozłączył się jeden przewód między reglem a silnikiem faza silnika przy uderzeniu.
Nie wiem co się stało mechanika była ok , zero wiatru , jedyne co zauważyłem to to że gdy dawałem ujemnych kątów to helika zabierało na prawy bok ,tarcza wypoziomowana w całym zakresie. Wcześniej wykonywałem flipy na tym setupie i było ok. Czyżby to był mój błąd?

Re: dorałem drania :)

: 31 paź 2010, o 21:06
autor: miszcz_waw
Qugar_ pisze:Nie wiem co się stało mechanika była ok , zero wiatru , jedyne co zauważyłem to to że gdy dawałem ujemnych kątów to helika zabierało na prawy bok ,tarcza wypoziomowana w całym zakresie. Wcześniej wykonywałem flipy na tym setupie i było ok. Czyżby to był mój błąd?


Najprawdopodobniej zaczynało Ci się sypać jedno z serw. Miałem podobny objaw (walenie się na bok przy flipach) i po dokładnej kontroli okazało się że jedno z serw straciło swój zakres ruchu w dolnej połowie. TZN ruszało się ale wyraźnie wolniej od pozostałych i niejednostajnie. Nie zauważyłeś przypadkiem że jeszcze przed startem jedno z serw tarczy hałasowało pomimo bezruchu drążków? To są zdaje się te słynne potencjometry czy jakoś tak.

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 00:05
autor: Qugar_
U mnie podczas podłączania zasilania drgało serwo elevator ale po zalogowaniu żyrka wszystko wraca do normy.
Odbudowałem helika :banana: i sprawdziłem to o czym mówiłeś i serwa pracują równo.
ale serwo elevator nadal drży podczas podłączania zasilana.
Podczas odbudowy moją uwagę przyciągną pasek po 15 lotach był bardzo zużyty i praktycznie zęby były wytarte, pewnie dlatego gdy próbowałem się ratować heli zaczął się obracać w okuł własnej osi.
Jutro oblot zobaczę co się będzie działo

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 00:14
autor: Wiktor
sprawdz to serwo pod obciążeniem. przytrzymaj reką orczyk i bedzie wszystko jasne

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 10:18
autor: Qugar_
Wiktor pisze:sprawdz to serwo pod obciążeniem. przytrzymaj reką orczyk i bedzie wszystko jasne


przytrzymałem i jest ok jak trzymam, za to jak stuknę paznokciem w obudowę to serwo robi nie kontrolowane wymachy.

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 13:39
autor: Gmeracz
Czyli serwo do bani. Może to być potencjometr, ale mogło coś się stać z płytką/przewodami w środku. Bez doświadczenia z elektroniką możesz tego nie naprawić. Lepiej wywal to serwo i tyle. Będziesz miał zestaw naprawczy zębatek ;)

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 13:59
autor: Qugar_
Wymieniłem serwo 2 godz temu i poszedłem oblatać helika. No i latało się super.
Teraz mam pytanie latam na Corona CS929 mg
i myślę że pora na zmianę serw tarczy.
Zastanawiałem się nad savox-ami ale , no właśnie oni robią serwa dla aligna a z tego co wiem to 410 lubią padać bez powodu.
hitec hs 65mg czy może od razu cyfrowe?
nie bardzo wiem co wybrać.

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 14:27
autor: miszcz_waw
Póki masz sprawne serwa to może warto poczekać na ceny tych nowych MKS do 450-tek. Jak nie planujesz FBL to sądzę że analogi Ci starczą.

Re: dorwałem drania :)

: 1 lis 2010, o 21:55
autor: Ramotny
miszcz_waw pisze:Póki masz sprawne serwa to może warto poczekać na ceny tych nowych MKS do 450-tek.
Raczej nie sądzę by były tańsze niż 65-tki... ale byłby fajnie gdyby były choćby porównywalne... :)