Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 29 lut 2016, o 15:22

Nie za slabe wyposażenie jak na taki model?

Jazz · Postautor: **Jazz** » 29 lut 2016, o 15:38

Do tej wielkosci modelu ten silnik sie nie nadaje.
Przynajmniej dwukrotnie mocniejszy byś wziął ... ta corona jest ok, ale reszta serw slabiutka.

Artu · Postautor: **Artu** » 29 lut 2016, o 16:02

Jazz pisze:Do tej wielkosci modelu ten silnik sie nie nadaje.
Przynajmniej dwukrotnie mocniejszy byś wziął ... ta corona jest ok, ale reszta serw slabiutka.

Wszędzie do tego modelu, jak i tych z innymi naklejkami, Flyzone Calypso, Hype Relax II oraz Lindinger Vinerva podają takie wyposażenie. Czyli silnik 2830 1000kV oraz serwa 8g... ja dałem 9g, i jeszcze źle :obrazony:

To nie ma być racer, tylko wozidło :masakra:

aikus · Postautor: **aikus** » 29 lut 2016, o 16:15

Artu, bedzie na pewno fajnie i dobrze tak dlugo az Ci przyjdzie do glowy zrobic ostrą pike w dol i Ci sie stery zablokuja przy duzej predkosci.
Ja dokladnie w ten sposob rozwalilem Orla w trzecim locie.
Co prawda nie jestem pewien czy wine ponosily wylacznie serwa (wrecz jestem prawie pewien, ze nie wylacznie), ale faktem pozostaje ze serwa mialem tam stockowe (bo model przyszedl z serwami) i zasadniczo powinny wystarczyc.
W dwoch pierwszych lotach kilkakrotnie mocno go rozpedzalem i dawal sygnnaly ostrzegawcze - przestawal byc sterowny i mial tendencje do samodzielnej beczki, ale zawsze mi sie jakos udawalo go wyratowac.
W koncu za trzecim razem kiedy pikowalem praktycznie pionowo w dol - stalo sie. To byly ulamki sekund - jak sie polapalem co sie dzieje i jak moge probowac sie ratowac - model zakonczyl lot kilka centymetrow ponizej gruntu.

Wiec... mzoesz zalozyc to co masz i na 100% da sie tym latac, ale pamietaj o tym co tam masz i badz ostrozny.

No a co do silnika to wiesz... Jazz zawsze powie Ci ze silnik jest za slaby, bo kazdy silnik na ktorym samolot nie idzie pionowo w gore bedzie dla Jazza za slaby

Ja tam mysle ze on da rade bylebys dobre smiglo do tego dobral...
Co nie zmienia faktu, ze ciutek wiekszy bylby lepszy...

Artu · Postautor: **Artu** » 29 lut 2016, o 18:10

No dobra, czy te serwa będą dobre: TowerPro SG-92 Carbon 9g-2,5kg/cm hmm

Zmuszacie mnie do wydawania pieniędzy, których nie mam w nadmiarze... :wall2:

Znalazłem jeszcze 3szt Hextronik MG-14 2,2Kg/0,11sec/14g :grin2:

Co prawda mam jeszcze w "zapasach" 2szt Power HD 3688HB Digital Servo 2.8kg/0.07sec/25g, oraz 4szt Corona CS-239MG Slim-Wing Analog Servo 4.6kg/0.14sec/22g, ale to już raczej przesada :wow2:

Co do silnika, to dłuższy niż ten 2830 się nie zmieści... taka głębokość "dziury", i nie poradzę bez cięcia pianki, i przesuwania wręgi :masakra:

Co prawda mam jeszcze MYSTERY D2836-1700 (z 3S, jakieś 1100g ciągu na śmigle 8x4 :mrgreen:

) ale wystaje "z dziury", i żaden kołpak tego nie osłoni :masakra:

aikus · Postautor: **aikus** » 29 lut 2016, o 19:06

Artu pisze:No dobra, czy te serwa będą dobre: TowerPro SG-92 Carbon 9g-2,5kg/cm Zmuszacie mnie do wydawania pieniędzy, których nie mam w nadmiarze...
Znalazłem jeszcze 3szt Hextronik MG-14 2,2Kg/0,11sec/14g
Co prawda mam jeszcze w "zapasach" 2szt Power HD 3688HB Digital Servo 2.8kg/0.07sec/25g, oraz 4szt Corona CS-239MG Slim-Wing Analog Servo 4.6kg/0.14sec/22g, ale to już raczej przesada

Czekaj czekaj, rozwazasz serwa ktore maja zupelnie rozne wymiary... jak to jest? Tam nie masz wycietych gotowych gniazd pod serrwa? bedziesz wycinal sam?
W kazdym razie serwa Serwo TowerPro SG-92 Carbon to sa ZDECYDOWANIE NAJLEPSZE serwa w tej klasie. Mialem je kiedys nawet w helikopterze klasy 450 i to w FBLu i naprawde calkiem niezle dawaly rade.
NIGDY ZADNE MI NIE PADLO, no chyba ze w krecie.
Jesli rozwazamy plastiki to jest tak, ze sa wlasnie te serwa, potem dlugo dlu go dlugo nic i potem dopiero cala reszta.
Takie przynajmniej sa moje doswiadczenia.

EDIT: Tylko uwaga! Tower Pro i DOKLKADNIE TEN MODEL! SG-92 C. Z niby weglowymi trybami. Tam te tryby to oczywiscie gowno nie weglowe, tak naprawde jest to czarny plastik, ale te serwa SA DOBRE.
Nie maja luzow, sa precyzyjne, mocne.
Te z metalowymi trybami (te ktore podlinkowales na poczatku) to raczej szajs... Znaczy tez dzialaja, ale ... Na nich sie helikopterem latac nie dawalo (probowalem - owszem).
Inne Tower Pro z plastikowymi bialymi trybami (zdaje sie SG90 czy tam cos podobnego) no to takie sobie poprostu zwykle plastikowe serwa.
A te SG-92C - tak jak mowie - w swojej klasie miazdza system.

Artu pisze:Co do silnika, to dłuższy niż ten 2830 się nie zmieści... taka głębokość "dziury", i nie poradzę bez cięcia pianki, i przesuwania wręgi
Co prawda mam jeszcze MYSTERY D2836-1700 (z 3S, jakieś 1100g ciągu na śmigle 8x4 ) ale wystaje "z dziury", i żaden kołpak tego nie osłoni

No to sie nie zastanawiaj - musi wystarczyc! Tylko dobierz odpowiednie smiglo i juz. Przeciez nikt by nie zrobil platowca z fabrycznie za malym miejscem na silnik :masakra:

Artu · Postautor: **Artu** » 1 mar 2016, o 08:20

Jeśli chodzi o serwa, to z wyliczeń w/g tego kalkulatora, wychodzi jak poniżej:

Lotka:

Obrazek

Ster wysokości:

Obrazek

aikus · Postautor: **aikus** » 1 mar 2016, o 09:18

Super, przy czym kluczem do zdarzenia o ktorym ja pisalem, jest predkosc maksymalna modelu. Jesli jestes pewien, ze te 70km/h to absolutny maks maksow jakie osiagniesz to luz.
Ale pionowego pikowania bym raczej unikal... Ten model ma niski profil i skladane smiglo... moze sie naprawde szybko i mocno rozpedzic....
Moze przesadzam, ale po zdarzeniu z Orlem mam na to lekka alergie.

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 1 mar 2016, o 10:11

A tak patrząc z drugiej strony - "całe życie" latałem w samolotach na htx900 i htx500. Fakt nie miałem może jakiś wielkich modeli, ale zawsze tłukłem je niemiłosiernie. Serwa padały tylko gdy je z pośpiechu zalewałem CA razem z pianką

I nigdy nie rozumiałem skąd te wszystkie ludzkie paniki. A teraz mam podobnie i wydaje mi się, że jest to symptom pohelikowy. Jak człowiek do 450tki kupuje serwa za 20$+ to przestaje wierzyć (świadomie lub podswiadomie), że te serwa za 2$ też moga działać. A działają.
Artu. Ja bym się nie pitolił. Dałbym na lotki i ster kierunku jakieś (po prostu) nie najtańsze 9 gramy a na ster wysokości też tylko z zębatką metalową i lał na temat.

No to bijcie tez od drugiej strony

zborecque · Postautor: **zborecque** » 1 mar 2016, o 18:19

Tak jeszcze apropos wątku przyjeżdżania miruuu do Łodzi: przejrzałem właśnie swoje zapiski finansowe. Tu już nawet nie chodzi o samolot Seklesia. MIRUUU WISI MI KASE!!!!

TO DLATEGO TAK ŚCIEMNIA I NIE PRZYJEŻDŻAAAAA...

Obrazek

Kula · Postautor: **Kula** » 1 mar 2016, o 19:18

A ja dziś miałem inwazję mocy w postaci szwagra z dzieciakami (3 i 5 lat). Razem zbudowaliśmy takie o....
Obrazek

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka

Jazz · Postautor: **Jazz** » 1 mar 2016, o 19:25

Śruby na loctite ?

aikus · Postautor: **aikus** » 1 mar 2016, o 19:46

Jeeeezuuuu!!!! Mialem taki zestaw!! A wlasciwie to nawet trzy!!
Szczyt mojego bawienia sie tym przypadal na wiek pomiedzy 8 a gdzies tak 13 lat... Potem nauczylem sie operowac narzedziami ciezszego kalibru jak prawdziwe wiertarki, przecinarki... jeszcze potem nawet spawarka... Dostepu do stalowych ksztaltownikow roznej masci nigdy mi nie brakowalo wiec zestawy poszly w odstawke.... ale w czasie kiedy sie bawilem zestawami... ehhh... to byly czasy...
Jedna z konstrukcji ktora budowalem byl samolot.
Pamietam, ze zamontowalem tam silnik ktory krecil smiglem... Calosc byla oczywiscie ciezka w cholere... nie chciala nawet jezdzic co dopiero wspominac o lataniu, z reszta najwe w najsmielszych marzeniach nie liczylem ze poleci, natomiast pamietam wtedy opinie wujka inzyniera ktory mnie opieprzyl ze to smiglo to cos za mocno w ziemie patrzy.
Nie rozumial, ze nie dalem rady tam czegos inaczej spasowac bo dziurki byly juz gotowe...
Gdybym ja wtedy wiedzial o takich rzeczach jak sklon i wyklon - ja bym mu powiedzial :>:>

Kula · Postautor: **Kula** » 1 mar 2016, o 20:04

Jazz pisze:Śruby na loctite ?

Fuck... wiedziałem że o czymś zapomniałem.

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka

Don Mirson · Postautor: **Don Mirson** » 1 mar 2016, o 20:24

Mialem takie cos

Te moje sie nazywalo chyba konstruktor - albo tak na to mowilismy. Mialem dzwig wysoki z sznurkiem na pokrętło. Najlepsza zabawka do samej komuni!! Potem wpadl wielki zestaw lego

zborecque · Postautor: **zborecque** » 1 mar 2016, o 20:27

Też miałem dżwig. Znaleźć jakiś obrazek graniczy z cudem. Najbliższe tego co miałem jest chyba to:

Obrazek

Wysłane z tapatalk. Android forever.

aikus · Postautor: **aikus** » 1 mar 2016, o 21:26

Genialna zabawka!
Robią to jeszcze teraz?

SeKLeS · Postautor: **SeKLeS** » 1 mar 2016, o 23:33

U mnie w rodzinie to się nazywało "Majsterkowanie". Było tych blach bez liku. Śrubki, ośki, kątowniki... Brata miałem starszego o 5 lat, więc było z kim kminić. Z czasem sami dorabialiśmy elementy do zestawu.
Największe wyczyny/konstrukcje jakie pamiętam to m.in. kolejka linowa na cały pokój. Taka ze słupami, rolkami i wózkiem do transportu resoraków. Oczywiście pędzona jakimś silniczkiem na 6 czy 12v. Druga to auto zdalnie sterowane. Niestety przewodowo. Dwa kanały

Aczkolwiek na "pilocie" (wyrwane sterowanie kanałami tv z jakiegoś Rubina?) przyciski były cztery. Przód, tył, lewo, prawo. Jaki był żal, że nie da się zmieniać prędkości i płynnie kierować

Mimo to auto jeździło. Podobnych konstrukcji było masa...

Kula · Postautor: **Kula** » 2 mar 2016, o 06:48

aikus pisze:Genialna zabawka!
Robią to jeszcze teraz?

Chyba wielu z nas, wychowywało się na takich zestawach. Produkcji ZSRR, DDR czy jeszcze jakieś inne...
Ja też siedziałem nad tym setki godzin

I dlatego kupiłem taki zestaw dla dzieciaków, żeby je uczyć.

Oczywiście, że można to kupić. Do wyboru, do koloru. Świetne zestawy produkuje czeska firma MERKUR.
Proszę :

http://allegro.pl/listing/listing.php?o ... i-1-3-0229

zborecque · Postautor: **zborecque** » 3 mar 2016, o 18:22

A dzisiaj przyszły do mnie pakieciki do X7 ;-D

Obrazek

Wysłane z tapatalk. Android forever.

Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Kto jest online