Heli-Team.pl

aikus pisze:

Przez pierwszą godzinę
A wracając do tematu - jako że był taki czas w mojej karierze zawodowej, że z racji na zatrudnienie u "Narodowego Przewoźnika" sporo latałem tu i tam (nie tylko LOT-em), to było mi dane przeżyć nie tyle odejście, ile "touch & go". Dlaczego kapitan wykonał taki manewr - zupełnie nie wiem, bo podejście wyglądało na całkowicie poprawne, choć było to zimą i warunki meteo najmocniejsze nie były (padał śnieg). Miejsce zdarzenia - Zurich Kloten. Wrażenie gdy tuż po przyziemieniu idzie nagle "pełen gwizdek" i następuje poderwanie maszyny w górę jest dość wyjątkowe i wtedy wywołało pewne poruszenie na pokładzie . Drugie podejście było już OK. Linia - SwissAir (obecny Swiss).

Pozdrawiam,
Piotr.

.... to jest z technicznego... a może właśnie raczej formalnego punktu widzenia nadal po prostu go-around. Nie ma znaczenia, że samolot dotknął kołami ziemi... To znaczy ... no oczywiście ma znaczenie, ale nadal nie jest to nic nadzwyczajnego. Pilot ma prawo w każdej chwili podjąć decyzję o go around DOPÓKI nie otworzy odwracaczy ciągu.
Jak otworzy - musi się zatrzymać.
Dlaczego?
No bo odwracacze ciągu, ich uruchamianie i zamykanie to proces który trochę trwa, w tym czasie samolot mocno zwalnia ale jednocześnie zjada pas, który nie jest nieskończony. POnowne zamknięcie odwracaczy, danie pełnej mocy i de facto ponowny start obarczone jest dużym ryzykiem, że zabraknie pasa, żeby osiągnąć prędkość rotacji.

Z drugiej strony, każde go-around wywoluje poruszenie na pokładzie wśród pasażęrów, nawet takich co dobrze wiedzą, że to w zasadize normalna rzecz... No bo jednak nie do końca normalna.
Pisałem o tym przy okazji chwalenia się moim Honey Moon - wtedy właśnie przeżyłem go-around jako pasażęr... raz jedyny raz w życiu jak narazie i też byłem poruszomny
Różnica pomiędzy mną a pozostałymi pasażęrami była taka, że wszyscy (większość) miała reakcję taką "Oj... oj oj... no dobra dobra, jest ok, niema paniki,ale jednak coś jest nie tak jak być powinno... " i taki lekki niepokój dało się odczuć.
A ja??
WOOOOW!!!! ALE CZZAD!!!!! Idziemy na drugi krąg!!!!


... .
Ja to jednak trochę pojebany chyba jestem...
No tak czy siak ... darmowy lot widokowy nad Warszawą, drugie podejście już bez absolutnie żadnych problemów... przyziemienie delikatniutkie, mięciutkie... Idealnie.
Tak było.

Zgadza się, choć z psychologicznego punktu widzenia inaczej wygląda przerwane zniżanie od ponownego startu . Tu przyczyną była pewnie obawa, że w warunkach, bądź co bądź, śliskiej nawierzchni zabraknie pasa, ale na YouTube można znaleźć filmy nakręcone w takich okolicznościach, że po T&G pewnie niejeden pampers byłby potrzebny .

Pozdrawiam,
Piotr.

tak taaak.... sama prawda:)

No! Lepiej moim sprzętem raczej ciężko będzie zrobić...



Ale mam to co chciałem. Nareszcie.
Wyszło całkiem spontanicznie.... miała być przejażdżka rowerowa... Celem miało być coś innego, ale było za daleko, nie chciało Nam się... więc wymyśliłem, że przecież jest całkiem ładne niebo i ....
.... czekaj czekaj... sprawdzę ile samolotów w kolejce na wieczór...
OOOOO!!! Dużo! Jedziemy na lotnisko?
Pewnie!!
Dobra.

Taka ciekawostka z lotniska w Łodzi. Zwiedzając WZL nr 1 zobaczyłem kołujący na pas 25 jednosilnikowy górnopłat. Nabrał prędkości, oderwał się od ziemi po czym odjął gaz i przyziemił. Dojechał do końca pasa, zrobił zawrotkę i wystartował z pasa 07, który tego dnia był w użyciu. Niestety nie prowadziłem nasłuchu i nie wiem czy pilot sam się zorientował że kierunki pomylił czy dostał op.... od kontrolera z wieży.

No faktycznie ciekawe.... BYł już w powietrzu...
Jakbyś pamiętał dokładną datę i godzinę to można to zprawdzić - na ATC live są ZTCP nagrania dostępne z kiedy się chce...

Datę i godzinę jestem w stanie określić. Poszukam nagrań ATC.

Daj znac jakbys znalazl...

'rrrwaaa..... Jajcarze z jajami jak dzwony kościelne:

Długie jak TLDR-y aikusa, ale ogląda się "na raz"

Swoją drogą panna ma ciekawszą robotę i większe "cojones" niż spora część z nas .

Pozdrawiam,
Piotr.

Kurde.... Jutub mi to podsunął jakiś czas temu (no kilka dni temu, bo to film sprzed kilku dni) ale nie kliknąłem.... a teraz widzę, że będę musiał :D:D

Pozytywna babka. Driftowala swoim helikiem jakies 2-3 lata temu na air show u mnie w miescie Wrazenia wizualno dzwiekowe kapitalne. Niestety to pasja/zawod dla zamoznych ludzi ALBO "swirow", ktorzy potrafia zrezygnowac z przyziemnego zycia i gonic za tym jednym, konkretnym celem. Tak bylo w przypadku jej meza. Na jego temat tez jest fajny material w necie - chyba redbull nagral.

warto zanotowac - prawdziwe sprzety DRGAJĄ! te nasze fbl jakies niedorobione sa

Prawda! Ja po tym fragmencie postanowiłem sobie skrzywić wałki i popsuć wyważenie silnika i łopat i łopatek

Pozazdrościli modelarzom .
A najbardziej w tym wszystkim zszokował mnie... Direct Drive (no, prawie, jednak jest przekładnia).


Pozdrawiam,
Piotr.

A idzcież w pipą.... taki projekt i najważniejszy moment spoolupa wycięty w filmie...
NIe ma pokazane jak łopaty stoją i zaczynają się kręcić. Spoolup zaczyna się od momentu kiedy już się kręcą.
Skąd mam wiedzieć czy zj38@li softstart czy nie??

Stało się. Wracamy na Księżyc!!!
Dzizassss..... nie sądziłem, że dożyję takiego dnia

Film ma ponad 5 godzin, nie sądzę, żeby ktoś obejrzał całość, ale jak zaczniecie od 3:16:57 (final countdown) to szybko nie przerwiecie

Kuuurde no paczcie:



60Euro.
No tylko się trzeba do Francji karnąć jeszcze...
Ale latałbym!!

Fajne! Śmiałem się razem z tym kolesiem, który fruwał Ale biznes przesrany.