Zbyt miło mi się latało moim Funjetem więc zamontowałem na nim kamerkę i czując się nazbyt pewnie przeholowałem chcąc zrobić dobry materiał (inna sprawa że tak jak widzę to nawet to co się nagrało marne jest). Tak czy inaczej film jakiś jest, kret był konkretny. Przyłożył pewnie nieco ponad 100 km/h, pozbierałem go w 6 kawałkach - na dziś wieczór przewiduję zabawy z wrzątkiem i CA a jutro mam nadzieję będzie lepiej
Wydaje mi się że z mojej winy . Tylko palec bezpiecznik zadziałał . Jest za co przepraszać bo nie mogę zrezygnować z takiego jednego forum na rzecz waszego - lepszego. Pzdr
Ożesz ty... To nie był dobry dzień. Adam Delingos w locie ze mną połamał podwozie, a następnie przy kolejnym uczestniku uczeń/trener nie odratował modelu
jedrus pisze:No ładnie żeś przypie... szkoda modelu
Nawet bardzo ładnie z dużym impetem w kamienistą plażę . Co to znaczy szkoda modelu . Pies go drapał ,szkoda to by była jakby jedyny w okolicy człowiek dostał nim po łbie. A było bardzooo blisko. Pierwszy raz zdałem sobie sprawę z możliwości modelu (destrukcyjnych) postronny człowiek ledwo zdążył zrobić unik. Przerzucam się na depron
Posegregowałem szczątki. Latwiej wyliczyć co przetrwało niż to co zniszczone,miej pisania . Głowica dwa serwa regulator i odbiornik jedna płoza i garść śrub z podkładkami. Co nie znaczy że nie noszą śladów kreta. A jeszcze statecznik pionowy