mwx pisze:IMHO nietrafione porównanie.
Rynek software'u jest ciutkę jednak większy niż ten nasz ultraniszowy grajdołek.
Wystarczy że chociaż niewielki odsetek użytkowników lewej windy kupi nowego kompa z oryginalnym windowsem albo pakiet office żeby wyniknęły z tego ogromne zyski.
Wątpię żeby SAB cokolwiek korzystał na popularności Devila. To że sprzedadzą jakieś kółko zębate czy tarczę zamiast całego kita chyba ich nie ratuje.
Być może.
Być może tak, być może nie.
Po prostu tego nie wiemy i dlatego ja jestem ostrożny w czarno-białej ocenie tego stanu rzeczy.
Z jednej strony - masz racje, kompów z windowsami sprzedaje się wielokrotnie więcej, więc skala zjawiska jest zupełnie inna, ale z drugiej strony różnica jest taka, że kompy z założenia sprzedaje się na co najmniej kilka lat.
Kupujesz kompa i go masz. Przeważnie około 5 lat, o ile nie zalejesz, nie zrzucisz ze schodów itp.
Mało który spośród helikopterów przeżywa w całości bez szwanku więcej niż jeden sezon i sprawa nie kończy się na jednej zębatce per klon.
Poza tym zwróć jeszcze uwagę na jeden dość istotny aspekt o którym mówi miru: Klonowane są praktycznie tylko małe helikoptery, z łopatami do 400mm.
Nie zawsze tak było, ale czy dziś ktoś jeszcze pamięta o istnieniu czegoś takiego jak HK-600?
A dlaczego?
Gdyby ALZRC zaczął tłuc Gobliny 700 i sprzedawać je w cenach tak samo niskich relatywnie do oryginałów jak sprzedaje debila, to myślisz, że by nie szły?
Pewnie, że by szły.
Więc dlaczego tego nie robi?
Powodów może być oczywiście kilka...