telemaniak pisze:A ta pirokompensacja to nie jest czasem chwyt marketingowy...? No bo jak niby Brain miałby wiedzieć czy robię właśnie piruety w zawisie czy może kręcę ogonem przy piroflipach? (w drugim przypadku taki algorytm kompensacji mógłby chyba przeszkadzać). Co do wolnych piro w zawisie bez manualnych korekt to u mnie może jeden obrót dałoby się tak zrobić o ile byłaby bezwietrzna pogoda i idealnie wypoziomowany helikopter przed rozpoczęciem manewru. Gdy latam to raczej stosuję ręczną kompensację poprzez korekty drążkiem cykliki, ale mam te odruchy tak głęboko zakodowane że nie myślę o tym.
Długo nie odpowiadałem na tego posta bo musiałem to przetrawić... Pisałem z kilkoma osobami, między innymi z autorem strony
http://www.rchelicopterfun.com/ (raczej dla początkujących ale fajnie zebrana wiedza), pytałem tu i tam, szperałem po necie...
...i doszedłem do wniosku, że masz rację. Tzn. przecież w zawisie heli jest przechylony ale razem z tarczą. Sama tarcza musi być względem heli prostopadle do wału (w zawisie), inaczej heli będzie się obracał.
Jeżeli jednak chcemy uzyskać efekt jak opisałeś, z którym po "przetrawieniu" się zgadzam (idealnie gdy heli podczas piruetów będzie się po prostu obracał wokół własnego wału, który będzie stabilny jak skała), to mamy "przeszkadzacza" - wirnik ogonowy będzie dawał nam moment żyroskopowy przy obrocie wokół osi pionowej. Będzie to moment 90 stopni za osią obrotu (podobnie jak na cyklice zwiększa się kąty łopat 90 stopni przed osią obrotu aby wykorzystać ten efekt), który spowoduje, że ten opisany ideał nie wystąpi. Model będzie się odchylał od pionu. I być może pirokompensacja jest właśnie kompenacją precesji od ogona jaki podczas piro powstaje aby nie ruszać heli w pozostałych osiach?
To podobny efekt jak przy próbie obrotu koła rowerowego w rękach wokół osi pionowej (gdy koło obraca się wokół osi poziomej - analogia do piro i ogona). Będzie moment pochylający, a wirnik na ogonie to nie w kij dmuchał jeśli chodzi o o moment obrotowy (stosunkowo niewielka masa ale b. wysokie obroty)
To co napisałem to moje dywagacje, nie znalazłem tego w necie. Większość źródeł podaje magię z odchylaniem tarczy co wydaje mi się jednak błędne.
-- EDIT --
Z drugiej strony jeśli obrót wokół każdej osi, regulowany jest za pomocą niezależnego regulatora PID, to jeśli wystąpi odchyłka bez ruszania drążkiem cykliki, FBL powinien to sam skorygować bez brania pod uwagę czegokolwiek. Jednak mimo wszystko uwzględnianie tego zjawiska wcześniej (zanim heli się przechyli) dawałoby większą stabilność (brak oscylacji)