Obiegowa opinia mówi, żeby tych hardcasowych pakietów samochodowych nie katować bo są obrażalskie:) W sensie po prostu relatywnie słabe.
Mam jednego takiego do szybowca i raz zdarzyło mi się go wydrenować do odcięcia (telemetria nie zadziałała) - jak dotąd bez żadnych problemów, naładował się, wrócił do życia, pojemności nie stracił...
... no ale umówmy się w szybolku on nie ma ciężko. Rozładowanie do 3V/s pod obciążeniem ale nie wielkim to żaden problem, każdy pakiet powinien to przeżyć bez szwanku.
Zastanawiam się natomiast czy nie rozpruć tego hardcasa, żeby móc przyszłościowo sobie ten pakiet pomacać. Jak zacznie go rozsadzać to już będzie bardzo źle, bo na czuja tam jest sporo wolnego miejsca.
... i to jest coś co przynosi inne przypuszczenie potwierdzające tezę, że te pakiety są po prostu słabe.
Z resztą pasuje to do ich przeznaczenia. W samochodach nie masz takich pików obciązenia jak w helikopterach, raczej jest długotrwałe obciążenie bardziej zrównoważoną mocą (zupełnie jak w szybolku).
Ty lubisz pałować heliki (z tego co pamiętam) ... więc raczej bym się nie pchał w dawowanie w ten sposób