Jedyne co widać, to to, że dymiłeś konkretnie... .
A poza tym tak mnie naszło - inscenizacja odnosiła się do AD 1939. Nie wiem, jakim samolotem leciał wtedy ten niemiecki pilot (BTW - ten finałowy kadr to Twoja szanowna osoba? ), ale na 100% ten samolot nie przypominał SC 2400. Więc... ta ogólna nieostrość i rozmycie to nawet do czegoś tutaj się przydały, w imię zachowania poziomu realności rekonstrukcji (widać, że coś leci, ale na wszelki wypadek nie widać co ) , choć nie zmienia to faktu, że kamerzysta dał ciała.
Pozdrawiam,
Piotr.