Artu pisze:A poniżej efekty pracy z w/w zaciskarką (muszę jeszcze potrenować na tych "grubszych" przewodach
):
Artu, sugeruję robić to na dwa zaciskania. Najpierw wkładasz końcówkę ciut głębiej niż do płaszczyzny zębów, aby dobrze zacisnąć uchwyt na izolacji przewodu, potem robisz jeszcze raz, ale cofając ciut do tyłu, aby docisnąć uchwyt trzymający sam przewód.
Bo tak, jak jest teraz to przewód jest trzymany w zasadzie tylko na rdzeniu.
BTW. Od jakiś 2 lat używam zaciskarki, szczególnie w kopterach, gdzie zawsze jest rzeźba z okablowaniem. I nigdy mnie nic nie zawiodło. Bez lutowania heh. Ale profilaktycznie pobielam końcówki cyną.