mwx pisze:Aius chyba trochę zbyt optymistycznie zakładasz że któryś z tych nowych samochodów, a w szczególności elektryk dożyje wieku w którym zimne luty albo korozja złącz czy przewodów zaczną być problemem.
Zakladam, za samochody powinny zyc okolo 20 lat.
Problemy z elektryką zaczynają sie mniej wiecej w polowie tego okresu.
Mniej więcej wtedy kiedy ja kupuje samochody.
Najnowszy jaki kupiłem miał 7 lat, najstarszy 13.
mwx pisze:Mój ojciec dość dużo jeździ i z założenia wymienia samochód jak skończy się leasing czyli co około 3 lata. Wcześniej te samochody o nim w zasadzie były jak nowe. Ostatnie dwa nie dojeździły do końca leasingu. Teraz odebrał Mazdę mx30 z jakimś dzikim dieslo-benzyno-elekteoturbo sprzętem pod maską.
Jedzie to fajnie, pali mało, ale jak spojrzałem pod maskę to nie wiedziałem gdzie jest silnik
![Śmiech :rotfl:](./images/smilies/Rolloverlaughing.gif)
Taaa taaaa.... Wszędzie jest to samo.
KIeeeedyś to były samochody, nie to co teraz.
Kiedyś to były komputery, nie to co teraz
Kiedyś to były drukarki, nie to co teraz.
Kiedyś to były telefony, nie to co teraz.
Ludzie tak lubią gadać z jakiegoś powodu. Znaczy ja nawet wiem z jakiego: to się nazywa nostalgia... i to dobre jest... też sobie tak lubię czasem pogadać.
Znamienne jest to, że gadali tak 20 lat temu, gadają dziś i za kolejnych 20 lat też będą gadać.
A dwudziestoletnie samochody jak jeździły tak jeżdżą i będą jeździć.
A telefony jak kiedyś się zmieniało NAJWYŻEJ co dwa lata tak teraz się zmienia co pięć albo więcej... to samo z komputerami...
... inna sprawa, że jak ktoś jest kat na samochody to zajebie ABSOLUTNIE KAŻDY wózek i nie będzie potrzebował na to nawet roku.
redb pisze:Chciałbym w sumie zapytać, czy przypadkiem ten grid energetyczny nie gryzie się z koncepcją dbania i baterię i jej długie życie?
Baterie wykancza nie tyle ilosc cykli co czas bycia w stanie full naladowanym albo wydrenowanym do zera, ergo ilosc takich PEŁNYCH cykli.
Jesli operujesz w zakresie 20% - 80% degradacja ZNACZNIE spowalnia.
W uzywaniu baterii samochodowych nie chodzi o to zeby korzystac ze 100% jej pojemnosci.
Pomysl sobie, przyhezdzasz do domu, masz 60% naladowania, czyli zeby nie musiec ladowac w nocy masz jakies 20% do dyspozycji
Nie starczy Ci na golenie telewizor... nawet pralke albo czajnik?
Mi sie wydaje, ma szanse
Teraz wez pod uwage, ze nie jestes sam tylko takich jak Ty jest 100 albo wiecej.
Dziala efekt skali, wszystko sie usrednia i jest tylko lepiej.
Oczywiscie czas zycia baterii sie skroci!!
Ale generalnie baterie nie sa po to,zeby zyc w nieskonczonosc w stanie nowym tylko po to, zeby ich uzywac.
Trzymanie samochodu z bateria przez 90% czasu leżącą i nie uzywaną...? To jest dopiero marnotrawstwo.