Ja myślę, że kupię:
- zębatki - główną i silnikową (nie wiem ile - muszę zobaczyć jak zużywa się silnikowa, główna - wiadomo - leci przy tfu tfu krecie)
- belki (ze dwie) bo znaleźć taką rurkę w przyrodzie może być trudno.
- paski (w razie czego się kupi w Albeco, ale tu cena jest dobra więc nie ma co kombinować).
... i to chyba tyle.
Może jeszcze pinionki ogonowe ze dwa, chociaż to też się dobierze.
Wały będę dorabiał, pokuszę się nawet o dorobienie szpindla.
Łożyska - nie ma sensu, chyba, że jedynie oporowe do głowicy (muszę posprawdzać wymiary i sprawdzić dostępność w normalnych sklepach)
Narazie jednak nie mam kasy, żeby wykładać na części na zapas, zwłaszcza, że one jeszcze przez jakiś czas będą. (Jedyna nadwyżka jaka była w tym miesiącu poszła na zakup amunicji

, bo niby mało strzelam a jakoś pusto się zrobiło w skrzynce

)
No niestety, tak to już jest i nie zmienię tego z wielu powodów: duże helikoptery to u mnie nie jest coś do czego mam zapas części na co najmniej trzy krety.
Tak to mam z Gauką.
Duże helikoptery traktuję jako coś, czego nie wolno mi rozbijać i koniec.