O serwach - ogólnie...

Gdy je o coś prosisz, wzruszają ramionami...
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 30 sty 2010, o 20:39

Serwa cyfrowe a analogowe mity i fakty.

Są mity o większym zużyciu prądu przez serwa cyfrowe. A fakty?
Zużycie prądu przez serwa cyfrowe jest o około 40% mniejsze niż serwa analogowego, ale... - no właśnie, całe "ale" polega na błędnym porównywaniu parametrów serw. Otóż serwa cyfrowe poza parametrem potocznie zwanym siłą (troque) czyli momentem obrotowym, posiadają drugi parametr zwany siłą trzymania (holding power), która to siła trzymania jest od 2-4 razy większa od momentu obrotowego, czyli serwo cyfrowe o sile np. 3kg/cm (co oznacza że serwo jest w stanie podnieść ciężar 3kg na dźwigni o długości 1cm), posiada siłę trzymania (holding power) od 6-12kg/cm, czyli w praktyce serwo podniesie 3kg, ale utrzyma nawet do 12kg, podczas gdy serwo analogowe o sile 3kg/cm, utrzyma również 3kg.
Ale nie jest to za darmo, a w praktyce oznacza że porównując zużycie prądu naszego przykładowego serwa o sile 3kg/cm cyfrowego z analogowym, należy uwzględnić w jakich warunkach serwo będzie pracowało i jeśli będzie wykorzystywany parametr siły trzymania (np. serwo kierunku w samolocie 3D), to serwo te należy porównać z serwem analogowym o sile 12kg/cm, ponieważ w locie na twz. żyletkę (noża) obciążenie powierzchni sterowej steru kierunku będzie bardzo duże.
A co za tym idzie - serwa cyfrowe pozwalają na użycie serwa o mniejszej mocy które dzięki parametrowi HoldingPower osiąga parametry serw analogowych o zdecydowanie większej mocy (i często większej masie i wymiarach) a jednocześnie o mniejszym zapotrzebowaniu energetycznym.
Stąd też częste uwagi producentów o zapewnieniu dobrego pod względem wydajności prądowej zasilania dla serw cyfrowych, jak również dobrych kabli, ponieważ w serwie cyfrowym "drzemie" większa moc niż standardowa siła serwa i w chwilach dużego obciążenia serwo potrzebuje więcej prądu od jego "odpowiednika" analogowego.

Serwa cyfrowej pracują szybciej (szybszy czas obróbki danych z nadajnika),

Mit kolejny to:
Serwa z przekładnią metalową nie nadają się do modeli spalinowych (najczęściej heli):
Twórcy mitu oparli się na własnych doświadczeniach gdzie serwa z przekładnią metalową bardzo szybko zużywały się, i jest to prawda ale...
No właśnie ale oznacza to że nie zastosowano serwa zgodnie z przeznaczeniem.
Szanujący się producenci serw podają zawsze spektrum zastosowań produkowanych przez siebie serwomechanizmów i jeśli zastosujemy się do tych zaleceń na pewno szybkie zużycie przekładni nie nastąpi, wynika to bezpośrednio z materiałów jakie zastosowano w przekładni (czyli z czego wykonane są tryby, a mogą być stalowe, aluminiowe, mosiężne itp) do konkretnych przeznaczeń.
Często stosowane są rozwiązania hybrydowe (metal/plastik), jak również różne rodzaje materiałów współpracujących ze sobą.
Niestety w naszym kraju głównym czynnikiem wyboru serwa jest cena, stąd powstają takie właśnie mity, jak również finalne zwiększenie kosztów eksploatacji modeli.
Przed wyborem serwa sprawdź:
-przeznaczenie serwa,
-dostęp do części zamiennych,
-okres gwarancji,
-cenę i opinie na forach (polecam jednak fora zagraniczne, ponieważ nasze rodzime nie są obiektywne, głównym i pozornym wyznacznikiem jest niestety jednak w Polsce cały czas cena),
-kalkulacja ekonomiczna, czyli założenie że jak kupię jedno tanie serwo (lub nieodpowiednie do naszej aplikacji), a jak się nie sprawdzi to drugie itd., nie zawsze jest prawdziwe, bo jak uszkodzenie serwa nastąpi w locie, to nasza oszczędność może dużo kosztować...
Po sprawdzeniu wtedy można podjąć rozsądną decyzję a jednocześnie nie tworzyć kolejnych mitów.

I tym razem już nie mit a prawda:
JEśLI CHCESZ KUPIć SERWO TANIE I DOBRE, KUP DWA.... JEDNO TANIE, DRUGIE DOBRE.

(zaczerpnięte z witryny sklepu RCSkorpion.pl)
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
edek
Elita forum...
Posty: 582
Rejestracja: 25-02-2010
Podziękował: 20 razy
Podziękowano: 44 razy

Postautor: edek » 12 mar 2010, o 11:05

exTeam Gaui
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 22 mar 2010, o 00:31

Masz już (albo planujesz zakupić) tzw Kit czyli zestaw bez wyposażenia i zaczynasz myśleć: "Jakie do niego wziąć serwa?"

Pierwszy krok to zajrzeć do instrukcji modelu - wielu producentów podaje minimalne i zalecane wyposażenie lub jakie specjalne specjalne wyposażenie musi być użyte. Potem - jeśli serwo nie będzie sterowane bezpośrednio z odbiornika tylko podłączone do układu pośredniczącego np. żyroskopu czy governora - należy sprawdzić wymagania tegoż układu żeby serwo potrafiło z nim współpracować.

Następnym kryterium jest niezawodność a tym samym bezpieczeństwo. Ponieważ zaś helikopter lata zwykle w pobliżu pilota lub publiki a wirujące łopaty mają dużą energię i nawet mały model może wyrządzić spore szkody więc bezpieczeństwo jest najważniejsze. Standardowe, tanie serwa będą działać w każdym modelu ale są bardziej podatne na awarię ze względu na warunki w jakich pracują (częste, szybkie ruchy, wibracje, udary). Ze względów bezpieczeństwa lepiej jest jednak stosować lepsze serwa z łożyskami kulkowymi które są bardziej niezawodne i będą dłużej pracować niż ich tanie odpowiedniki. Oczywiście jeszcze lepiej byłoby zastosować serwa "z górnej półki" ale tu przeszkodą może być i wysoka cena. Tanie serwa wystarczą do zawisów i prostych lotów postępowych, do latania sportowego i lekkiego 3D już trzeba serw średniej klasy a ostre 3D niestety wymaga czegoś ekstra.

Na tarczę wystarczą analogowe serwa średniej klasy natomiast na ogon (sterowanie wirnikiem ogonowym) trzeba wziąć dobre, szybkie i moce serwo - oszczędzanie na ogonie mści się dość szybko i boleśnie. Zaoszczędzimy 100 zł a rozbijemy model za wiele więcej. Generalnie im szybsze i silniejsze serwo tym lepsze: nie więcej niż 0.15-0.10 sek/60°. Moment na orczyku zależy od wielkości helikoptera - jako przybliżoną regułę można przyjąć wartość momentu na orczyku wyrażoną w kg*cm jako 2- do 4-krotność (im większy model tym większy współczynnik) średnicy wirnika głównego wyrażoną w metrach: M [kgcm] = 2-4 * D[m]. Dla modeli klasy 250 (D=450mm) daje to ok. 1-1.5 kgcm, dla klasy 450 (D=700mm) = 1.5-2.5 kgcm, dla klasy 500 (D=900) = 2.5-3.5 kgcm. Raczej weźmy serwo silniejsze niż słabsze.

Oczywiście dla początkującego wydawanie worka pieniędzy na superszybkie i supermocne serwo jest bez sensu bo i tak nie zobaczy różnicy. Niemniej dobre serwo średniej klasy jest lepsze niż tani badziew.

Na tarcze modelu klasy 30/500 serwa nie muszą być ani bardzo szybkie ani bardzo mocne choć dobrze by było gdyby to były serwa z łożyskiem kulkowym - są precyzyjniejsze i dłużej pożyją. Dopiero jak przesiądziesz się na większy, cięższy model trzeba będzie zainwestować w przyzwoite serwa.

Do sterowania silnikiem spalinowym (throttle) wystarczy serwo o niewielkim momencie i nawet niezbyt szybkie. Ale znów - dobrze żeby było z łożyskiem kulkowym żeby miało dobre centrowanie.

Przykłady najczęściej używanych serw w różnych klasach modeli:

Klasa 200-250
serwa tanie: tarcza - HXT900/SG91R, HS55, HS65 ; ogon - SG91R
serwa optymalne: tarcza - HS65HB, DS410 ; ogon - S3154, DS420, MKS480

300-450
serwa tanie: tarcza - HXT900/SG91R, HS65 ; ogon - SG91R, HS81
serwa optymalne: tarcza - HS65HB lub MG, DS410 ; ogon - DS520, MKS480, HS5084

500-550
serwa tanie: ze względu na wielkość modelu nie zalecane
serwa optymalne: tarcza - HS225MG, DS510 ; ogon - S9257

600
serwa tanie: ze względu na wielkość modelu nie zalecane
serwa optymalne: tarcza - HS325MG, DS610 ; ogon - S9254

to tak z grubsza...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
miszcz_waw
Elita forum...
Posty: 577
Rejestracja: 13-05-2010
Podziękował: 38 razy
Podziękowano: 79 razy

Postautor: miszcz_waw » 14 wrz 2010, o 23:02

Ustawiając mojego FBL nie sprawdziłem od razu na jaki tryb (cyfrowy/analogowy) jest on ustawiony :wall: Niestety był na cyfrowym i moje kochane serwa z cykliki (HS65-MG) przez dłuższy czas "pracowały" w takim trybie. Ze coś jest nie tak zorientowałem się dopiero jak poczułem smrodek przypalanego plastiku... :wall: Po przestawieniu trybu na analog okazało się ze 1 działa jak nigdy nic ale niestety 2 ani drgną. Poruszając palcem orczyk czuć ze te dwa serwa maja duuuużo większe opory.

Nie rozbierałem ich jeszcze ale z Waszych doświadczeń: czy da się je odratować? Co mogło w nich nawalić - elektronika czy obudowa się nadtopiła i opory robi?

I nie mniej ważne: 2 padły, można ufać temu trzeciemu?
Piotrek
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 15 wrz 2010, o 08:02

To działające będzie działało tego bym się nie bał. Ale dwa pozostałe raczej będą na wywal - szczególnie że opory wzrosły co sugeruje mechaniczną deformację albo struktury albo silnika - tak czy siak marne rokowania. Chyba że uda się od kogoś dostać spalone i kombinować z przerzuceniem ale to chyba skórka niewarta wyprawki...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 15 wrz 2010, o 20:22

Miszczu, ale fajny jesteś. Mamy włączyć zdalnego rentgena i prześwietlić serwa? No qrde jak? Rozbierz i sprawdź. Od razu zobaczysz co się stało i będzie po pytaniu... :lol:
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 23 wrz 2010, o 19:59

Podlacze sie do tematu, bo problem mam podobny.
Pojechalem na lotnisko, juz bez pajaka pod plozami - ustawilem heli na ziemii i sprawdzam czy wszystko dziala az tu nagle serwo ogonowe przy skrecie zaczelo strzelac. Od razu wiedzialem ze poszla zebatka, tylko pytanie - dlaczego?
Otworzylem serwo i rzeczywiscie na jednej zenatce wybite sa 2 zabki. Czy mozna dokupic same zebatki czy trzeba juz cale serwo?
PS. W zestawie mialem tez serwo HiTec HS81 (ten, ktory sie polamal, to jakis noname - chyba byl tam od poczatku) - czy jesli zamienie serwa, to trzeba cos programowac itp?
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 23 wrz 2010, o 20:05

Roadie pisze:Podlacze sie do tematu, bo problem mam podobny.
Pojechalem na lotnisko, juz bez pajaka pod plozami - ustawilem heli na ziemii i sprawdzam czy wszystko dziala az tu nagle serwo ogonowe przy skrecie zaczelo strzelac. Od razu wiedzialem ze poszla zebatka, tylko pytanie - dlaczego?
przeciążenie mechanizmu, udar
Roadie pisze:Otworzylem serwo i rzeczywiscie na jednej zenatce wybite sa 2 zabki. Czy mozna dokupic same zebatki czy trzeba juz cale serwo?
zwykle można - zależy jakie serwo
Roadie pisze:PS. W zestawie mialem tez serwo HiTec HS81 (ten, ktory sie polamal, to jakis noname - chyba byl tam od poczatku) - czy jesli zamienie serwa, to trzeba cos programowac itp?
owszem - 1. sprawdzić/zmienić kierunek (rewers żyra i apy), 2. sprawdzić/zmienic limity, 3. skorygować czułość i położenie kulki na orczyku.
Wszystkie trzy mogą ale nie musza wystąpić. W skrajnie optymistycznym przypadku nic nie trzeba będzie robić...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 23 wrz 2010, o 21:22

Znalazlem przyczyne zlamanej zebatki w serwie - wirnik na ogonie przesuwa sie strasznie ciezko.
Tzn jesli zlapie za lopatki to wszystko chodzi w miare lekko, ale jesli mam zmienic kat natarcia, pociagajac ten dlugi popychac, to jest to niemal niewykonalne - tak jakby sie haczylo a w niektorych momentach wrecz jakby utknelo na dobre.
Patrze i nie widze, zadnych zgiec, zlaman ani nic takiego - hmmmm, moze smaru zapodac?

edit/ zdjalem ogonek i wyraznie czuje jak go rozkrece, ze bije, czyli musi byc wykrzywiony. przypomnialem sobie, ze pare dni temu zahaczylem o ziemie ogonem i wystrzelily mi obie lopatki :roll: Zapewne od tego te wibracje, na ktore w sumie juz machnalem reka no i teraz ten problem.
Jutro instrukcja w reke i rozbieram ogona.
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, o 21:31 przez Roadie, łącznie zmieniany 1 raz.
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 23 wrz 2010, o 21:28

Roadie pisze:Znalazlem przyczyne zlamanej zebatki w serwie - wirnik na ogonie przesuwa sie strasznie ciezko.
Tzn jesli zlapie za lopatki to wszystko chodzi w miare lekko, ale jesli mam zmienic kat natarcia, pociagajac ten dlugi popychac, to jest to niemal niewykonalne - tak jakby sie haczylo a w niektorych momentach wrecz jakby utknelo na dobre.
Patrze i nie widze, zadnych zgiec, zlaman ani nic takiego - hmmmm, moze smaru zapodac?

Może śruba dźwigni kątowej za mocno przykręcona? Może przeguby suwak-okucia ciężko się obracają?
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 23 wrz 2010, o 23:12

http://www.heli-team.pl/index.php?optio ... &Itemid=90
Muszę przyznać że ja się na serwach GWS zawiodłem - swego czasu kupiłem serwa GWS HPX F z myślą o zastosowaniu ich na ogonie ale o ile okazały się dość szybkie i mocne o tyle miały dość szeroką martwą czułość (dead band) - przybliżone pomiary wykazały że jest to ok 5-8 ?s (@1520?s) co dla serwo ogonowego jest stanowczo za dużo... Może te będą lepsze...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 24 wrz 2010, o 17:51

Przy walnięciu ogonem wykrzywia się element na ośce łączący łopatki, od niego idą wibracje.
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 24 wrz 2010, o 21:04

Rozkrecilem ogon i troche sie zdziwilem bo rotor tail shaft (nie wiem jak to sie nazywa po polsku) jest prosty :|
Przejechalem po szkle i nie ma zadnych bic.
Ale i tak chcialemw ymienic na nowa, ale zebatka ni diabla chce zejsc. Trzeba ja na sile kombinerami czy jak?
Obrazek

Gmeracz, chodzi Ci o ta czesc? Bo ona rzeczywiscie jakby minimalnie bije. Ale w sumie ta pierwsza tez mi niby bila a okazala sie prosta :|
Jak ta czesc sie nazywa w ogole? Mozna ja kupic pojedynczo? Czy samemu prostowac? Czy caly ogon kupic?
Obrazek
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 24 wrz 2010, o 21:27

Roadie pisze:Trzeba ja na sile kombinerami czy jak?

najlepiej specjalnym ściągaczem...
Obrazek
albo
Obrazek
a jak nie masz to weź kombinerki, rozchyl tak żeby zębatka opierała się największą powierzchnią o kombinerki i sztyftem wypukaj wałek...tylko z czuciem żeby zębatka się nie zdeformowała.
Ogólnie lepiej pchać (imadło) niż uderzać (młotek)...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 25 wrz 2010, o 07:43

Nie daje rady zdjac tej zebatki :? Narazie ja zostawie bo chyba jest prosta. Jak nie bede mial nic do roboty to jeszcze raz wszystko poskladam bardzo uwaznie, zeby wyeliminowac nastepny potencjalny czynnik drgan.

Zostaja jesczcze tylko ta niewiadoma czesc na drugim zdjeciu.
Aha, wczoraj podmienilem serwo i okazuje sie, ze to jest dokladnie takie, jakie mialem zapasowe. Malo tego, podejrzewam, ze to niby zepsute - dziala. Moje pierwotne przypuszczenie okazalo sie bledne, bo myslalem, ze pol zebatki jest wybite, ale tak nie jest. Jedna zebatka po prostu jest tylko w polowie uzebiona. Jedyne zniszczenie to wyrwany jeden zabek na zebatce na zdjeciu, ktora polozylem na serwie (pewno trzeba kupic caly zestaw zebatek?) i to tylko musze wymienic. Choc z tym sie nie pali, bo mam drugie serwo - jak wspomnialem identyczne, wiec chyba nie bede musial nic ustawiac - choc jesli tak to znowu bede musial zaglebic sie w lekture bo chyba juz nie pamietam jak to bylo.
Przy okazji jeszcze o cos zapytam - od regla idzie 5 km kabla, ktory budowniczy mojego rexa zwinal i przymocowal do serwa ogonowego - te kable mozna po prostu obciac i zlaczyc na normalna dlugosc czy lepiej nie kombinowac?

Obrazek
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 25 wrz 2010, o 09:29

Roadie pisze:Przy okazji jeszcze o cos zapytam - od regla idzie 5 km kabla, ktory budowniczy mojego rexa zwinal i przymocowal do serwa ogonowego - te kable mozna po prostu obciac i zlaczyc na normalna dlugosc czy lepiej nie kombinowac?

Zawsze im krótsze kable tym lepiej - szczególnie te w których płyną wysokie prądy (silnikowe, zasilające, do serw). Od odbiornika do regla (sterujący) nie musi być najkrótszy bo tam są małe prądy ale - jak napisałem wcześniej - im krótsze kable tym lepiej.
Oczywiście skracanie "na wymiar" jest ryzykowne bo przy przeróbkach może się okazać ze zabraknie ale gdy nadmiar jest znacząco zbyt duży to warto skrócić...
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 25 wrz 2010, o 13:34

Dobra, zamowilem ogonek (bo pojedynczej czesci nie da sie zamowic). Z serwem i kablami sobie poradze, ale ciagle nie bardzo wiem co spowodowalo, ze popychacz jakby sie zacial? On sam jest prosty, wal tez. Ta czesc, ktora jest skrzywiona, nie ma raczej wplywu na prace lopatek i popychacza... MAcie jeszcze jakies typy?
Przy okazji: czy srubki, ktore byly klejone, mam teraz oczyscic ze starego kleju?
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5
Awatar użytkownika
Ramotny
Administrator
Posty: 3731
Rejestracja: 28-01-2010
Lokalizacja: 52°5'38''N 21°7'3''E
Podziękował: 316 razy
Podziękowano: 294 razy

Postautor: Ramotny » 25 wrz 2010, o 14:12

Roadie pisze:Przy okazji: czy srubki, ktore byly klejone, mam teraz oczyscic ze starego kleju?
tak się powinno robić. ja z lenistwa zostawiam stary klej bo działa jak delikatny zacisk bez dodawania nowego.
Pozdrawiam, Grzegorz
Mieć czy latać? Oto jest pytanie...
Awatar użytkownika
Gmeracz
Lider forum...
Posty: 2203
Rejestracja: 16-03-2010
Lokalizacja: UE
Podziękował: 78 razy
Podziękowano: 206 razy
Kontaktowanie:

Postautor: Gmeracz » 26 wrz 2010, o 01:44

Ośka w wersji metalowej jest radełkowana żeby był dobry kontakt z zębatką paska. Można tak jak Grześ pisze, możesz też podgrzać większą lutownicą samą zębatkę, powinna trochę lżej schodzić. Ja bym się z tym nie męczył, w końcu ośka z mosiężną zębatką kosztuje niedużo.

Ta centralna część to Tail Hub Set. Można ją dostać osobno. W niektórych wersjach występuje z długimi tulejkami, na które wchodzą po dwa łożyska. Ty masz wersją krótką.

Co do przycierania ogona - winna jest wkładka mosiężna ślizgacza. Trzeba po prostu co paręnaście lotów kapnąć kroplę oleju do łożysk albo silikonu w sprayu.
Od śmigła... Sławek
http://www.youtube.com/user/Vipcioo
Roadie
Stały bywalec...
Posty: 130
Rejestracja: 15-09-2010
Podziękował: 13 razy
Podziękowano: 1 raz

Postautor: Roadie » 27 wrz 2010, o 20:11

OK, wszystko pasi. Okazalo sie, ze jakis syf dostal sie na wal i stad to haczenie.
Serwo wstawilem nowe i wszystko wyglada OK. narazie u mnie pada, wiec nie mam jak sprawdzic w praktyce, jednak zastanawiam sie nad jedna rzecza:
czy jesli podlacze helika, to serwo musi ustawic lopatki ogona dokladnie na srodku?
T-Rex 450 SE v2, DX6i, G4.5

Wróć do „Serwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości