Postautor: przemek » 2 mar 2015, o 13:50
Nie wiem, być może tak ma być, ale jestem przyzwyczajony do regla kds-a, który reagował w zasadzie natychmiast na dodawanie gazu.
Wczoraj pierwszy raz latałem swoją 450-tką po przeróbce na FBL i tym samym pierwszy raz na Yepie 40A.
Na ziemi wirnik rozpędza się bardzo powoli, a w locie po zapięciu idla czekam z 2 sekundy i dopiero słyszę, jak silnik zaczyna przyspieszać (też powoli) do obrotów z krzywej idla. Jak już się rozkręci to jest ok.
Przy starcie prawie mi się przewrócił, przyczyn mogło być kilka, nierówne podłoże, mocny wiatr ale najbardziej podejrzewam, że drążek był już za połową, kąty dodatnie a wirnik nadal zbyt wolno się kręcił i może dlatego zaczął tak skakać.
Widać to w miarę dobrze na filmiku, ale niestety poza wiatrem nie słychać prawie nic :/
Po wylądowaniu tak samo, aż przytarł trochę ogonem, to już wina regla nie jest ale też nie wiem dlaczego tak się stało.
Protos Mini i dlugo nic :)