Życie, co zrobić.
Fajnie, że chociaż na chwilę przyleciał.
Byłem przekonany, że go nagrałem do czasu aż w domu zacząłem przeglądać filmy...
Wtedy dotarło do mnie co zrobiłem. To było tak: kręciłem lot Kruka, kiedy usłyszałem potężny grzmot złej mocy... O jakieś kilkanaście minut za wcześnie - cholera - ale co zrobić, obiecałem, więc odwiesiłem kamerę na pasku i dawaj drzeć mordę i uziemiać wszystkie modele.
Jak już wszyscy byli na ziemi, przyłożyłem kamerę z powrotem do oka i nacisnąłem przycisk nagrywania...
... a ona cały czas nagrywała....
... więc zatrzymałem nagrywanie zamiast je puścić... i z tego zaaferowania nawet nie zauważyłem.
Byłem przekonany, że mam zaje**sty film.
Dobrze, że Ojciec Zborka chociaż kilka fajnych fotek strzelił.
I tak nic, żaden film ani żadne zdjęcie nie odda tego wrażenia.
Anyway! Wracaj do zdrowia szybko i siadaj za stery!! Miejsce Kowala jest w powietrzu!:)
(co byś nie zapomniał jak się lata
)