omcKrecik pisze:Odgrzeję kotlecika, jak mnie nikt nie op...
Aikus, dałoby się wyimaginować prognozę, czy po powiększeniu tej rachitycznej płetewki, tzn. SK w Twin Starze, dałoby się wystartować na jednym silniku jakimś fartem albo cudem ?
omcKrecik pisze:Te silniki mają trochę fabrycznego skłonu i wykłonu, oba dla prawych śmigieł.
omcKrecik pisze:Też mam TS-a, jeszcze nie oblatanego, właśnie upycham w nim ostatnie kilometry kabli. Wykłon każdego Pulso 2822 630 mogę zmienić w obie strony, wychodzi na to, że do takich kamikadze sztuczek silniki powinny tymczasowo pracować przeciwbieżnie na zewnątrz - prawy w prawo z prawym wykłonem, lewy na odwyrtkę.
omcKrecik pisze:Nie wiem, czy Ci już mówiłem, ale na bank uratowałeś mi samolot tym tematem. Troszkę dłuższa historia, nie chcę zanudzać...
miruuu pisze:A w ogóle jaki jest powód, żeby w takich samolotach nie montować zawsze silników przeciwbieżnie?
czyli na ESCu dla zera gazu najlepiej ustawić hamowanie/zatrzymanie silnika (brake) zamiast bieg swobodny (wymuszony śmigłem)?Kowal pisze:odpowiedź co do śmigła wiatrakującego vs. zatrzymanego. To drugie ma mniejszy opór.
Ramotny pisze:czyli na ESCu dla zera gazu najlepiej ustawić hamowanie/zatrzymanie silnika (brake) zamiast bieg swobodny (wymuszony śmigłem)?Kowal pisze:odpowiedź co do śmigła wiatrakującego vs. zatrzymanego. To drugie ma mniejszy opór.
miruuu pisze:Aikus, chciałbym zobaczyć taki filmik gdy pochylasz na mocno do tyłu helika i łapiesz ogonem za sznurek
Kowal pisze:Ramotny pisze:czyli na ESCu dla zera gazu najlepiej ustawić hamowanie/zatrzymanie silnika (brake) zamiast bieg swobodny (wymuszony śmigłem)?Kowal pisze:odpowiedź co do śmigła wiatrakującego vs. zatrzymanego. To drugie ma mniejszy opór.
Tak.
Kowal pisze:
Duże samoloty np. ATRy, SAABy czy inne wynalazki muszą być w stanie wystartować po utracie silnika przy pewnej prędkości, Tu 95 ma silniki Kuzniecowa o potężnej mocy i do tego 4 sztuki.... Jumbo może robić loty bez paxów z niesprawnym jednym silnikiem, ale to odrzutowiec.
aikus pisze::)
Ciagalem wstążeczki krepinowe za przecinakiem.
Jak przyczepilem powiedzmy piec metrow to po locie bylo z metr mimo, ze niby nic sie w locie nie urwalo - koncowka tak trzepotala, ze urywalo sie caly czas po malutkim kawaleczku, stopniowo, niezauwazalnie, sukcesywnnie.
Fajnie to wygladalo, jakby maly szybki samolocik popierdalal po niebie z dlugim cienkim prostym kijem w dupie
Mysle, ze generalnie transparent to nie problem (oczywiscie pod warunkiem rozsadnych rozmiarow) i Twinstar jest do tego jednym z lepszych samolotow, ale bezapelacyjnie na dwoch silnikach.
Z innych rzeczy to TO kiedys zrobilem:
Teraz sie w sumie troche wstydze takiej glupoty... ledwie wtedy wisiec potrafilem... ale i tak lubie ten filmik:)
A w planie mam jeszcze zrzucanie spadochroniarza.
Obiecalem corce wiec kiedys wypada sie wywiazac.
Latwiej by bylo z helikoptera, ale chyba zrobie to z samolotu..
omcKrecik pisze:Tak się zastanawiałem, ile to tajemnic kryje w sobie "zwykłe" lotnisko . Jak utrata silnika nastąpi przy starcie już za punktem/prędkością decyzji, to do końca pasa musi być jeszcze tyle, żeby każdy w każdych warunkach, któremu zezwolono na start, jeszcze dał radę się oderwać. Na szczęście nie słyszałem o takim niefarcie
Kowal pisze:[...]
To nie do końca tak. To załoga liczy osiągi do startu, wieża nie wie co te dwa patafiany z przodu policzyły i jak ustawiły prędkości i redukcję itp. Od czasu do czasu zdarza się awaria po V1. No i oczywiście nie w każdych warunkach możesz wystartować. Prędkośc musi być tak policzona, żeby po awarii silnika samolot na końcu pasa osiągnął konkretną wysokość.
Fajny film: [youtu_be]http://youtu.be/9KhZwsYtNDE[/youtu_be]
Wróć do „Trenery, parkflajery i inne...”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości