Heli-Team.pl

Czołgiem Panie i Panowie!
Można powiedzieć, że kolejny z dinozaurów znalazł swoją drogę do tutejszego przybytku helikopterowej rozpusty.

Krótko o mnie...
Poznaniak z urodzenia, mieszkania i przekonania. Można mnie (było) spotkać w Poznaniu na poletku za Glaxo czy po długich namowach wyciągnąć na Ligowiec. Tak... widoczny z kosmosu (czy samolotu, dla dramatyzmu kosmos brzmi lepiej) na zdjęciach w mapach google betonowy heli placek tymi ręcoma około 2010 roku z ekipą poznańską kopałem.
Skoro już o datach mowa, to od dzieciaka chciałem lateć RC heli czy samolotami ale dopiero w okolica 2007 zdobyłem legendarnego HBK2. Do 2009 flota ewoluowała poprzez nieskończony strumień CopterXów 450 lecących do mnie z HongKongu i na ten moment (w sumie bez zmian od 2009) zatrzymała się na Trexach 250 SE i 500 ESP. Tak, powyższe dinozaury z flybarami nadal latają, 250tka ma już więcej szpachli i kleju niż ważyła po zbudowaniu ale nadal lata się nią mega przyjemnie, z 500tki za to wyszedł mi ciężki sterowiec, który majestatycznie, niczym Hindenburg sunie po niebie. Jest to jednak sterowiec z niezdrowym nadmiarem mocy...sercem Hyperiona (ongiś Scorpiona), pompowanym CastleCreations i elektronami w bułeczkach Hyperiona .

Po kilkuletnie obrazie na maszyny spozierające na mnie smutnymi kabinkami chciałbym w tym sezonie powrócić do naszego pięknego sportu .

Pozdro,
Ank

PS
Tak, Pantherę RC w skali 1/16 również posiadam Obecnie czeka ją przegląd przekładni napędowej. -.-'

Witamy dinozaura

Witam

Mikołaj? Wrzuć imię w podpis, żebyśmy mieli jasność. Trochę starej ekipy z okolicy wróciło właśnie do zabawy z zaświatów

Witaj na forum

Powitać Apropos dinozaurów, przeglądam czasem stare wątki na Waldorfie, to jest dość ciekawe obserwować jak technicznie niewiele się w sumie zmieniło, a jednocześnie bardzo dużo w detalach. Te same tematy, podobne pytania i rozterki przewijają się przez lata w kontekście modeli, które nazywają się tak samo, tylko indeks przy "V" im rośnie. Ostatnie 2 lata obserwuję wyraźny zanik takich pytań z zagadnień, które mnie samego przyprawiały o ból głowy w początkach przygody z helikami. Zastanawiałem się, z czego to wynika? Na pewno maleje napływ pilotów, bo zainteresowanie ukierunkowuje się na drony. Dodać do tego koszty oraz trudność w pilotażu, i jeszcze takich matuzalemów, którzy uparcie sklejają cyaczkiem model wyprodukowany wieki temu, zamiast postawić na współczesne cudo techniki i marketingu, a otrzymujemy w wyniku hobby tak niszowe, że aż duma rozpiera

Pytań mniej, bo konstrukcje się uprościły, a przez setup eletroniczny soft od FBLa prowadzi Cię jak rodzic 3-latka za rączkę.
Umarły też nitrusy, które stanowiły odrębny temat na doktorat.
Nowicjusze kupują poskładane kity RTF, których kiedyś nie było.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Poskładane kity RTF to chyba że jakieś maluszki w stylu V-cosia z jednym klawiszem On/Off i nieustanną walką o to, żeby bydlę wyglądało jak makieta i latało jak Goblin

Cześć, witaj na forum.

Cześć witaj! A masz jakieś zdjęcia jak robiliśmy betonowy placek na ligowcu. Bo mi gdzieś poginęły.
No, to stara kadra zaczyna zbierać się do kupy

Jest jedno

Mega dzięki , o to zdjęcie właśnie mi chodziło

Siema.
A bywasz czasem jeszcze na tym polu za Glaxo?
Mieszkam blisko i czasem tam sobie polatam.
Fajne miejsce.

Jak już wiosennie przecykluję akusy i kupie sobie ubezpieczenie, to pewno się tam pojawię

Dalej, odpalaj w końcu bo wiosna Ci się skończy!

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

Cześć,

Do szybkiego zobaczenia na lotnisku.