Zakłócenia? Wyładowanie? Kop w d. znienacka
: 9 sie 2017, o 10:18
Od niedawna, mam wrażenie że od momentu wymiany serw na tarczy z HS65HB na KST215MG Belcior co jakiś czas dostaje kopa w d.
Udało mi się to nagrać ostatnio (zjawisko wystąpiło w 1:30 <słychać ale nie widać> i 3:31 <widać i słychać>, niestety forumowy player nie chce zrozumieć ?t=3m30s)
[youtube]http://youtube.com/watch?v=i4OoJLviinE?t=3m30s[/youtube]
Trochę nie wiem gdzie szukać przyczyny.
Helik był max 3m ode mnie, rzecz dzieje się po środku lasu, żadnych zabudowań/wifi/gsm w promieniu 5km więc trudno mi to zrzucić na zakłócenia, czy brak zasięgu. Myślałem, że to może luźny pasek, bo miałem go dość luźno, ale wczoraj napiąłem do oporu i znowu 2 razy kopnęło.
Odbiornik jest oryginalny Futaby R617FS, połączenia wszystkich wtyczek sprawdziłem.
Kop występuje w zasadzie w losowych momentach i zawsze tylko na ten ułamek sekundy.
Sterowanie skokiem ogona się nie blokuje, z resztą sytuacja miała miejsce w zawisie, gdzie aż tak intensywnie serwo ogonowe nie musi pracować.
Zaczynam podejrzewać wyładowanie elektrostatyczne. Wcześniej tego nie było, ale w międzyczasie zmieniałem pasek i kółko napędu z metalowego na plastik, więc kto wie? Jak wyeliminować tą potencjalną przyczynę? Rura jest metalowa, podobnie jak skrzynka ogonowa, więc nie ma czego tam za bardzo jeszcze elektrycznie łączyć
Jakieś sugestie?
Udało mi się to nagrać ostatnio (zjawisko wystąpiło w 1:30 <słychać ale nie widać> i 3:31 <widać i słychać>, niestety forumowy player nie chce zrozumieć ?t=3m30s)
[youtube]http://youtube.com/watch?v=i4OoJLviinE?t=3m30s[/youtube]
Trochę nie wiem gdzie szukać przyczyny.
Helik był max 3m ode mnie, rzecz dzieje się po środku lasu, żadnych zabudowań/wifi/gsm w promieniu 5km więc trudno mi to zrzucić na zakłócenia, czy brak zasięgu. Myślałem, że to może luźny pasek, bo miałem go dość luźno, ale wczoraj napiąłem do oporu i znowu 2 razy kopnęło.
Odbiornik jest oryginalny Futaby R617FS, połączenia wszystkich wtyczek sprawdziłem.
Kop występuje w zasadzie w losowych momentach i zawsze tylko na ten ułamek sekundy.
Sterowanie skokiem ogona się nie blokuje, z resztą sytuacja miała miejsce w zawisie, gdzie aż tak intensywnie serwo ogonowe nie musi pracować.
Zaczynam podejrzewać wyładowanie elektrostatyczne. Wcześniej tego nie było, ale w międzyczasie zmieniałem pasek i kółko napędu z metalowego na plastik, więc kto wie? Jak wyeliminować tą potencjalną przyczynę? Rura jest metalowa, podobnie jak skrzynka ogonowa, więc nie ma czego tam za bardzo jeszcze elektrycznie łączyć
Jakieś sugestie?