Osa pisze:Jak to powiedział kolega na lotnisku ten od terenówki niektórzy się z tym rodzą, a niektórzy muszą to po prostu wypracować.
aikus pisze:A ja tam Mu wierzę:) To nie jest nic nadzwyczajnego - można spędzić całe dziesiątki godzin w powietrzu, ale nawet po dłuższej przerwie, stresik jest...
To czego nie ma i tego zazdroszczę to ta frajda po udanym locie. Nie wiem, może powinienem sobie dłuższą przerwę zrobić... ale nie chcę, a w sumie odkąd zacząłem latać, to już będzie z 10 lat, jak chyba nie miałem przerwy dłuższej niż .... ja wiem... miesiąc? Półtora? Może dwa... Więc może to za mało, ale pamiętam, pamiętam bardzo dobrze co czułem po pierwszych udanych zawisach.
Tego już nie ma. Są inne uczucia, też fajne... ale ...
... to jest trochę jak z zakochaniem. Tylko na początku jest TEN stan. Potem jest inny... (no albo nie ma wcale, różnie to bywa , ale przyjmijmy, że jest...), ale tego co było w pierwszych dniach, tygodniach nie da się przeżyć jeszcze raz... ^^
No a Osa... to w sumie nie wiem... WIem, że ostatnio zaczynasz latać helikopterami, wiem, że cale wieki spędziłeś w powietrzu ze skrzydlakami, ale czy helikopterami to jest znowu po jakiejś długiej przerwie, czy w ogóle początek... no to może głupio, ale nie wiem...
Natomiast ... abstrachując od tego co kto umie, bo to bywa skrajnie różne i ma się kompletnie nijak do ilości zaciesza, który pojawia się na dziobie po udanym locie. PO tym jak coś się udało ładnie ogarnąć.
Jak ktoś chce i mu to wystarcza - niech całe życie lata tylko kółka i ósemki.
Ważne, jak się czuje jak jego model jest w powietrzu. Jak na czas od startu do lądowania po prostu wszystko jest po prostu OK, nie liczy się absolutnie żaden z problemów, które zostają na ziemi i nawet nie specjalnie przeszkadza to, że tylko połowa nas lata, a druga połowa stoi mocno przyspawana do ziemi i kontroluje
To się liczy.
I to dlatego latamy...
...
Echhh....
Carson... no weźże się odezwij... Nie bocz się już... No przecież przeprosiłem... No weź...
Przyjdzie wiosna, będzie Wincentów, strzelimy browara na zgode.... co?
Kuwa.... chciałem jakiegoś gifa o dwóch ściskających się kumplach wstawić ale mi same jakieś homo powyskakiwało ...
Nie żebym miał coś do .... ten .... ale ....
...
dobra, nie ważne.
A ja a ja???XLP pisze:Wyprodukował mnie Łukasz Olchawa,cisnął bym latał nawet w zimę, no i latałem . Ale latałem sam,bez wskazówek. Symek i sam na polu.Po 2 latach, poznałem szersze grono kolegów. Ekipa z Cyca ,I wiele innych nazwisk. Zaczynam już rok naukę latania od początku, tak jak ma to wyglądać. Zawis piro zawis i jakieś tam pierdy na niebie. Ogolnie jestem bardzo zadowolony z tej pasji. Rozwija ona umysł i odruchy. Wielokrotnie w rozwijaniu pomaga mi Zbigniew Skoczypiec, Kiedy bym nie zapytal, Maciej Wnuk, Olek, Maxymilian Wilkus, Karol Gronowski, Damian Krauze, Tomasz Stolik i wielu fajnych ludzi,którzy są bardzo życzliwi i pomocni. Pływałem trochę łodziami rc,90km/h ale adrenalina, pełna adrenalina jest przy Lataniu Heli.Posiadam jeszcze easyglider 4 ,dla relaxu na hamaku.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości