Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 paź 2017, o 20:27

Tak, bo to jest to samo co w XTkach tych mniejszych. Wszystko sie sprowadza do rodzaju samego gołego golda, samej miedzi tak naprawdę.
Te takie beczułki z cienkiej blaszki... kurde no ja nie wiem, ale od początku odkąd to widziałem - nigdy mi się to jakoś szczególnie nie podobało.
Wymieniłem tu imię Kenobiego bynajmniej nie na daremno - jestem przekonany, że gdzieś kiedyś też o tym mówił, a to jest człowiek który wie co mówi.
Same te blaszki - są cienkie.
ich kontakt z tulejką (żeńską częścią konektora) może i jest pewny, ale kontakt z bolcem (tym męskim zasadniczym konektorem) już nie. No jak może być pewny skoro beczułka obraca się na tym zupełnie luźno? Dorzuć do tego troche kurzu, warstwę tlenków i ...
W goldach stosowanych w złączach XT jest co innego. Dwie części, żadnych wątpliwości po drodze. Gruba solidna miedź, jak się coś wyrobi, podogina - zaczyna luźno chodzić ... I też może się w końcu wylutować, ale wydaje mi się że tutaj, mając świadomość tego co się dzieje - trudno jest niechcący przegapić ten moment.
...
Chociaż sam widziałem na polu przypadek jak konektor był tak luźny że WYPIĄŁ się w locie...
No niestety, to jest największy problem wszystkich naszych modeli: MY.
;)
Awatar użytkownika
Ravp66
Stały bywalec...
Posty: 213
Rejestracja: 28-12-2014
Lokalizacja: Zabrze
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: Ravp66 » 19 paź 2017, o 20:29

Adam w swoim sklepie ma SupryX, albo może je sprowadzić. Jak się przyjrzysz to są dość głębokie w miejscu lutowania. Mają wspaniałe okienka, które umożliwiają poprawne lutowanie. Filmik można zobaczyć na youtube. https://www.youtube.com/watch?v=sLlTG8hrB5k
Adamowi też się kiedyś takie "chińczyki" rozlutowały. Wisiał dosłownie parę centymetrów, rotorem do dołu, nad ziemią. W ostatniej chwili obrócił model i wylądował bez strat. Od tamtej pory, z tego co widzę, lata na suprach.
A rozlutowanie to wydaje mi się, że nastąpiło z powodu niewłaściwego połączenia "goldów". Nie było pewnego dolegania i "iskrzyło", co powodowało wzrost temperatury. A to doprowadziło do rozlutowanie wtyczek. Tak jak powyżej napisał Aikus.

Konektory
http://www.rcproplus.com/
Ostatnio zmieniony 19 paź 2017, o 20:35 przez Ravp66, łącznie zmieniany 1 raz.
Futaba
Trochę śmiglaków, samolot i szybowiece.

pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 paź 2017, o 20:34

No... Albo iskrzy albo nawet po prostu wydziela się ciepło w miejscu o kiepskiej konduktancji (bez iskrzenia) - prowadzi do tego samego.
Mało to widzieliśmy poupalanych wtyczek od piekarników albo żelazek? Albo starych powyrabianych gniazdek u cioci w kuchni? Najpierw gniazdko jest po prostu wyrobione, wtyczka luźno wchodzi i wychodzi, a potem nagle widzimy, ze plastik się nadtopił ...
Tam nie koniecznie musi coś iskrzyć! Jak iskrzy to przeważnie słychać i się reaguje. A jak jest po prostu kiepska przewodność, (ale kontakt cały czas jest) to iskier nie ma, a temperatura i tak się pojawia.
Awatar użytkownika
Ravp66
Stały bywalec...
Posty: 213
Rejestracja: 28-12-2014
Lokalizacja: Zabrze
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: Ravp66 » 19 paź 2017, o 20:37

Aikus ... wiem. To tylko było napisane ".....". A nie dosłownie. :D
Futaba
Trochę śmiglaków, samolot i szybowiece.

pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 paź 2017, o 21:00

no tak tak... ja się nie czepiam bron borze* tak tylko sobie dogaduje ;)

(* żeby nie było: Bór to tak prawie jak las, wołacz od słowa "bór" to "borze". Wszystko jest OK. Nie chodzi o Boga. Ja Boga to takich rzeczy nie mieszam.
;)
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 19 paź 2017, o 21:04

Miałem supry w X3 i faktycznie miejsce na lut jest dość głębokie i zalutowane wtyki/gniazda raczej szans nie mają na samoczynne rozlutownie (no chyba że ktoś źle polutuje ). Armagedon popatrzę bo z tego co pamiętam to miałem takie dwa zestawy do X5 a nie pamiętam czy mi się sprzedały
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 19 paź 2017, o 21:17

Właśnie miałem pisać że kuba miał na sprzedaż :)) hehe popatrz tam dobrze może się znajdą:) ale o ile mnie pamięć nie myli to jednak sprzedaleś bo dość intensywnie je obserwowałem ;)

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 19 paź 2017, o 21:18

Jutro zerknę i dam znać
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
Ravp66
Stały bywalec...
Posty: 213
Rejestracja: 28-12-2014
Lokalizacja: Zabrze
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: Ravp66 » 19 paź 2017, o 21:42

aikus pisze:no tak tak... ja się nie czepiam bron borze* tak tylko sobie dogaduje ;)

(* żeby nie było: Bór to tak prawie jak las, wołacz od słowa "bór" to "borze". Wszystko jest OK. Nie chodzi o Boga. Ja Boga to takich rzeczy nie mieszam.
;)


pozwolisz ..... bez komentarza.

No ... ja też się ..... no wiesz.
Futaba
Trochę śmiglaków, samolot i szybowiece.

pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 19 paź 2017, o 21:50

hmm ...
Nie wiem...
Ale OK, bez komentarza.
Awatar użytkownika
Ravp66
Stały bywalec...
Posty: 213
Rejestracja: 28-12-2014
Lokalizacja: Zabrze
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: Ravp66 » 19 paź 2017, o 21:52

I ... niech tak pozostanie. :piwo2:
Futaba
Trochę śmiglaków, samolot i szybowiece.

pozdrawiam
Rafał
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 19 paź 2017, o 22:26

Wetknij w otwór męskiego pina tych 150-tek dobrany kawałek wycięty z o-ringu silikonowego, będzie robił za sprężynę rozginającą od wewnątrz. Cały czas, nie tylko od czasu do czasu. Tak jak pisze @Aikus - będzie ciężko rozłączać i tak ma być, docisk powierzchni czynnych złącza jest niezbędny dla jego małej rezystancji przejścia.
Chłopie - bój się aniołów elektrotechnicznego fachu, czym Ty lutujesz :masakra: Ta pseudo udawaczka lutownicy nie ma żadnej kontroli temperatury, stop przegrzany jest do bani, niedogrzany też...
Jak sobie z tym nie mógłbyś poradzić, to podeślij co trzeba - zrobię Ci to przyzwoicie i z gwarancją. Mam też właściwe złącza do takich prądów. Tylko z osłonkami bieda :( ...
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 20 paź 2017, o 00:25

aikus pisze:Tak, bo to jest to samo co w XTkach tych mniejszych. Wszystko sie sprowadza do rodzaju samego gołego golda, samej miedzi tak naprawdę.
Te takie beczułki z cienkiej blaszki... kurde no ja nie wiem, ale od początku odkąd to widziałem - nigdy mi się to jakoś szczególnie nie podobało.
Wymieniłem tu imię Kenobiego bynajmniej nie na daremno - jestem przekonany, że gdzieś kiedyś też o tym mówił, a to jest człowiek który wie co mówi.
Same te blaszki - są cienkie.
ich kontakt z tulejką (żeńską częścią konektora) może i jest pewny, ale kontakt z bolcem (tym męskim zasadniczym konektorem) już nie. No jak może być pewny skoro beczułka obraca się na tym zupełnie luźno? Dorzuć do tego troche kurzu, warstwę tlenków i ...
W goldach stosowanych w złączach XT jest co innego. Dwie części, żadnych wątpliwości po drodze. Gruba solidna miedź, jak się coś wyrobi, podogina - zaczyna luźno chodzić ... I też może się w końcu wylutować, ale wydaje mi się że tutaj, mając świadomość tego co się dzieje - trudno jest niechcący przegapić ten moment.
...
Chociaż sam widziałem na polu przypadek jak konektor był tak luźny że WYPIĄŁ się w locie...
No niestety, to jest największy problem wszystkich naszych modeli: MY.
;)

(Mirek, wg. Twojego uznania - ewent. połącz te dwa w jeden post - Dzięki :nw: )
@AIKUS, CZY CIEBIE POGIĘŁO, NAGWINTOWAŁO CZY JODU ŻEŚ SIĘ NAWDYCHAŁ ? ZMIEŃ TO ZDJĘCIE NATENTYCHMNIAST ALBO JESZCZE PRĘDZEJ !!!
Z góry dziękuję :nw: za pozytywne rozpatrzenie mojej k%&#@ prośby.

Przyzwoity element sprężysty takich złącz jest wykonany z brązu (najlepiej berylowego, ale to wściekle drogi materiał), popularne są z mosiądzu ołowiowego 63. Nigdy z miedzi. Miedż jest pierwszą warstwą galwanicznego podkładu pod nikiel, a na to idzie złoto techniczne twarde (Au+Cu najczęściej) o grubości od 0.9 do 2,5 um. Te ostatnie liczby decydują o trwałości złącza, wyrażanej w gwarantowanej najmniejszej ilości cykli złączenia/rozłączenia. Ta liczba nie jest duża i waha się od 30 do 500, w najlepszych złączach złoconych jakie spotkałem karta katalogowa podawała 1000 łączeń bez pogorszenia jakości poniżej deklaracji.

A te beczułki/baryłki... To wbrew pozorom jedne z najpewniej pracujących złącz. Mankament - wymagają dużej dokładności i staranności wykonania, co w wydaniu chińskim daje niekiedy żałosne efekty...
@Aikus - rozważ siły działające tam po złączeniu (nie te użyte do złączenia/rozłączenia) - liczą się w dziesiątkach Pa. Żadne inne złącza nie mają tak korzystnego stosunku siły łączenia/rozłączania do powtarzalnej średniej rezystancji przejścia. Także trwałość jest bardzo dobra. Żebyś miał zagadkę, to powiem tylko, że akurat element ruchomy kontaktuje lepiej do trzpienia, niż do wewnętrznej żeńskiej powierzchni. Złącz takie złącze w wyobrażni - zrozumiesz, co tam jest grane ;) .
No dobra, podpowiem - ściskana przy złączaniu obwodowo żeńską tulejką baryłka zwiększa swoją długość. Ale nie ma zbytniej swobody - oprze się końcami o progi trzpienia, starając się go rozerwać z dużą siłą (to stąd ta wymagana staranność saterowania [nitowania dookólnego] końcówki trzpienia, inaczej ulegnie rozerwaniu). Jak rozbierzesz używane takie złącze i obejrzysz końcówki baryłki w powiększeniu, to zobaczysz rozgniecioną częściowo na płasko powierzchnię - takie siły są tam uzyskiwane. Więc rezystancja takiego styku jest mała. Kurz i tlenki (ale jakie tlenki, chyba nie masz na myśli tlenku złota :shock: ...) pod takim naciskiem przestają być znaczące w przewidywanym czasie życia złącza.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 20 paź 2017, o 09:37

Krecik to jaką lutownice polecasz? i oczywiście jaką cynę z ołowiem czy bez, bo z tego co pamiętam to było pisane na forum żeby używać cyny z ołowiem ponieważ lepiej przewodzi prąd. nie jestem ekspertem więc opieram się na wypowiedziach innych napewno bardziej doświadczonych niż ja. Czyli cyna z Pb czy bez ?

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 20 paź 2017, o 12:09

Każdą elektryczną o mocy nie mniej niż 50W i z kontrolowaną temperaturą, obojętnie w jaki sposób - z ręki, termostatem elektronicznym czy magnetostatem. Jak masz niedaleko do @Mirasa, to możesz tam podjechać - ma Wellera, górna półka. Używam takiego samego, tylko o 35 lat starszego.
Poprawne zlutowanie takich złącz wymaga już pewnego doświadczenia albo farta - lepiej bazować na tym pierwszym.
Cyna z ołowiem przewodzi nieco gorzej niż bez, różnica jest pomijalna. Za to lepiej penetruje i jest mniej krucha. Ma też znacznie niższą temperaturę topnienia. Do spoiwa bezołowiowego często konieczne są specjalne topniki.
Jeżeli podejmiesz kroki zapewniające złączu dobry styk (nie nagrzewanie się nadmierne), to spoko możesz użyć Sn60Pb40. Na fotce Twojego spoiwa skład jest akurat zasłonięty naklejką - nie wiadomo, jakie to jest.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 20 paź 2017, o 13:04

Mam stację lutowniczą używaną 2 razy także mogę sprzedać.Osobiście wolę swoją starą poczciwą transformatorową
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 paź 2017, o 16:07

omcKrecik pisze:Każdą elektryczną o mocy nie mniej niż 50W i z kontrolowaną temperaturą, obojętnie w jaki sposób - z ręki, termostatem elektronicznym czy magnetostatem. Jak masz niedaleko do @Mirasa, to możesz tam podjechać - ma Wellera, górna półka. Używam takiego samego, tylko o 35 lat starszego.
Poprawne zlutowanie takich złącz wymaga już pewnego doświadczenia albo farta - lepiej bazować na tym pierwszym.


Tak się trochę przyczepię do tego, bo - oczywiście na pewno nie wiem o lutowaniu tyle i tak dobrze jak Ty, ale - umiem wykonać poprawne i niezawodne połączenia lutowane. Jestem co do tego przekonany.
Nigdy nie miałem i nie mam lutownicy z kontrolą temperatury.
Doświadczenie powoduje, że wiem kiedy lut jest przegrzany, kiedy niedogrzany a kiedy poprawny. Nie potrafię określić temperatury w stopniach, ale wiem kiedy jest za dużo, a kiedy za mało.
Mam dwie lutownice, obydwie zwykłe grzałki tyle, że zdaje się bezindukcyjne. Jedna - 40W, druga 80W.
Ta 40W słuzy do lutowania drobnych precyzyjnych rzeczy. Ma stały nieregulowany grot i nie ma żadnej regulacji temperatury.
Ta 80W do grubych kabli prądowych, ma wysuwany grot i w ten sposób w jakimś zakresie można regulować temperaturę.
Czasami, kiedy lutownica za długo leży na podstawce, nagrzewa się za bardzo, to od razu widać jak nabiera się cyny - kalafonia błyskawicznie odparowuje i zwęgla się, a cyna robi się matowa i nie bardzo chce "chwytać".
Przeważnie wystarczy kilka pociągnięć grotem po gąbce (zwilżonej oczywiście) i już jest OK.

Wszystkie połączenia lutowane zawsze u mnie polegają na tym, ze najpierw obie powierzchnie są dobrze pobielone. Jeśli lutuje kabel to on musi być CAŁY NA WSKROŚ nasiąknięty cyną.
Dopiero potem stykam obie powierzchnie, podgrzewam, cyna momentalnie się roztapia oblepia wszystko pięknie dookoła SAMA (siłami ... mmm... Adhezji? Chyba tak...)...
NIGDY mnie taki lut nie zawiódł. No po prostu nie ma bata żeby to puściło. Najprędzej z czasem urywają się kable przy samej cynie.
Na samej spoinie można by się wieszać.

Nigdy też nie wiedziałem jakiej cyny używam. Coś mi się tam majaczy, ze ta Sn60Pb40 to taka raczej dość typowa, ale nie wiem, jak słowo daję nie wiem.
Kupując cynę patrzę tylko na grubość drucika, i żeby była z kalafonią (to jest wtedy tak naprawdę rurka, a nie drucik, rurka wypełniona kalafonią).

Lutuję generalnie od gdzieś tak 30 lat (jak byłem gówniarzem, to kiedyś mnie zmęczyło ciągłe dopraszanie się u Ojca żeby mi przylutował kabelki do silniczka, bo co chwila mi się urywały i Dziadek kupił mi wtedy moją pierwszą lutownice transformatorową, którą nota bene mam do dziś - używam m.in. jako wycinarki gniazd pod serwa w EPP).

Więc... jak to jest? To doświadczenie które mam powoduje, że umiem lutować nie mając tych wszystkich bajerów o których piszesz, czy może mam tyle farta, że te luty mi się udają? Czy może ani jedno ani drugie, a tak naprawdę wcale nie umiem robić dobrych połączeń lutowanych i wyłącznie fartowi zawdzięczam, ze nigdy jeszcze nic mi nie puściło?

Pytam poważnie i pytam Ciebie jako profesjonaliste (bo sam bądź co bądź jestem amatorem).

Wiem, musiałbyś zobaczyć moje luty, żeby ocenić czy umiem - będziesz miał okazję pewnie niebawem ;), ale póki co - co o tym myślisz?


Aha i jeszcze wracając do tego:
omcKrecik pisze:[...]

A te beczułki/baryłki...



Na pewno masz rację. Problem (wydaje mi się), że nawet w przypadku naprawdę porządnie (czytaj precyzyjnie) wykonanych beczułek, ich precyzja nie bardzo idzie w parze z warunkami w jakich one pracują (kurz, piach - nie ma bata, nie unikniesz tego).
Dlatego co do zasady w naszych zastosowaniach lepiej sprawdzają się złącza bardziej toporne.


A i jeszcze jedno.
O to zdjęcie Ci chodzi?
Obrazek

To nic takiego. Płyta docięta do kształtu głowy, trochę wosku, farby... No i szkoła charakteryzacji filmowej robiona kiedyś przez koleżankę ;)
(taki tam rozrywkowy projekcik w firmie kiedyś robiliśmy - najfajniej było jak potem wieczorem przez miasto do domu wracałem z taką całkiem potężną pizdą pod okiem).

;)
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 20 paź 2017, o 18:06

aikus pisze:Doświadczenie powoduje, że wiem kiedy lut jest przegrzany, kiedy niedogrzany a kiedy poprawny.

aikus pisze:Więc... jak to jest? To doświadczenie które mam powoduje, że umiem lutować nie mając tych wszystkich bajerów o których piszesz, czy może mam tyle farta, że te luty mi się udają? Czy może ani jedno ani drugie, a tak naprawdę wcale nie umiem robić dobrych połączeń lutowanych i wyłącznie fartowi zawdzięczam, ze nigdy jeszcze nic mi nie puściło?

omcKrecik pisze:Poprawne zlutowanie takich złącz wymaga już pewnego doświadczenia albo farta - lepiej bazować na tym pierwszym.

aikus pisze:Czasami, kiedy lutownica za długo leży na podstawce, nagrzewa się za bardzo, to od razu widać jak nabiera się cyny - kalafonia błyskawicznie odparowuje i zwęgla się, a cyna robi się matowa i nie bardzo chce "chwytać".
Przeważnie wystarczy kilka pociągnięć grotem po gąbce (zwilżonej oczywiście) i już jest OK.

A co ma zrobić @Armagedon na przykład, jeżeli (jeszcze) nie potrafi rozpoznać bezbłędnie "na oko" stanu spoiwa ? Użyć lutownicy, która nie powoduje takich stanów - i tak zasugerowałem.
Transformatorowa lutownica także nie jest łatwa w użyciu, jeżeli wymagania co do jakości lutowania są inne niż niskie.
aikus pisze:Wszystkie połączenia lutowane zawsze u mnie polegają na tym, ze najpierw obie powierzchnie są dobrze pobielone.

To jeszcze przybliż P.P. Kursantom, co to znaczy, co to jest, jak to uzyskać i dlaczego może się czasem nie udać ;) .
aikus pisze: cyna momentalnie się roztapia oblepia wszystko pięknie dookoła SAMA (siłami ... mmm... Adhezji? Chyba tak...)...

Może trafniej będzie powiedzieć nie "oblepia", lecz "opływa i zwilża".
Nie adhezji, tylko napięcia powierzchniowego cieczy, ewentualnie zwiększonego akcją topnika.
aikus pisze:Nigdy też nie wiedziałem jakiej cyny używam. Coś mi się tam majaczy, ze ta Sn60Pb40 to taka raczej dość typowa, ale nie wiem, jak słowo daję nie wiem.
Kupując cynę patrzę tylko na grubość drucika, i żeby była z kalafonią (to jest wtedy tak naprawdę rurka, a nie drucik, rurka wypełniona kalafonią).

Proszę Cię - nie propaguj niewiedzy :masakra:
Jak kupujesz, to spójrz na skład stopu - rzeczywiście w elektronice używa się najczęściej Sn60Pb40. Ta rurka ma w rzeczywistości kilka nitek topnika wewnątrz, zwie się potocznie TINOL. Kilka nitek topnika, bazowanego zwykle na kalafonii służy temu, aby jak najszybciej pokrył on rozgrzany lutowany metal, nie dopuszczając do głębokiego jego utlenienia w podwyższonej temperaturze. Nieuniknioną cienką warstwę tlenków rozpuści i wchłonie - to jego główne zadanie. Powierzchni nawet cieniutko utlenionej nie da się pobielić, dyfuzja spoiwa nie nastąpi lub będzie wyspowa lub/i płytka. Tego nie zobaczysz gołym okiem, a nie będzie to dobra robota.

Bardzo dziękuję za wysłuchanie mojej prośby o zmianę fotki.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
kubacki
Lider forum...
Posty: 2100
Rejestracja: 28-12-2015
Lokalizacja: Będzin
Podziękował: 114 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: kubacki » 20 paź 2017, o 18:23

armagedon pisze:Właśnie miałem pisać że kuba miał na sprzedaż :)) hehe popatrz tam dobrze może się znajdą:) ale o ile mnie pamięć nie myli to jednak sprzedaleś bo dość intensywnie je obserwowałem ;)

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)


Niestety albo się sprzedały albo zaginęły przy przeprowadzce.Adam rcforever.pl ci załatwi ;)
Pozdrawiam
Goosky S2 Legend
XL Protos 380 V2
Spektrum NX10
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 16317
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1782 razy
Podziękowano: 1022 razy

Postautor: aikus » 20 paź 2017, o 18:35

omcKrecik pisze:Transformatorowa lutownica także nie jest łatwa w użyciu, jeżeli wymagania co do jakości lutowania są inne niż niskie.



Nom... Z tego właśnie powodu nie używam jej do lutowania, choć do nauki na początku była wygodna.
omcKrecik pisze:
aikus pisze:Wszystkie połączenia lutowane zawsze u mnie polegają na tym, ze najpierw obie powierzchnie są dobrze pobielone.

To jeszcze przybliż P.P. Kursantom, co to znaczy, co to jest, jak to uzyskać i dlaczego może się czasem nie udać ;) .


Nooo booo...
A myślisz, że ja wiem, dlaczego?
Jak przewód jest brudny to się nie uda. Miedź przeważnie jest czysta, dlatego to się przeważnie udaje. Bardzo pomaga najpierw wykąpać końcówkę przewodu którą zamierzam pobielić w świeżo roztopionej kalafonii i potem dopiero nakładać cynę (nawet jeśli jest z kalafonią).

omcKrecik pisze:Może trafniej będzie powiedzieć nie "oblepia", lecz "opływa i zwilża".


TAK!! Dokładnie.

omcKrecik pisze:Nie adhezji, tylko napięcia powierzchniowego cieczy, ewentualnie zwiększonego akcją topnika.


Ymm... Czekaj...
Napięcie powierzchniowe to coś dzięki czemu żyletka położona na tafli wody nie tonie, mimo, że jest od niej cięższa (ma większą gęstość).
Woda nie chce "opłynąć", "zwilżyć" powierzchni żyletki. Powierzchnia żyletki jest hydrofobowa.
Dodanie do wody mydła (lub detergentu) zmniejsza jej napięcie powierzchniowe... tak jak kalafonia zmniejsza napięcie powierzchniowe cyny (zapewne zasada działania jest inna, ale efekt - podobny).
Więc ... czy aby na pewno to jest tak, że napięcie powierzchniowe powoduje, że cyna tak ładnie przylega do miedzi, a nie tak, że napięcie powierzchniowe po prostu w sprzyjających warunkach nie za bardzo przeszkadza?


omcKrecik pisze:Proszę Cię - nie propaguj niewiedzy :masakra:


Nie mam takiego zamiaru. Nie twierdzę, ze moje podejście do tematu jest słuszne. Po prostu uczciwie mówię jak jest.

omcKrecik pisze:Jak kupujesz, to spójrz na skład stopu - rzeczywiście w elektronice używa się najczęściej Sn60Pb40. Ta rurka ma w rzeczywistości kilka nitek topnika wewnątrz, zwie się potocznie TINOL. Kilka nitek topnika, bazowanego zwykle na kalafonii służy temu, aby jak najszybciej pokrył on rozgrzany lutowany metal, nie dopuszczając do głębokiego jego utlenienia w podwyższonej temperaturze. Nieuniknioną cienką warstwę tlenków rozpuści i wchłonie - to jego główne zadanie. Powierzchni nawet cieniutko utlenionej nie da się pobielić, dyfuzja spoiwa nie nastąpi lub będzie wyspowa lub/i płytka. Tego nie zobaczysz gołym okiem, a nie będzie to dobra robota.


Uhm... Dzięki.

omcKrecik pisze:Bardzo dziękuję za wysłuchanie mojej prośby o zmianę fotki.


Nie zmieniłem fotki... Dlaczego tak Ci na tym zależy ...?

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 3 gości