Heli-Team.pl

Otóż mam problem, ulotniłem w końcu Chase'a 360 i po bardzo spokojnym locie 5 minutowym z silnika aż paruje!
Podpytałem tu kolegę i myślałem, że mam za duży opór na paskach i zmniejszyłem naciągi, nie dało to niestety żadnego efektu.
Teraz zrobiłem testy silnika na luzie bez napędu i ponad minucie na 70% przepustnicy już jest gorący:(
ESC to HW 50A V3: najpierw ustawiony na parametry silnika wg producetan czyli 5 stopni i 8kHz, a potem zmienione na stockowe paramatry HW.
Efekt bez zmian.
Czytałem temat na HeliFreak, gdzie powiedziano że ten typ tak ma.
Nie bardzo się z tym idzie zgodzić bo nie wszystkim się nagrzewa aż tak.
Miałem do tej pory kilka silników Aligna i KDSa i przy moim lataniu to ledwo ciepłe po locie były.

Dodatkowo kabinka w Chasie w ogóle nie blokuje chłodzenia silnika.
Będę wdzięczny za jakąś radę.

U mnie też gorący w X3. Na tyle że po locie na nim palca nie utrzymasz.

Niech sie wypowiedza fachowcy ale wydaje mi sie ze mozliwe, ze jest uszkodzony.

Scorpiony tak mają. Nawert jak zdejmiesz łopaty to też rozgrzeją się do bardzo wysokiej temperatury. Zamontowano w nich magnesy na 200 st C.
Załaczam zdjęcia mojego Scorpiona z silnika Scorpion IV 4025-1100 pracujacego w Goblinie 500. Część zdjęć jest z łopatami po locie, część bez łopat. Temperatury podobne. Napomiast zmian timingu znacząco zmienia temperaturę. Zmierz termometrem w obu timingach. Musi być różnica jak silnik sprawny.

To chyba mam podrabianego scorpiona 4015 Bo u mnie nic takiego nie wystepuje

To jest Scorpion IV nawiniety jednym grubym drutem. Prąd bez obciążenia silnika dochodzi do
No-Load Current (IO/10v) 5.29 Amps
Motor Resistance (RM) 0.006 Ohms
Dla starszych wersji bedą mniejsze prądy no load więc będą chłodniejsze i będą miały większe różnice z łopatami i bez łopat.

Hmm to musze sobie termometr załatwić.
Silnik ogólnie sprawny, zachowuje się poprawnie, żadnych problemów.
Z tym że nie bardzo widzi mi się mieć taki piec hutniczy w modelu.

Taka konstrukcja jak ma Scorpion daje bardzo dużą moc z małej objętości i zapewnia dużą dynamikę zmian obrotów silnika. Mówiąc prościej silnik nie "przydycha" przy gwałtownych zmianach kątów łopat. Coś za coś. Twój wybór.

LechuW pisze:Z tym że nie bardzo widzi mi się mieć taki piec hutniczy w modelu.

Zima idzie, odrobina ciepła nie zaszkodzi.
Jeśli możesz utrzymać na nim paluch chociaż te 3 sekundy to znaczy że nie jest wcale źle.

Też mi się wydaje że Skorpiony zwyczajnie tak mają, że się grzeją... jak dla Ciebie to nieakceptowane to zamień się z kimś na inny silnik albo tego sprzedaj i po temacie

Po 5 minutowym spokojnym locie nie ma mowy o dotknięciu silnika palcem
Raczej zmierzam ku zamianie silnika z faktu, że i tak tej mocy w najbliższej perspektywie czasowej nie wykorzystam.
Zatem chłodniejszy silnik mi starczy i będę miał spokój psychiczny

Jeśli silnik się tak mocno grzeje, to zastanówice się nie mocy idzie do grzania atmosfrey z pakietu a zamiast do kręcenia wirnikiem.

Moc mechaniczna silnika elektrycznego jest proporcjonalna do prądu który płynie (zakładając że prąd w ogóle płynie - ja tam nie widziałem żeby płynął) przez jego uzwojenie.
A proporcjonalnie do prądu rośnie wydzielana temperatura na uzwojeniu.

Innymi słowy - jak silnik ma mieć moc mechaniczną, to musi się grzać, szczególnie jak wyciskamy dużo z małego motorka.
Producent silnika musi balansować pomiędzy zdolnością do oddawania ciepła a możliwie dużą mocą - ten balans może być przesunięty w obie strony. Tu najwyraźniej jest w stronę mocy. Trzeba pamiętać że jak silnik pracuje to przepływ powietrza wymuszony jego obrotami dość dobrze schładza całość, a to co paluchem czuć po locie to ciepło przekazane na obudowę już po wyłączeniu tego "chłodzenia". Tzn magnesy o które najczęściej się najbardziej martwimy w locie nie grzeją się aż tak bardzo.

Temperatura która występuje na zdjęciach termowizyjnych, jest robiona "natychmiast" po wylądowaniu lub zatrzymaniu silnika. Po kilkunastu sekundach jest już o 10 st. C niższa. Czyli silnik dardzo dobrze odprowadza ciepło.

W sumie też kwestia zębatek. Jak latałem na 80% thro był wrzątek. Zmieniłem zębatkę i mam 72% thro. Znaczący spadek temp.

mwx pisze:Moc mechaniczna silnika elektrycznego jest proporcjonalna do prądu który płynie (zakładając że prąd w ogóle płynie - ja tam nie widziałem żeby płynął) przez jego uzwojenie.
A proporcjonalnie do prądu rośnie wydzielana temperatura na uzwojeniu.

Oczywiście, gdy założymy że sprawność takiego silnika wynosi 100%.
Jeżeli silnik się nadmiernie (lub po prostu jest ciepły) grzeje i nie ważne czy to poprzez wysoki prąd płynący przez uzwojenie, albo przez zacierające się łożyska, to mówmy o niskiej jego sprawności. Która nie w każdym miejscu na istotne znaczenie.
Gdy potrzebujemy 150% mocy tracą przy tym 30sek lotu, to wybierzemy moc.

No tak, ale zakładamy że Lechu wie jak sprawdzić łożyska czy zwarcie na którymś uzwojeniu

Eh Panowie silnik silnik jest praktycznie nowy, miał za sobą 3 loty więc łożyska nowe. Uzwojenie zostało sprawdzone.
Rzeczywiście po prostu tak ma z tą temperaturą.
Pomimo, że się tak rozgrzeje pracuje jak najbardziej poprawnie.
Tak czy siak mam już na niego chętnego i powędruje w inne ręce.