Strona 80 z 99

Re: Kącik śmiechowy

: 10 paź 2019, o 08:31
autor: Don Mirson
Obrazek

Re: Kącik śmiechowy

: 10 paź 2019, o 09:33
autor: aikus
blać.... takie śmieszne... i takie prawdziwe...

Re: Kącik śmiechowy

: 17 paź 2019, o 22:14
autor: Osa
Dostałem to się podzielę
71283466_1429361687219596_9060936489684172800_n.png

Re: Kącik śmiechowy

: 21 paź 2019, o 22:59
autor: Gmeracz
utopia pisze:Pic polega na tym że listonosze nie mają płacone za doręczenie ale za próbę doręczenia . Czy to wyjaśnia problem? Kto za to płaci ? Pan płaci Pani płaci -społeczeństwo płaci.... to akurat powinien być "kącik płaczkowy" :vhappy:

Masz chyba rację. U mnie w UK każdy stara się dostarczyć i mieć z głowy. A już na pewno, żeby tego nie wozić na pocztę.

Kurier robi np. fotkę, że położył paczkę za koszem na recycling i fakt, że tam ją znalazłem. A dowiedziałem się o tym w pracy, zanim wróciłem do domu. I miałem na fonie fotę, gdzie to jest...
Gdy Amazon dostarcza mi paczkę, na godzinę wcześniej w google.maps mam podgląd, gdzie aktualnie jest driver. Żebym ew. zdążył przyjechać do domu.

Ot taka mała różnica...

Re: Kącik śmiechowy

: 22 paź 2019, o 11:10
autor: aikus
Gmeracz pisze:
Ot taka mała różnica...



No i jeszcze emeryturę tam masz zapewnioną, a nie ten dziadowski zus.
Zapomniałeś dodać.

Re: Kącik śmiechowy

: 22 paź 2019, o 11:22
autor: Adam12
aikus pisze:No i jeszcze emeryturę tam masz zapewnioną, a nie ten dziadowski zus.
Zapomniałeś dodać.

Znaczy do wydania w PL ? Gwarantowanie podstawowe 164,35 Ł tygodniowo ...

Re: RE: Re: Kącik śmiechowy

: 22 paź 2019, o 11:37
autor: SeKLeS
aikus pisze:
Gmeracz pisze:
Ot taka mała różnica...



No i jeszcze emeryturę tam masz zapewnioną, a nie ten dziadowski zus.
Zapomniałeś dodać.
Znaczy się co? Społeczeństwo UK coraz młodsze, a Noplisy z kontenerów i ciężarówek, pchają się tam legalnie tyrać od świtu do nocy ku chwale królestwa?
Chyba coś mi umknęło...

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: Kącik śmiechowy

: 22 paź 2019, o 20:20
autor: utopia
Z jednym z kurierów jestem tak umówiony że wie gdzie zostawić przesyłkę jak sie dostać na posesję itp... tyle tylko że ostatnim razem pan się był zapomniał.
Za kazdym razem pisałem -uważaj na kota na ogrodzie . Tym razem zapomniałem .
Kurier trafił na pogotowie do" szydełkowania ran" a ja zastałem kota dumnie siedzącego na kartonie pomimo deszczu. To była jego zdobycz.
Cóż - poniosłem koszta by wynagrodzić kurierowi straty na honorze.

Qrde oficjalnie miałem pisać"pies go pogryzł" bo chłopu żyć nie dadzą w pracy gdy sie dowiedzą że to kot go tak potargał :vhappy: :vhappy:

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 06:44
autor: Adam12
utopia pisze:...Qrde oficjalnie miałem pisać"pies go pogryzł" bo chłopu żyć nie dadzą w pracy gdy sie dowiedzą że to kot go tak potargał :vhappy: :vhappy:

Dopisz, że ten kot to puma była :rotfl: Swoją drogą niezły kot :rotfl:

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 10:42
autor: utopia
Na pume to mi ten kot nasiurał. Chodzi o buty dla jasności. :rotfl:
Niejednego już gonił a to nawet nie moj kot tylko dokarmiana przybłęda ogrodowa

Re: RE: Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 11:21
autor: SeKLeS
utopia pisze:... dokarmiana przybłęda ogrodowa


Oto klucz Twojego sukcesu. Znam to z autopsji, z życia na wsi, aczkolwiek potem to już były nasze sierściuszki :)

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 14:02
autor: aikus
W sumie to jak się zastanowię to chyba absolutnie wszystkie quety jakie się przewinęły przez domy w których mieszkałem w ciągu całego mojego życia to były jakieś przygarnięte przybłędy.
Łącznie z najnowszym egzemplarzem, quetem mojej matki, quetem o imieniu, uwaga, "Drucik" (bo ma taki ogon, długi i prosty jak drucik), którego do domostwa przygarnął ... pies.
Tak to było, któregoś dnia Matka wraca do domu skądś tam, patrzy a suka wychodzi na powitanie prowadząc u swojego boku małego wychudzonego kociaka... Wyglądał na świeżo odstawionego od cycka, choć swojej historii opowiedzieć nie chciał.
...
;)

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 17:57
autor: utopia
Te modelarze to majom mientkie serca

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 20:02
autor: aikus
Aaaaa... żebyś wiedział...
;)

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 20:24
autor: mwx
To tak jak w moim rodzinnym domu. Same przybłędy, sieroty albo inne ślepe/kalekie nieszczęścia.

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 20:48
autor: Don Mirson
U mnie w domu wszystkie koty miały to samo imię, ze względu na dużą rotację wynikająca z ruchliwej ulicy.

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 20:54
autor: aikus
Nooo ... tak też bywa...
Mój były szef mi zawsze mówił, że on nawet nie pamięta ile miał psów... bo co i raz to mu traktor przejechał (ze wsi chłopak pochodził).
I każdy pies miał na imię Rambo.

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 21:24
autor: mwx
To chyba dość popularna praktyka, z tym że u mnie to były imiona "Kicia" albo "Nunuś", zależnie od płci.

Ostatecznie zasada została złamana jak moja ś.p. babcia przytargała syberiana którego dostała w prezencie ale nie chciała zachować u siebie bo jej owczarek niemiecki rozczłonkował już koty wszystkich sąsiadów - ten okaz został wyróżniony imieniem "Pusia", bo tak nazwała go babcia.
Pusia wciąż leży na kanapie, a ciągnie już naście lat.

Re: Kącik śmiechowy

: 23 paź 2019, o 22:27
autor: aikus
Ja miałem Grota, Reksa (owczarków niemieckich), Korę, Dżeka i ich syna który był drugim Reksem, Bacę (taki bydlak, owczarek podhalański) i Hardego (owczarek kaukaski) - to z psów podwórzowych.
Z domowych to miałem Reksa, Perełkę, Misia, Mikę, dwie Żabki. Potem jeszcze Siostra miała tam jakieś psy i Matka ma do dziś, no ale mnie już tam nie było, więc to są psy gościnne.
Ja potem miałem Dżawora (umarł w tym roku we wakacje, miał 15 albo 16 lat, gdzieś jeszcze na forum powinny być zdjęcia jak go miałem na Regułach kilka lat temu), którego moja ex zabrała na wyspę.
No i teraz mam Azę.
Aza to pies który ma zdecydowanie najwięcej imion, ze wszystkich psów jakie miałem.
Aza, Ciućka, Ludmiła, Pusia.... więcej nie pamiętam ale jeszcze ze dwa co najmniej ma. I wie, że wszystkie są jej.
;)

A Kota to miałem tak naprawdę jednego. Jak byłem mały.
Kiedyś poszedł ... i zniknął... Płakałem za nim długo... i już prawie tracić nadzieję, że wróci jak kiedyś przechodząc obok jednego sklepu zobaczyłem go w piwnicy - piszczał do mnie przez kraty w oknie.
Baby miały w piwnicy myszy i bez pytania sobie kota wzięły i tam zamknęły.
Miałem wtedy ze trzy latka, narobiłem takiej afery, że całe miasto o tym mówiło.
Sprowadziłem Babcie na pomoc i kot wrócił do domu.
To był jedyny kot, który ...
... nie no potem był jeszcze jeden, jak już byłem większy, chodziłem do podstawówki... Tamten stary kot już nie żył... I Babcia sprowadziła do domu jeszcze jednego kota.
To były jedyne dwa koty, które były moje.
Przychodziły do mnie, rozpoznawały mnie, bawiły się ze mną - czułem, że mam z nimi jakąś więź, bynajmniej nie jednostronną.
Żaden nie miał imienia.

...
Wszystkie później inne koty to zawsze były jakieś takie dzikie i pojebane... zero porozumienia.
... a może to ja za gówniarza lepiej się z kotami dogadywałem, a z wiekiem straciłem tę zdolność ...
:dk:

Re: Kącik śmiechowy

: 27 paź 2019, o 22:06
autor: aikus
babcia karmiąca drony.jpeg