Strona 3 z 3

Re: Łożyska - ogólnie

: 25 lip 2023, o 23:31
autor: mwx
Nie kupuj tanich łożysk, to się nie opłaca.

Z czego jest obsada łożyska? Plastik czy amelinium?

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 06:25
autor: kudzu
Alu, górna półka w xl380. W manualu nie było, żeby wklejać. W sumie w tym miejscu to nawet z kołnierzem wejdzie.

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 08:01
autor: aikus
Nie wklejac zdecydowanie. W zyciu bys tego nie wyjął potem...

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 08:33
autor: mwx
Mam odmienne zdanie na ten temat. Zawsze wklejam takie łożyska właśnie po to żeby nie latały w obsadzie i jej nie zniszczyły. Choćby na ten najsłabszy loctite.

W XLu wyjęcie tej półeczki żeby położyć ją na prasę/w imadło/ścisk stolarski to 6 śrubek - nie przewiduję żadnego problemu z usunięciem łożyska, choćbyś nawet wkleił na mocny klej. Gdyby stawiało jakiś gigantyczny opór to zawsze można półeczkę wrzucić do piekarnika na 10min. Alu się rozszerza bardziej niż stal, a klej słabnie od temperatury.

Nie wkładaj łożyska z kołnierzem bo w tym miejscu nie ma to żadnego uzasadnienia a wybór łożysk z flanszą jest mniejszy i często są droższe.

Pewnie nudzę, ale powtórzę - nie przekombinowywuj i kupuj markowe łożysko w sklepie który nie sprzedaje podróbek:
albeco.png


No i wymień od razu oba. I wszystkie inne co do których masz wątpliwości, żeby koszt przesyłki się podzielił na więcej :P

Trochę nie kumam dlaczego o element za 8PLN toczy się taka dyskusja
W dzisiejszych czasach to kilka suchych bułek albo jedna kanapka :wall:

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 09:23
autor: aikus
mwx pisze:Mam odmienne zdanie na ten temat. Zawsze wklejam takie łożyska właśnie po to żeby nie latały w obsadzie i jej nie zniszczyły. Choćby na ten najsłabszy loctite.

W XLu wyjęcie tej półeczki żeby położyć ją na prasę/w imadło/ścisk stolarski to 6 śrubek - nie przewiduję żadnego problemu z usunięciem łożyska, choćbyś nawet wkleił na mocny klej. Gdyby stawiało jakiś gigantyczny opór to zawsze można półeczkę wrzucić do piekarnika na 10min. Alu się rozszerza bardziej niż stal, a klej słabnie od temperatury.

...
Pod warunkiem, ze lozysko nie bedzie w na tyle kiepskim stanie, ze rozsypie sie przy probie wyjęcia i potem do wyjęcia zostanie sama zewnętrzna bieżnia.
Przerabialem to w silniku.
Wyjąłem w końcu jakos, ale co sie naj38@ł3m przy tym to masakra.
A gniazda mi sie NIGDY nie wyrabiały.
Co innego wałki.
Wałki tak, wałki warto wkleić.
Ale wszystko to wg. moich doswiadczen i tak sa problemy ktore głównie dotycza lozysk wysokoobrotowych...

Musze zajrzec do Braina na licznik, bo już dawno przestałem liczyc loty, ale w Gauce łożyska walu glownego zmieniłem raz. Na chyba... nie wiem.. 8 lat latania...? Albo 7... 7 na pewno... no w whooy w każdym razie.

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 09:37
autor: mwx
aikus pisze:Pod warunkiem, ze lozysko nie bedzie w na tyle kiepskim stanie, ze rozsypie sie przy probie wyjęcia i potem do wyjęcia zostanie sama zewnętrzna bieżnia.



Sorry, ale jak ktoś zaniedbuje jakikolwiek sprzęt do takiego stopnia to należy mu się karny strzał w postaci zakupu nowego elementu w którym ta bieżnia została. Z resztą w takiej sytuacji pewnie cały ów sprzęt już do niczego się nie nadaje, jeśli coś kręciło się w czymś innym na zmielonych łożyskach.
Nawet jeśli koszyk się rozpadnie albo zginie jakaś kulka to pozostałe można włożyć z powrotem i osadzić wewnętrzny pierścionek na tyle pewnie żeby wycisnąć resztki. Mówimy tu o jakichś totalnie ekstremalnych przypadkach.

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 13:16
autor: aikus
Nie takich znow ekstremalnych. Lozysko wysokoobrotowe z prawie niezauwazalnego luzu do takiego stanu jest sie w stanie doprowadzic w ciagu kilku albo nawet jednego lotu. Duzo zalezy od warunkow w jakich latasz. Jeden start z piaszczystej plazy potrafi duzo "pomóc".
I nie prawda też, że silnik (caly element) po czyms takim jest do wymiany.
Silnik mam do tej pory, dziala bardzo dobrze.
A lozysko... no tak jak mowie, wcale nie bylo w jakims bardzo zlym stanie, ale rozpadlo sie przy probie wyjęcia.
....
Jedyne co tu jest naprawde extremalne, to typowo dla Ciebie Twoja opinia :dk:

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 13:29
autor: mikegsx400
Maciuś po prostu lubi się poboksować na argumenty, a przy tym wygrywać, jak każdy samiec - aikus nie daj się sprowokować :lol:

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 14:15
autor: gumi
Kompromisem może być umieszczenie łożyska w obsadzie z użyciem krążka odpowiednio dobranej foli. Proste i skuteczne, przynajmniej w małych modelach. skutecznie przytrzymuje, i później łatwo wyjąć.

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 15:33
autor: aikus
mikegsx400 pisze:Maciuś po prostu lubi się poboksować na argumenty, a przy tym wygrywać, jak każdy samiec - aikus nie daj się sprowokować :lol:


Tiaa... do lubienia przegrywania trzeba dojrzeć.
Ja sie staram. I nadal nie jest miło, ale jednak lubię... bo zawsze kiedy okazuje sie, ze nie mam racji, jest ten moment kiedy czegoś nowego się uczę.

Nie mowie, ze to łatwe. Nie mówię, że jakos nie wiem jak opanowałem.
Nie mówię, ze nie jestem podatny na atawistyczne zwierzęce zapędy...
... Ale sie staram.

I wierzę, ze tak właśnie trzeba. Inaczej zostaje się fanatycznym wyznawcą jakiejś doktryny, a to zawsze droga do nikąd.

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 16:34
autor: mwx
Sratytaty. Nie róbcie rozgrywki personalnej czy wyznaniowej z prostego, technicznego tematu. Takie łozyska osadza się na klej żeby pierścień zewnętrzny nie wyrypał obsady w której siedzi i tyle. Nie trzeba tam wrąbać tyle kleju żeby to potem rozbierać młotkiem i palnikiem - cienka, praktycznie niewidoczna warstewka wystarczy. I to może być zwykły niebieski loctite.

Nie lubię tego argumentu, ale: nie spotkałem się z kitem, w którym fabrycznie te łożyska nie byłyby osadzone z użyciem kleju.
Jeszcze bardziej nie lubię tego argumentu, ale: na codzień robię w budowie maszyn i łożyska osadzamy na klej żeby nie brandzolić się z reklamacjami.
Mam jeszcze jeden argument ale nie lubię go już tak bardzo że zostawię dla siebie, bo zarzucicie mi że wciągam innych w jakąś wymysloną wojnę :vhappy:

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 17:36
autor: kudzu
W zasadzie to moim pytaniem było jakie łożysko, bo typów jest wiele - odpowiedź otrzymałem i za to dziękuję.
Przy okazji pojawiło się kilka fajnych porad - to jest fajne.
Ale jedna z nich to wymiana wszystkich trzech łożysk - i to już nie jest fajne, ale pewnie słuszne ;)

Re: Łożyska - ogólnie

: 26 lip 2023, o 18:10
autor: mwx
Wszystkich "co do których masz watpliwości".

Czyli jak jakieś trzeszczy, ma luzy itp to inwestujesz 5-15PLN i eliminujesz problem.

Re: Łożyska - ogólnie

: 27 lip 2023, o 11:14
autor: aikus
Ja tam nie wiem, ale jak lozysko trzeszczy albo ma luzy to to nie jest lozysko co do ktorego mam watpliwosci.
Watpliwosci to ja mam co do lozyska ktore nie trzeszczy, nie ma luzow a zrobilo juz dwa albo wiecej typowych resursów... wytrzyma kolejny czy sypnie sie zaraz po remoncie...?
To sa watpliwosci.
Trzwszczenie i luzy to iednoznaczna kwalifikacja do wymiany.
Potem jest juz tylko ekstremum o ktorym napisales w swojej ekstremalnej opinii.

Re: Łożyska - ogólnie

: 27 lip 2023, o 13:51
autor: kudzu
Wszystkich, miałem na myśli trzech na wale :)

I w sumie u mnie bardzo ciekawie się złożyło, bo sklep, o którym wspomniałem, miał MR 126 ZZ na miejscu, od ręki, więc wziąłem zapas. Zastanawiałem się też nad loctitem 603 albo 638, ale skoro 243 też da radę, to zaoszczędziłem 5 dyszek.

IMG_2023-07-27-144201.jpeg


Ostatecznie wychodzi mi na to, że to jednak obsada jest za duża (ileż nowych, profesjonalnych określeń…), więc dobiorę się do pozostałych dwóch łożysk, porównam stan z tymi nowymi i wszystkie trzy wkleję.

Re: Łożyska - ogólnie

: 27 lip 2023, o 16:23
autor: mwx
A nie jest tak że gniazdo wyrobiło się ... bo łożyska nie były wklejone? :mrgreen:

Re: Łożyska - ogólnie

: 27 lip 2023, o 19:17
autor: kudzu
Nie wykluczam. W ogóle to na pierwszy rzut oka łożysko wydawało mi się jakieś podejrzanie gładkie. Ale mam też wrażenie, że to gniazdo jest nieokrągłe. Więc albo się wytarło, albo wybiło (miałem delikatnego kreta), albo taka jego natura. Dla świętego spokoju powklejam wszystkie, a skoro Aikus twierdzi, że te łożyska się rzadko zużywają, to może w najbliższym czasie nie będę musiał piec lasagne z połową helika.

Re: Łożyska - ogólnie

: 28 lip 2023, o 09:56
autor: aikus
...
Aikus twierdzi jedno, Maciuś twierdzi, że Aikus jest debilem, Aikus twierdzi, że Maciuś jest p!3rdolonym fanatykiem swojej jedynie słusznej prawdy objawionej....
..... a to wszystko jest kurvva od początku do końca nie tak.
Prawdopodobnie prawdą jest, że co do zasady łożyska się wkleja, chociaż ja się z tym spotykam mniej więcej dopiero od czasu kiedy zajmuję się RCFM, czyli od jakichś 10 lat, az łozyskami mam do czynienia od lat ..... 40 ??
.... ALE, fakt faktem, żę wcześniej, łożyska z jakimi miałem do czynienia to były łożyska w:
- skrzyniach biegów w samochodach
- napełniarkach, etykieciarkach, kapslownicach, myjkach - maszynach linii produkcyjnej napojów gazowanych (w tym w silnikach napędzających pompy)
- Wilku, młynku, mieszałce, kutrze - maszynach rzeźniczych w zakładzie produkcji wędlin
- jakichś domowo/podwórkowo/wiejskich urządzeniach (kosiarka, krejdzżaga, szlifierka itp)
Nigdzie tam tematu wklejania łożysk nigdy po prostu nie było.
Nie są to jednak maszyny które można traktować jako jakiś wyznacznik .... no i czasy były jakie byly. Dobrze jak w ogóle było łożysko a nie szmata posmarowana łojem i obracająca się w puszce od konserwy :)

.... więc jak to jest z tymi łożyskami w helikach?

- Wysokoobrotowe łożysko, głównie i zwłaszcza w silniku pracującym z przekładnią zębatą skośną, jesłi nie zostanie wklejone na wałek, wyrąbie w nim w ciągu kilkunastu lotów rów taki, że wirnik zacznie drzeć o stojan.
- Jeśli tylko gniazdo łożyska jest do niego dopasowane w miarę na lekki wcisk - można nie wklejać i to dotyczy zarówno łożysk wysokoobrotowych, jak i niskoobrotowych. Dlaczego? Skąd taka różnica pomiędzy wałkiem a gniazdem? O tym za chwilę.
- Jeśli .... jest tak jak u Ciebie @Kudzu, że gniazdo jest jajem z luzem.... no to pewnie wypadało by tam to łożysko rzeczywiście wkleić, chociaż ja bym chyba wymienił element z gniazdem (czyli pewnie po prostu podporę wału głównego).

Teraz meritum: skąd taka KOLOSALNA różnica w tendencji do wyrabiania się nie tego co trzeba w relacji łożysko - gniazdo vs. łożysko wałek.
No to po kolei: Po pierwsze skąd biorą się jakiekolwiek czynniki które owe wyrabiania powodują:

1. z sił osiowych (wspomniana przekładnia zębata skośna)
2. z momentów (nawet idealne łożysko nie kręci się bez oporów, ten opór jest po prostu tysiące razy mniejszy niż (powinien być) opór tarcia między łożyskiem a wałem i łożyskiem a gniazdem.
3. z sił poprzecznych (naciąg paska, momenty zginające działające na wał główny, siły poprzeczne z przekładni zębatych).
4. udarowego charakteru niektórych z tych sił (głównie przekładnia zębata).
5. Ilości cykli tych sił w jednostce czasu związanej wprost z prędkością obrotową. Co innego wał główny kręcący się z prędkością rzędu 2krpm, co innego silnik kręcący się z prędkością o rząd wielkości większą


Po drugie: jaka jest różnica pomiędzy relacją łożysko - wałek a łożysko gniazdo?

1. każdy kto kiedykolwiek wymieniał łożysko w silniku, heliku, składał helika, remontował helika, prawdopodobnie wie, że łozysko w gniazdo przeważnie wchodzi na lekki wcisk, czyli jest pasowane z luzem ujemnym. Jest to stosunkowo łatwe do osiągnięcia, bo gniazda są przeważnie z dość podatnego materiału (plastik, amelinium), więc precyzja wymagana do tego, aby móc łożysko wcisnąć w gniazdo używając akceptowalnej siły, jest relatywnie niska.
Co innego jest w przypadku wkładania wałka na stalowy wałek. Jest to relacja stal-stal. PAsowanie z ujemnym luzem byłoby tu ... możliwe, ale trudne, ergo drogie.
Zdarzają się przypadki, że takie pasowanie się trafi i wtedy albo ktoś zeszlifuje wałek, albo naprawdę nieźle się spoci wciskając nań łożysko pchając za wewnętrzną bieżnię, albo rozpieprzy łożysko (łożysko przeżyje montaż, ale rozsypie się w ciągu kilkunastu lotów (been there, done that).
Oznacza to tyle, że przeważnie luz pomiędzy łożyskiem a gniazdem jest ujemny a luz pomiędzy łożyskiem a wałkiem jest dodatni...
.... dalej pociągnijcie sobie temat sami.

2. Nie bez znaczenia jest też powierzchnia styku z jaką mamy do czynienia w przypadku łożyska na wałku i łożyska w gnieździe. Nie chce mi się liczyć, ale tak na oko, w typowych łożyskach ta druga powierzchnia będzie dwa razy większa (wzór na pole powierzchni bocznej walca każdy zna (powinien) ), co oznacza, że TE SAME SIŁY będą się rozkładać na dwa razy większą powierzchnię.



I TO jest analiza, która jest spójna z moimi doświadczeniami.
W skrócie, jeśli tylko przyjmiemy, że w każdym przypadku, pasowanie łożysko - gniazdo jest poprawne (z lekkim luzem ujemnym), a luz łożysko-wałek akceptowalnie mały, to:
- wklejanie łożysk na wał silnika - konieczność przy przekładni zębatej, w każdym innym przypadku .... nooooo wypadałoby, ale w sumie to bez znaczenia, podobnie jak łożyska na wałku ogonowym przy ogonie napędzanym paskiem.
- wklejanie łożysk na wał główny - nigdy tego nie robiłem. Po sezonie, na wałku pod łożyskiem widać ewidentny ślad pracy, ale naprawdę daleko do tego, żeby wyrąbać w nim rów porównywalny z tym który powstanie na wałku w silniku.
- wklejanie łożysk w gniazda w każdym przypadku - j38@ł to pies, j38@ł@ cała wieś.

Jeśli jednak gniazdo jest wybite, jest tam luz, albo coś takiego a z dowolnego powodu nie chcę wymieniać tego elementu, no to wiadomo - zupełnie inna historia.