Wczoraj postanowiłem wymienić łożyska w silniku ZPower Z15A. Po wyjęciu łożysk, okazało się, że silnik jest w gorszym stanie niż myślałem, a że życie krótkie, latać i pić się chce, musiałem dokonać szybkiej reanimacji silnika.
#1 Wyjmowanie łożysk.
Jest to chyba najlepszy patent z mi znanych.
Potrzebujemy do tego pręta o średnicy wału, a najlepiej miedzianą rurkę. Mi akurat udało się znaleźć w klubie rurkę. Miedź jest dobra, ponieważ jest miękka. Rurkę lub pręt należy naciąć wzdłuż, aby powstała szczelina. Miejsce cięcia należy "śmignąć" pilnikiem lub papierem ściernym, żeby pozbyć się zadziorów. Kolejną rzeczą, której potrzebujemy jest mały klin. Najlepiej zrobić go z pręta o średnicy wału. Klin będziemy wbijali w nacięcie. Ja w roli klina użyłem tym razem, zamiast setki wódki, jednej z końcówek od zestawu wkrętaków.
Na zdjęciu widać również pręt, którego używałem wcześniej do wyjmowania łożyska. Jest to kolejna metoda, mniej skuteczna, ale często, z braku odpowiednich narzędzi i materiałów, jedyna.
Pręt z hartowanej stali, ukształtowałem na szlifierce w taki sposób, aby dało się go oprzeć na brzegu łożyska. Delikatnymi uderzeniami młotka można wybić łożyska. Metoda ta wymaga więcej czasu i może być nieskuteczna w przypadku łożysk, które zostały wklejone. Należy pamiętać o tym, aby opukiwać łożysko po obwodzie, żeby wysuwało się symetrycznie.
Sporo ludzi nie obrabia prętu lub używa do tego celu innych narzędzi o podobnym kształcie, tak też się da.
Wracając do naszej rurki.
Wkładamy naciętą rurkę w silnik i wbijamy klin.
Pozostaje już tylko odwrócić silnik i wybić łożysko.
W moim przypadku dolne łożysko wyszło razem z koszykiem. Koszyk nosił ślady obracania się w korpusie silnika.
Również na silniku było widać ślady obracania się koszyka.
Jak już wspomniałem – życie krótkie, latać się chce. Szkoda wywalać silnik, jak można go naprawić.
#2 Reanimacja
Zestaw naprawczy:
- Deska do krojenia z Ikei
- Karta z kodami jednorazowymi z PKO
- Wykałaczka
- Młotek (~500g, bo mniejszego nie miałem).
- Zielony loctite, chociaż lepiej użyc czerwonego.
Miejsca na łożyska oraz połączenia koszyka z korpusem oczyściłem rozpuszczalnikiem. Później wbiłem łożysko w koszyk. Tutaj należy użyc deski i karty, aby nie uderzać młotkiem bezpośrednio w koszyk. Kolejnym krokiem była wykałaczka + loctite. Dokładnie posmarowałem powierzchnię koszyka, aby wkleić go w korpus silnika.
Włożyłem, a właściwie wbiłem koszyk na swoje miejsce. Potem wbiłem górne łożysko. Również tutaj należy użyć karty z PKO oraz deski do krojenia. Ostatnim etapem jest zrobienie kilku kresek markerem, tak aby można było stwierdzić po jakimś czasie, czy łożysko i koszyk obracają się względem siebie i korpusu silnika.
Po naprawie. Zobaczymy, czy nadal moja kochana 5setka będzie wydawała dźwięk szlifierki kątowej. Cała robota zajęła mi 20 minut.
Rysunki robiłem w paincie, bo nie miałem zainstalowanego CADa.