PIGUŁKA - tu czytaj i pytaj jeśli jesteś nowy :)

Tu nauczymy Cię terminologii, pomożemy Ci wybrać zabawki, a potem je bezpiecznie uruchomić.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 2 lut 2015, o 13:51

SeKLeS pisze:Z drugiej strony samolot z EPP można męczyć i kretować przy śmiesznych kosztach. 450 jedna kiepska gleba i smutek...



Touche!


miruuu pisze:
a) poziom trudności pilotażu (łatwy samolot do łatwego helika, trudny samolot do trudnego helika)


To ja doprecyzuje, ze mialem na mysli tylko i wylacznie helikoptery ... No takie "prawdziwe" czyli 6ch, zmienny skok.
A przy takim zalozeniu, znowu z helikami jest latwiej. Bo nie ma cudow - jesli nauczysz sie latac BLem to bedziesz latac 450tka. Jesli nauczysz sie latac 450tka to bedziesz latac 600tka, Goblinem, Protosem... One wszystkie lataja TAK SAMO.

OK, zaraz sie znajdzie ktos kto powie, ze gadam bzdury, bo kazdy helikopter przeciez lata inaczej - a ja sie zgodze, jest to prawda, kazdy lata inaczej, ale te roznice to raczej kosmetyka i ogolnie pojeta "jakosc latania" a nie diametralnie rozne zachowanie modelu w powietrzy.
Zgoda, inaczej lata BL, inaczej lata 450tka inaczej lata 600tka, ale jesli roznice pomiedzy tymi modelami zestawic z roznicami pomiedzy: Betą, Gemini i "Przecinakiem" no to w ogole nie ma o czym mowic. To wtedy wyjdzie, ze helikoptery lataja tak samo.

miruuu pisze:b) trudność budowy modelu (czyli wszystkie aspekty związane z prawidłowym ustawieniem)
c) koszty (żeby równie poważnie lub niepoważnie traktować oba modele)
d) kretoodporność (bo niewątpliwie wpływa dygotanie palców przy pierwszych próbach latania).


Tak. Te punkty sprowadzaja sie do tego co mowi Sekles.

miruuu pisze:a) piankowiec vs...
Jeśli mówimy o piankowcach, czyli bardzo prostych, tanich, wiele wybaczających i kreto(jak i idioto)odpornych modelach to porównujmy je do helików w analogicznej klasie. Ja bym postawił tutaj mikro wltoysa, którego z równym bezstresem weźmiemy do łapy i będziemy tak długo tłuc dopóki nie nauczymy się nad nim panować. Będzie tanio, bezstresowo, raczej bezpiecznie... Dla mnie to jest porównywalne.

b) 450 vs....
No właśnie. Jeśli mówimy o 450tce lub większym modelu 6 kanałowym, czyli jakby nie patrzeć z punktu widzenia różnych modeli helikowych i helikopodobnych, o modelu zaawansowanym, trudniejszym technicznie, drogim i łatwo kretowalnym, to porównajmy go również do porządnego modelu samolotu. Na przykład do akrobata konstruktyjnego 1,4m lub większego. Jestem bardzo ciekawy od czego "statystyczny" pilot wolałby rozpocząc naukę. Czy pierwszy pakiet wolałby oblatać porządnym samolotem czy porządnym helikiem. Porównuje heli 6ch do akrobata konstrukcyjnego ponieważ moim zdaniem to analogiczny pułap jeśli chodzi o te modele w swoich rodzajach.



Ano... Dokladnie! I jest to kolejna rzecz na korzysc helikopterow.
Bo 450tke potluc to jednak relatywnie nie wielka strata, a jak juz sie nia naucze latac to moge poleciec kazdym helikiem.
A samoloty??
Mowisz o 1,4 metrowym modelu konstrukcyjnym...
A ja juz troche sie piankami nalatalem i jak dotad caly czas nie odwazylem sie na zaden porzadny model. Trzymam sie pianek, bo wiem, ze pianka mi wybaczy nieudane lądowanie czy tam ... nawet jak przywale centralnie w ziemie to troche kleju i zaraz poleci znow.


miruuu pisze:Nie chce się mądrzyć bo ciężko porównywac modele którymi lata się dobre 5 lat do tych którymi "lata" się od wczoraj :masakra: Ale uważam, że jak porównywać modele to te w podobnej kategorii. Gdybym miał wylatać pierwszy w życiu pakiet dobrym helikiem lub dobrym samolotem zdecydowanie wolałbym helika. Przy heliku mógłbym próbować wisieć, chociaż ten metr nad ziemią z holdem pod palcem i byłaby szansa że nie zniszczę doszczętnie. Pierwszy lot porządnym (a nie styropianowym) modelem samolotu zakończyłby się torbą rozpałki do grilla.


No to juz maja nas dwoch do bicia, bo wychodzi, ze generalnie sie zgadzamy.
:)
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 2 lut 2015, o 14:00

Brawo Miru :approve:
Ja bym do tego dodał, że "pianka" w tym elaboracie to raczej umowna klasyfikacja prostych setupów na prostej konstrukcji. Jak się do pianki nawsadza sprzętu za parę tysiów nieco zmienia postać rzeczy, a przeciez wcale nie jest to rzadki przypadek.
Ogólnie rzecz biorąc popieram pogląd o łatwiejszych początkach helikiem niż samolotem. Helikiem zacząłem całkiem samodzielnie, a samolotem.. :masakra: uuu... Aikus wystartował, przekazał mi apkę w locie, potem odebrał i wylądował :piwo2: Maszynka która z natury swojej musi zaiwaniać przed siebie z jakąś minimalną choćby prędkością by utrzymać się w powietrzu i jeszcze mieć manewrowość - to jest zupełnie odmienny sposób myślenia niż w przypadku helika którym można zawisnąć i wykręcić w miejscu. Wystarczy popatrzeć na próby lądowania, na dobór kąta i kierunek ścieżki podejścia - to są przecież rzeczy bardzo odległe od helikowego doświadczenia ;)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
Kenobi36
Olimp forum
Posty: 5099
Rejestracja: 01-10-2014
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 508 razy

Postautor: Kenobi36 » 2 lut 2015, o 14:15

Jak zaczynalem samolotami to pierw miałem rtf 3ch i nie miałem problemu z lataniem w kółeczko. Potem był trenerek cesna którym nie przypominam sobie abym przykrecił. Troszkę gorzej było z deltą która była nerwowa przy niskich prędkościach, teraz wiem ze trzeba było dawać w palnik i byłaby stabilna. Problemy poajawiły się przy warbirdzie i depronowcu gdzie zaczęły wyłazić problemy związane z wadliwą aparaturą wciśniętą mi przez modelarnię w rewelacyjnej cenie, za co do tej pory mam do nich żal.

Dużo gorzej pamiętam początki z helikopterami. O ile sam zawis był prosty to latanie postępowe już nie.

A poniżej cała prawda o lataniu jednym i drugim :twisted:

Obrazek
Niech Moc Będzie z Wami,
Ben
DX18 Gasser 700 Goblin 550 Protos Mini
RCmaniak.pl - SAB Goblin, MSH Protos, Spektrum, Fatshark, Cześci Trex, Drony wyścigowe
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 2 lut 2015, o 14:20

Kenobi, bo Ty zaje**sty samolociarz jesteś :D a latając helikopterami mijasz się z powołaniem :P

Artja pisze:Ja bym do tego dodał, że "pianka" w tym elaboracie to raczej umowna klasyfikacja prostych setupów na prostej konstrukcji. Jak się do pianki nawsadza sprzętu za parę tysiów nieco zmienia postać rzeczy, a przeciez wcale nie jest to rzadki przypadek.
Tak tak, pisząc "pianka" miałem oczywiście na myśli to od czego większość rozpoczyna przygodę, czyli jakiś trenerek piankowy czy motoszybowiec w wersji dla ubogich ;)
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 2 lut 2015, o 14:23

Kenobi36 pisze:A poniżej cała prawda o lataniu jednym i drugim :twisted:


Ta jasne, hasełko na kubeczku, a w tle jakieś pierdzikółko do turlania się po ziemi :rotfl:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 2 lut 2015, o 14:34

Artja pisze:Maszynka która z natury swojej musi zaiwaniać przed siebie z jakąś minimalną choćby prędkością by utrzymać się w powietrzu i jeszcze mieć manewrowość - to jest zupełnie odmienny sposób myślenia niż w przypadku helika którym można zawisnąć i wykręcić w miejscu.


Właśnie przez ten nawyk przykreciłem kilka razy korsarzem, jak wznowiłem nim próby latania :)
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 2 lut 2015, o 16:11

przemek pisze:
Artja pisze:Maszynka która z natury swojej musi zaiwaniać przed siebie z jakąś minimalną choćby prędkością by utrzymać się w powietrzu i jeszcze mieć manewrowość - to jest zupełnie odmienny sposób myślenia niż w przypadku helika którym można zawisnąć i wykręcić w miejscu.


Właśnie przez ten nawyk przykreciłem kilka razy korsarzem, jak wznowiłem nim próby latania :)

Bo nie masz taranisa. Tam byś sobie obok holda ustawił też pauze :rotfl2:
Awatar użytkownika
Jazz
Lider forum...
Posty: 2960
Rejestracja: 02-10-2014
Lokalizacja: Ozarow mazowiecki
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 188 razy

Postautor: Jazz » 2 lut 2015, o 17:05

Jesli ktoś pisze że że samolotami jest łatwiej , to znaczy że zrobil kółko samolotem i uznał że jest zaje**sty :-)
Można latac i latać.
Zrób zawis na śmigle , spróbuj utrzymać zawis i pozycje kręcąc modelem wokół osi, na zadanej wysokości.
Spróbuj polatać harierem na zadanej wysokości, harierem na plecach.
Beczki lecąc harierem po okręgu nisko nad ziemią.
Zrób ósemke lecąc lotem nozycowym cały czas.
i tak można wymieniać dłuuugo.
ba - co będę wymieniał takie figury - wez normalny, przeciętny samolot z kolami i wyląduj nim delikatnie.
Nie takim co ląduje brzuchem po trawie, ale z podwoziem.
Obawiam się że nie będzie łatwo.
Lubisz polatać szybkim modelem ? to spróbuj przelecieć nim bardzo szybko i nisko normalnie, na pleckach, po łuku.

Równie dobrze moge napisać że latanie helikiem jest banalne - a cóz to za problem zrobic ósemke, zawis pętle czy beczke.
Mając helika z FBL elektronika utrzyma model w zadanej pozycji - headlock na wszystkich osiach.
Ba - niektóre systemy maja tryb po aktywowaniu ktorego helika poziomuje z dowolnej pozycji (IKON/Brain)
Wszystko zależy co modelem chcemy robić, jakie figury, jak szybko, jak nisko.

Dla mnie z perspektywy czasu jak opanowalem podstawowe manewry helikiem, to lata sie bardzo komfortowo i bezpiecznie - szczegolnie starty i lądowania.
Każdy start i lądowanie do rutyna , banalne.
Samolotami trzeba przy lądowaniach byc uważnym i każde niesie za soba ryzyko, chocbym nie wiem ile razy je wykonał.

Poprostu to są dwa różne światy.
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 2 lut 2015, o 17:17

Świetnie to ująłeś.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 2 lut 2015, o 17:28

Kenobi36 pisze:A poniżej cała prawda o lataniu jednym i drugim :twisted:


To stwierdzenie typowe dla heli-faszysty.
Analogiczne stwierdzenia padają ze strony samolociarzy: Helikoptery nie latają. Są tak brzydkie, ze ziemia je odpycha.

Złosliwie, zartobliwie, a czasem zupelnie powaznie.

Aby nie bylo - nie zgadzam sie z zadnym z nich. Lubie zarowno parapety jak i wiatraki.


@Jazz - :thumb: :thumb: :thumb:
I rozwijajac to co napisales w odniesieniu do mnie: Samolotami umiem niewiele i nie mam cisnienia zeby uczyc sie wiecej, wiec dla mnie latanie samolotami jest łatwiejsze.
W helikach caly czas, no czasem z przerwami, czasem wolniej lub szybciej staram sie uczyc sie czegos nowego... wiec tu chilloutu i relaksu u mnie nie ma.
Awatar użytkownika
Kenobi36
Olimp forum
Posty: 5099
Rejestracja: 01-10-2014
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 508 razy

Postautor: Kenobi36 » 2 lut 2015, o 20:17

Aikus, nie dość że dowiedziałem się od Ciebie że nie umiem latać to że jeszcze jestem jestem faszystą. Obrazek

Jazz, wiedziałem jak latałeś po roku helikopterem, a widzę jak latasz samolotem.

Takie tam jak nauka zawisu na śmigle pewnie trwa tyle samo co zawisu helikopterem czyli nasza pierwsza figura. Jeśli obracamy samolotem podczas zawisu na śmigle to jest to tak samo trudne jak obracanie śmigłowca w zwykłym zawisie.

Ale latanie postępowe samolotem jest o wiele prostsze niż zawis na śmigle, a latanie postępowe helikopterem to już poważne wyzwanie które jest sporo trudniejsze niż sam zawis.

Teraz mi powiedz ile czasu ci zajęło opanowanie ósemki na edzu samolotem. Jak sobie przypomnisz to masz nowe zadanie, opanuj ósemkę na edzu helikopterem. :D

Nie ma bata, helikopter jest trudniejszy i nikt mnie nie przekona że jest inaczej. :banana:
Niech Moc Będzie z Wami,
Ben
DX18 Gasser 700 Goblin 550 Protos Mini
RCmaniak.pl - SAB Goblin, MSH Protos, Spektrum, Fatshark, Cześci Trex, Drony wyścigowe
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 2 lut 2015, o 20:42

Kenobi36 pisze:Aikus, nie dość że dowiedziałem się od Ciebie że nie umiem latać to że jeszcze jestem jestem faszystą. Obrazek



Oj Panie Ben... WIesz przeciez, ze zartowalem, tak samo jak ja wiem ze Ty zartowales...

Co do tego jakim kto jest pilotem, to ... Ja sobie pozwalam oceniac pilotow ktorzy lataja mniej wiecej tak jak ja. Troche lepiej - troche gorzej, ale są mniej wiecej w mojej lidze.
A Ty?? Chlopie, przeciez tyle razy mowilem, ze jak czasem slysze ze Ty czegos nie umiesz, albo ze kiedys nie umiales to zawesze sobie mysle "Jak to... To On sie nie urodzil razem z apka??"
Tak do tego podchodz. Nie inaczej. Serio - zeby Cie oceniac jako pilota - Panie nie jestem godzien.
Ty jestes reprezentantem zupelnie innej ligi i nie mowie tego dla "dupowlastwa" (bo i niby po co mialbym), tylko poprostu tak uwazam.

A co do ... faszyzmu, to jak mowie, wiem, ze zartowales. czy tam sie wyzlosliwiales... I moje okreslenie "heli-faszysta" nie bylo kierowane do Ciebie. Powaznie! Nie bylo.
Ale sa tacy, ktorzy takie rzeczy mowia na serio... I wtedy to jest przykre. Jesli nigdy nikogo takiego nie spotkales... ... to sie ciesz :) (a ja Ci zazdroszcze).
Awatar użytkownika
Kenobi36
Olimp forum
Posty: 5099
Rejestracja: 01-10-2014
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 508 razy

Postautor: Kenobi36 » 2 lut 2015, o 21:02

Nie no, jeszcze do mnie "Pan" piszesz? Aż tak staro wyglądam?
To teraz już się poczułem jak 90 letni stetryczały faszysta który nie umie latać. Obrazek
Niech Moc Będzie z Wami,
Ben
DX18 Gasser 700 Goblin 550 Protos Mini
RCmaniak.pl - SAB Goblin, MSH Protos, Spektrum, Fatshark, Cześci Trex, Drony wyścigowe
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 2 lut 2015, o 21:20

Kenobi36 pisze:Nie no, jeszcze do mnie "Pan" piszesz? Aż tak staro wyglądam?
To teraz już się poczułem jak 90 letni stetryczały faszysta który nie umie latać.
... i do tego marudzi jak gimnastialistka ;)
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 2 lut 2015, o 22:22

Ufff.... Juz myslalem, ze znowu cos palnalem... :plask:

Ale dobrze, widze ze humor dopisuje.
:banana:
Awatar użytkownika
Kenobi36
Olimp forum
Posty: 5099
Rejestracja: 01-10-2014
Podziękował: 68 razy
Podziękowano: 508 razy

Postautor: Kenobi36 » 2 lut 2015, o 22:26

:vhappy:
Niech Moc Będzie z Wami,
Ben
DX18 Gasser 700 Goblin 550 Protos Mini
RCmaniak.pl - SAB Goblin, MSH Protos, Spektrum, Fatshark, Cześci Trex, Drony wyścigowe
Awatar użytkownika
MacGyverek
Lider forum...
Posty: 2082
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Rydułtowy/Śląsk
Podziękował: 72 razy
Podziękowano: 159 razy

Postautor: MacGyverek » 2 lut 2015, o 23:33

Kenobiego nie znam osobiście ale przypomina mi trochę STIGa z TG :)
Flota:Align TREX 450L + MSH Brain, ALZRC Devil 420 + MSH Brain, ALZRC X360 + MSH Brain, OMP M2 v2, DJI Mavic Air, HeliQuad 3D, GEPRC CineQueen, ESA, Lidl
Radio: Walkera DEVO 8S + DEVIATIONTX 5.0.0, FrSky Horus X10S + OPENTX
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 2 lut 2015, o 23:48

Jak poznasz osobiście zacznie Ci przypominać co najmniej Allacha. Niewielu znam ludzi którzy zmuszają połowę okolicy do schylania głowy i padania na glebę po prostu stojąc w pozycji zamyślonego proroka i miziając jakieś drążki :)
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
lenu
Lider forum...
Posty: 2168
Rejestracja: 13-10-2014
Lokalizacja: Janki - niedługo Wolica :D
Podziękował: 21 razy
Podziękowano: 98 razy

Postautor: lenu » 3 lut 2015, o 00:18

Czasami to i od samego patrzenia na Niego adrenalina skacze jak by się latało hard 3d swoim helikiem :kopara: I przynajmniej 1 telefon z wykręconym już 112 wtedy w gotowości jest u obserwatorów :lol:
Pozdrawiam, Artur
Goblin 500 / Gaui X3 / w planie 20letnim dużo dużo więcej / DX8
Awatar użytkownika
mikegsx400
Lider forum...
Posty: 1888
Rejestracja: 01-10-2014
Lokalizacja: Pruszków/W-wa
Podziękował: 134 razy
Podziękowano: 164 razy

Postautor: mikegsx400 » 3 lut 2015, o 00:22

Artja pisze:..Niewielu znam ludzi którzy zmuszają połowę okolicy do schylania głowy i padania na glebę po prostu stojąc w pozycji zamyślonego proroka i miziając jakieś drążki...



a po kilku minutach mowią: hmm "nie wiem czy rzucanie tego w ten sposob (skrzydla, dwoma palcami, przy smigle) jest bezpieczne"

:banana: :banana:
"...możesz być znacznie szybszy, nie myśl o tym, po prostu to zrób!"

Wróć do „Jak zacząć fascynującą przygodę”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości