Strona 5 z 6

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:02
autor: Adam12
Heli. Cholerny regiel zwariował przy założeniu ZYXa. Najpierw zablokował się, a po którymś razie włączył przy zapiętym holdzie i to od razu na pełnym gazie.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:07
autor: Jazz
Jaki regiel ?

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:09
autor: Adam12
Jazz pisze:Jaki regiel ?

Sunrise ICE 40A. Kiedyś pisałem o nim, chyba jak ty miałeś z jakimś kłopoty.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:20
autor: Jazz
Zyx nie ma nic do regla, nie ma wplywu na zagkres gazu i jego dzialanie.
Nie ma wplywu na uruchomienie sie bez softstartu.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:28
autor: Adam12
Jazz pisze:Zyx nie ma nic do regla, nie ma wplywu na zagkres gazu i jego dzialanie.
Nie ma wplywu na uruchomienie sie bez softstartu.

Nie wiem. Sfiksował po zdjęciu żyroskopu i założeniu ZYX-S2. Holda zawsze pilnuję, nie chciało mi się ściągać łopat po ustawianiu kątów :hammer: (był odpięty silnik), miałem torować, a tu nie odpalił. Pies go trącał i tak pewnie przez tydzień nic nie zrobię, bo boli jak cholera, a pół heli zdemolowało w tym nówki łopaty ledwo założone. Tę lekcję zapamiętam :mad2:

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:36
autor: MASA
Nie kumam - podłaczyłeś pakiet i wystartował?
coś mi się nie wydaje to mozliwe? chyba że faktycznie jest uszkodzony - widziałem jak startuja już bez softstartu ale nie po podłączeniu pakietu
jak drąg był na max gazu to powinien wejść w tryb programowania.... eee
Napisz jak było ?

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:42
autor: Jazz
Jest możliwe - dowód mam na własnej ręce.
Ruszyłw w samolocie, zjebany regiel - nie wszedł w tryb programowania, poprostu ruszył na maxa.
Nie było żadnego fbla, poprostu silnik, regiel i bateria.
Też sunrise.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:45
autor: Adam12
Nie mogłem odpalić silnika. No to zacząłem sprawdzać kartą regiel. Być może sam jak piszesz włączyłem tryb programowania z drążków i temu mi nie działał. Teraz już nie wiem. Spieszyłem się :hammer: Natomiast silnik stał już chwilę podpięty, a potem nagle ruszył. Hold był zapięty - nawet przed chwilą patrzyłem, bo ledwo bajzel zgarnąłem na bok.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:46
autor: MASA
Jazz pisze:Jest możliwe - dowód mam na własnej ręce.
Ruszyłw w samolocie, zjebany regiel - nie wszedł w tryb programowania, poprostu ruszył na maxa.
Nie było żadnego fbla, poprostu silnik, regiel i bateria.
Też sunrise.

CO TY - nie wierze
tzn wierze tobie - ale do tej pory uważałem że na tyle można ufać sprzętowi

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 21:53
autor: Jazz
To sie stalo ze 3 lata temu , jak przekazałem info że tak sie stało sprzedawcy to tez nie uwierzył.
Mam swoje zdanie o podróbach Yge i bynamniej nie tylko ze względu na ten wypadek.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 22:22
autor: MASA
W sumie przygoda z Yep-em u mnie się skonczyła tak szybko ze nie doświadczyłem podobnych cudów
Chciałbym żyć w przekonaniu że CC albo Kontronik nie odp....ja takich akcji

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 23:17
autor: Don Mirson
MASA pisze:Chciałbym żyć w przekonaniu że CC albo Kontronik nie odp....ja takich akcji

W takim przekonaniu można żyć, ale tylko do czasu ;)
Droższa, profesjonalna elekronika potrafi zaskakiwać, więc czego oczekiwać w zabawkach - jakby nie patrzeć...

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 7 paź 2016, o 23:18
autor: MASA
To prawda - niestety mamy do czynienia wyłacznie z grubo przewartościowanymi zabawkami

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 28 sie 2017, o 15:18
autor: Don Mirson

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 28 sie 2017, o 16:06
autor: Kowal
Jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie.

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 28 sie 2017, o 19:51
autor: omcKrecik
Otóż to.
Ale przed jego ujawnieniem myślenie także nie gryzie.
Facio jeżdził/zawodniczył na tej imprezie i wyleciał z trasy czy jak ?

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 29 sie 2019, o 14:41
autor: Carson
Wypadek sprzed 2 lat :kopara: Gosc mial na tyle duzo szczescia, ze moze pokazac jak obecnie wyglada blizna. W poscie na fb sa jeszcze dwa zdjecia, ktorych lepiej nie ogladac przed posilkiem. Gdyby ktos chciał sobie pozawijac ogonem w bliskiej odleglosci:

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 29 sie 2019, o 19:38
autor: Majek
Kierwa zajrzałem... Masakra

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 30 sie 2019, o 01:28
autor: Gmeracz
No ale moment, bo czegoś ze starości już nie jarzę...
Czy było jakieś sprawdzenie przed lotem?
Czy było qrwa cokolwiek, zanim pchnąłeś tą pieprzoną manetkę gazu???
Czy zastosowałeś chociaż jedną z opisywanych tu i nie tylko procedur bezpieczeństwa???
Czy po prosu stwierdziłeś... A pierdolę... Lecę...

Bo mi się wydaje, że cię zgubiła rutyna kolego.

Jestem raczej na pewno najstarszym członkiem tego klubu, ale nigdy nic mi nic z moich włości nie urwało. Żadnych jajek czy męskich zwisów, żadnych innych odstających części ciała, typu palce i nos...
Ale przestrzegałem innych i siebie, żeby przestrzegali siebie i innych... Mam nadzieję, że to nie jest za trudne do skumania?
No to teraz powiedz, jak na prawdę było?

Jestem w 100% zgodny z Kowalem, bo... "Jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie."

Re: O bezpieczeństwie latania...

: 30 sie 2019, o 07:23
autor: Carson
yyyy to nie jest moja historia na szczescie :thumb:

Brent Powell: I was hovering inverted about 100 feet away about 40 feet up and began to roll back to upright but lost orientation and did not complete the roll and ended up sideways and falling out of the sky. I did not know I was sideways and began to add positive pitch which caused it to fly straight towards my head.