Traxxas - Rustler (1/10)

[mikegsx400]

Dobry!

Temat samochodu chodził mi po głowie od dłuższego czasu, zwłaszcza w zimę, jak fruwakami nie bardzo da się latać. Do tego doszły filmiki jeżdżenia fpv, opowieści z pierwszej reki o ściganiu i tak dalej. Po wielu godzinach myślenia w końcu zapadła decyzja - Latrax Teton
Zakup mimo, że nie jest to duzy wydatek byl stale odraczany przez wazniejsze wydatki. Aż w końcu, po kolejnej fali myslenia, zwlaszcza o tym gdzie bede jezdził padlo stwierdzenie - kurła, za maly
No i co teraz? dupeńka, projekt znowu zawieszony.
Wrócilem do niego po pewnym czasie, bogatszy o wiedze i pare zł - musi byc min 1/10, tylko jakie nadwozie/podwozie? naped? czy szczota wystarczy? takie standardowe rozterki modelarskie
Pierwszy wyklarował sie rodzaj przeniesienia napędu - 2WD, jako że i tak samochodem jeździ sie raczej łatwiej niz trudniej, to z 2WD a 4WD niech chociaż będzie trudniej.
Kolejno nadwozie, buggy - mi się nie podoba, poza tym te kółeczka jakieś takie małe i w ogóle mało samochodzika w samochodziku monster - tez nie, bo z 2WD nie ma w czym wybierać, poza tym do wyścigów tez jakoś tak mi nie podchodzi, short course - tez nie, bo caly syf zbiera w kabine(bo kto to później będzie czyścił), kołka tez raczej male i wąskie, wiec drogą eliminacji truggy - terenowa wyścigówka spore koła, prześwit jako tako, nie zbiera błota, no i ładny
Zostaly wiec 3 sztuki, Rustler, i 2 HPI tj. Firestorm i Jumpshot, była też przez chwile Strada, ale szybko odpadla bo 4WD i bizon ma W Jumpshot'cie nie podobało mi sie wkładanie pakietu, od dołu w pojemnik, a o Firestorm'ie internety gdzieś napisały, ze bida z napędem i jakością układu kierowniczego.
Został Rustler - wersja budżetowa, zwana przez traxxas'a Rock'nRoll, tj bez pakietu i ładowarki, ale za to odpowiednio tańszy.



.
.
.
.
kurde... mialo byc krotko

Pakiety 2S zrobiłem z jednego nieużywanego pakietu od P500. 3300mah, 60C, ponad 30min jeżdżenia na każdym, także można się znudzić i zrzygać.
A bo zapomnialem, a nie wiem czy wynika z kontekstu, chcialem nowke, w pudelku nie smigana
Z bajerków na tą chwile dolozylem zderzak przedni RPM, bo stockowy to jakis zart chyba, no i swiatelka, bo fajnie wygladają, ulatwiaja orientację, no i wogole - sswiatelka w autku musza byc
W pudle Traxxas oprócz modelu, prostej apki, daje tez komplet kluczy do serwisowania, zębatki do zap13rdalania, dystanse do amorków no i oczywicha troche makulatury i CD z imstrukcją i ostrzeżeniem żeby dokurwi@ć tylko umiarkowanie, nie skakać wyzej niz ustawa przewiduje, nie wjechać w pieszego czy inne większe auto, bo gwarancja tego nie obejmuje

chyba tyle, kilka fotek do kompletu
wytrwalym dziekuję za uwage

pzdr.
mik.


PS.
w planie wieksze koła, bezszczota, i FPV, ale to pozniej.

[Pan Byku]

Hehe. Ciekawe czy to "później" w ogóle nadejdzie 3 razy podchodziłem już do tematu autek. Dopóki jest tawarisz podróży i jakiś pomysł na wspólną jazdę, rywalizację, można się powygłupiać i poszaleć. Ale bez tego, autka nudzą się natychmiast .
Niemniej jednak, jak wspomniałeś, "the winter is comming" .
Dlatego trzymam swoje dwie sztuki, bo w tym okresie, "miłość" czasami powraca.
A, no i mam tor crossowy niedaleko, którego objazd planuję właśnie z kamerką - z klasycznego punktu widzenia, nie da się go ogarnąć wzrokiem. Także jakbyś miał ochotę, to możemy się spiknąć.

[aikus]

blać.... miałem kiedyś ze trzy czy cztery takie sezony, że też mi się wydawało, że zima się zbliża już w sierpniu.
Nie wiem czy Wam zazdrościć czy współczuć ...

[mikegsx400]

ale to przecież normalna kolej rzeczy w sierpniu zbliza sie zima, a lato zbliża sie juz w lutym
a jak już jesteśmy w tym klimacie, to wiecie że Słońce tez sie wypala? i wlasnie przekroczyło polowe swojego żywota

[dawo]

To ja czuję się podobnie jak słońce

[Artu]

...3 razy podchodziłem już do tematu autek...

To tak, jak ja do śmigłowców
Soooory za OT

[aikus]

ale to przecież normalna kolej rzeczy w sierpniu zbliza sie zima, a lato zbliża sie juz w lutym

W sumie to chyba masz rację i po przemyśleniu stwierdzam, że w takim razie Wam zazdroszczę.
Zazdroszczę, bo to u mnie jest chujnia z grzybnią z kutasuwą w tym roku, że mimo połowy sezonu się nie nalatałem. Nie czuję się nalatany tak jak w sierpniu np. dwa lata temu czy trzy.
To było zajebiste i za tym tęsknię.
A co było równolegle z tym to inna bajka.

a jak już jesteśmy w tym klimacie, to wiecie że Słońce tez sie wypala? i wlasnie przekroczyło polowe swojego żywota

Taaa, wiemy, aaaale to ... problem, który będzie nas dotyczył za ... ile to? 4mld lat? Tak około? Jakoś tak.
Więc kiedyś w jakimś programie popularnonaukowym było na ten temat tak (szczegółów nie pamiętam, więc liczby zmyślam):
"No ale tym nie musimy się za bardzo przejmować, bo za dwa miliardy lat nastąpi zderzenie galaktyk, które może niczym spektakularnym nie będzie, ale nie wiadomo co się stanie, a stać może się dużo, łącznie z tym, że nasz układ słoneczny może przestać istnieć. Ale tym też się specjalnie nie musimy przejmować, bo bo za kilkset tysięcy lat w naszą planetę uderzy asteroida wielkości połowy księżyca. Co prawda istnieje szansa, że nie uderzy, tylko przeleci obok w odległości kilkudziesięciu tysięcy kilometrów, ale jej wpływ i tak będzie tak potężny, że zniszczy wszelkie życie na Ziemii.
Ale i tym nie musimy się specjalnie przejmować, bo jeszcze wcześniej warunki do życia na ziemii zmienią się tak, że jeśli wcześniej nie znajdziemy sobie w kosmosie innego domu, albo nie rozwiniemy inżynierii geoplanetarnej na tyle, żeby móc temu zaradzić - wyginiemy."
Nie pamiętam ile było tych stopni i jakie one dokładnie były, konkluzja była natomiast taka, że na chwilę obecną żyjemy w najlepszych z możliwych czasów. Potem albo exodus na marsa, albo nauczymy się po sobie posprzątać (bo z tą inżynierią geoplanetarną to AFAIR głownie o globalne ocieplenie chodziło) , o ile zdążymy, albo wyginięcie.

"1N73LL1G3NC3 15 7H3 4B1L17Y 7O 4D4P7 7O CH4NG3" - 573PH3N H4WK1NG

Genialny napis, przeczytałem od razu, ale prawdopodobnie nie z powodu mojej inteligencji tylko z powodu ślepoty :D
No i ...Pan Hawking, który odszedł od nas niedawno - żal ogromny i strata wielka dla świata nauki, bo był to jeden z najgenialniejszych ludzi naszych czasów.

To ja czuję się podobnie jak słońce

Większość z nas się podobnie czuje
Od dziś witamy się na lotniskach per "Cześć Słoneczko"

[mikegsx400]

Zazdroszczę, bo to u mnie jest chujnia z grzybnią z kutasuwą w tym roku, że mimo połowy sezonu się nie nalatałem.

Mareczku chetnie bym zamienił Twoją chujnie za moją chujnie szpitalną (9mies.), także glowa do góry, jeszcze sie nalatasz

Taaa, wiemy, aaaale to ... problem, który będzie nas dotyczył za ... ile to? 4mld lat? Tak około? Jakoś tak.

Jakoś tak, moje źródła mówią o 4,5mld, ale to akurat niewiele zmienia

Genialny napis, przeczytałem od razu, ale prawdopodobnie nie z powodu mojej inteligencji tylko z powodu ślepoty

444 DZ13KUY3, LUB13 74K13 Z4G4DK1


@Pan Buhaj
nie wiem czy tor moto to nie za ciezki teren dla rustlera, dawo i bizon tez maja jakies furki, wiec może Ty do nas wpadniesz na ściganko/latanko

[aikus]

Zazdroszczę, bo to u mnie jest chujnia z grzybnią z kutasuwą w tym roku, że mimo połowy sezonu się nie nalatałem.

Mareczku chetnie bym zamienił Twoją chujnie za moją chujnie szpitalną (9mies.), także glowa do góry, jeszcze sie nalatasz

Bezapelacyjnie Majki, tego nie ma co porównywać i wiem, że w tym świetle moje marudzenie to bluźnierstwo, natomiast ... wiesz, mnie ... tak samo jak mnie wali, że ktoś ma mercedesa a ja nie mam (może chciałbym mieć też, ale nie boli mnie, że On ma) tak samo nie pociesza mnie fakt, że ktoś ma bardziej przejebane niż ja.
Rozumiesz co mam na myśli...
Ale tak czy siak dzięki za słowa otuchy, z ust kogoś kto przeszedł to co Ty mają one szczególną wartość i oczywiście masz racje, nie ma co biadolić, trzeba spinać dupeńkę, robić co trzeba i tyle.
... a potem na lotnisko

[mikegsx400]

Dobry!
Krótkie podsumowanie po 3 miesiącach jeżdżenia tj kilkadziesiąt pakietów.
Od zakupu nie było żadnej awarii uniemożliwiającej jazdę, nic się nie połamało, nie ukręciło, nie straciło zębów, wszystkie śrubki na swoim miejscu. Odkąd jeździmy w grupie dołożyłem tylny zderzak i koła (pro line trencher na tył i big joe na przód) które sprawdzają się znacznie lepiej niż fabryczny zestaw (alias). Przyczepności na regulskim Xie jest aż nadto. Buda i wszystkie wystające elementy dobrze znoszą wielokrotne fikołki, nieudane skoki i rozjeżdżanie przez inne modele
Prędkość i przyspieszenie wystarczają żeby się fajnie poganiać w przerwach od latania.

Także reasumując, w tej cenie chyba ciężko o lepszą furkę, więc jeśli ktoś się waha, a napęd na jedną oś go nie przeraża, to polecam. A chcąc dodatkowo zaoszczędzić, to używki na olx zaczynają się od 600 za wersję że szczotką i od 800 za bezszczotę.

Foto na zachętę

[dawo]

Hej, z braku pogody i z winy choroby tak długo grzebalem w Summicie że wydłubałem coś takiego

[tmgofer]

No i stało się! Mój synek dostał od Mikołaja samochodzik Traxxas Rustler!

tr1.JPG

tr2.JPG

Maszyna wygląda i jeździ po prostu wspaniale! Wykonanie modelu bardzo precyzyjne, z plastiku, który na oko wygląda całkiem solidnie. Coś pięknego!

W ogóle się nie znam na samochodach, więc pewnie będę potrzebować od Was trochę porad odnośnie serwisowania i ogólnie użytkowania. Na początek mam takie pytania:
1. Przestawiłem moc na 50% (naciskając przycisk na regulatorze). O ile jadąc do przodu jest ok, o tyle do tyłu wciąż jest zbyt zrywny i w zasadzie nie da się spokojnie cofnąć. Czy jest jakaś możliwość dalszego ograniczenia mocy na wstecznym?
2. Jestem zaskoczony, że ta buda w zasadzie w ogóle nie chroni wnętrzności przed piachem i kurzem. To tak ma być? Cały regulator i bateria są narażone na ciągłe zapiaszczenie?
3. Przeguby na półosiach (szczególnie tylnych) są po jeździe mocno zapiaszczone. Tak ma być? Nie stosuje się na nie jakiejś ochrony? (jakieś gumowe ochronniki czy coś...)
4. Helikami w zasadzie latam bez większych przeglądów do póki coś nie świergota, samo się nie urwie... albo do kreta. Jak w przypadku takiego samochodu. Są jakieś punkty kontrolne albo elementy wymagające regularnego smarowania?

No nic, na razie jestem podjarany... ekhm.. to znaczy synek jest podjarany

[mikegsx400]

troche pojeździcie i Twoje zdanie o precyzji wykonania ulegnie zmianie , ale fakt to solidna konstrukcja.

wg mojej wiedzy:
1. nie. trzeba precyzyjnie z palca, chyba że może przez bluetooth sie da (Kula pewnie pomoże )
2. tak, piasek nie robi im krzywdy, tak jak woda którą można go wypłukać (na koniec suszenie kompresorem najlepiej)
3. w plastikach sie nie stosuje, a stalowe sa w gumach
4. kontroluj czy śrubki sie nie wykręcają, najcześciej sa to górne mocowanie amortyzatorów i wahacze, a o smarowanie pytałem w rcforfun: dyfry, końcówki półosi, układ kierowniczy.

jak juz syn ma to kup też sobie, jazda samemu to raczej na krótką metę, ewentualnie szukaj ekipy do ścigania.

[mwx]

Tytuł kojarzy mi się z 0:50 z filmu poniżej

[tmgofer]

Widzę, że sklepy (np. rcforfun) oferują usługi serwisowe (https://sklep.rcforfun.pl/serwis-modelarski). W heliku nie wyobrażam sobie, żebym musiał wysyłać coś do serwisu - wszystko robię sam. W samochodach trzeba jakichś potrzebnych narzędzi/umiejętności, że ludzie korzystają z takich usług? Czy po prostu nie chce się ludziom babrać w smarze ?
W instrukcji proponują zarejestrować się na stronie producenta. Robicie to? Jeżeli tak, to co to daje oprócz dodatkowego spamu z reklamami?

[Jazz]

Oferują, bo dużo ludzi nie ma żadnej wiedzy technicznej , jak również chęci do jej zdobycia (nawet jesli oznacza to przeczytanie paru kartek A4 z instrukcji)
Do samego jeżdżenia autem nie potrzeba żadnych umiejętności w porównaniu do modeli latających (w szczególności helikow)

Jesli składasz heliki, latasz nimi i je serwisujesz to ogarnięcie takiego auta bedzie dla Ciebie banalne, a na dodatek jesli nawet cos nie wyjdzie to auto nie spadnie z nieba - bedzie najwyżej zle jeździć bądź w ogóle nie ruszy.

Nic nigdy nie rejestrowałem z traxxasa, nie wiem czy to daje jakieś wymierne korzyści

[Lukasz]

Jak syn Ci docisnie sprzet (albo Ty zaczniesz ) to docenisz jak kulturalne w serwisie sa helikoptery.

Auta to klejenie opon i wymienianie pianek, oleje w amortyzatorach, zalewanie dyferencjalow etc, wszystko to lepki syf sam od siebie - a jeszcze w blocie jak pojezdzisz to masakra - generalnie do domu wracasz z kula blota.

Nie potrzeba nic szczegolnego do napraw, do revo w zestawie mialem jakies dziwaczne klucze do ichniejszych patentow sztuk pare.
Nie rejestrowalem sie - nie slyszalem o zadnych benefitach z tegoz plynacych.

[tmgofer]

No, to zapowiada się ciekawie. Dobrze, że macie w tym doświadczenie, będzie kogo pytać
BTW Łukasz, widziałeś w Krakowie jakieś fajne tory ziemne do pojeżdżenia takimi samochodzikami?

jak juz syn ma to kup też sobie.

E-Revo mi się podoba

[Lukasz]

Niestety w Krakowie to jest 100 kosciolow czy pewnie juz 1000. I tyle :/

Pacz tu:
https://budzet.krakow.pl/projekty2020/2 ... y____.html

Fajne miejsce jest przy Wisle - tor motocrossowy sobie chlopaki zrobily:
https://www.google.com/maps/place/50%C2 ... 19.8468451

Ostatnimi czasy w niedziele korzystajac z zakazu handlu po parkingach np. pod Ikea mozna fajnie pojezdzic, idzie sie rozpedzic choc co najwyzej baczki mozna robic

Erevo choc jezdzi slicznie jest ekstremalnie malo odporne na rozwalke - patrz na ARRMA Kraton czy Talion - IMHO ARRMA rzadzi.
Takie wiezyczki amortyzatorow w Kratonie to mlotkiem prostuje, plyte podwozia w imadlo wciaskam i przywracam do plaskiego, 100 razy bardziej wytrzymalsza konstrukcja.

[mwx]

wszystko to lepki syf sam od siebie - a jeszcze w blocie jak pojezdzisz to masakra - generalnie do domu wracasz z kula blota.

A bawiłeś się kiedyś w nitro baggusy? To dopiero jest syf nie do opisania

Moja przygoda z Kyosho Inferno MP7.5 skończyła się po miesiącu nie tylko dlatego że szybko mi się znudziło, ale też z powodu tego całego syfu zlepionego olejem

Tak jak helików nitro nigdy nie zamienię w całości na elektryki tak samochodzik mnie odrzucił skutecznie.