Hydepark - czyli bardzo brudny brudnopis (idealne miejsce na bzdury :) )

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
pawlo_j23
Witaj. Zanim zapytasz - poszukaj i poczytaj!
Posty: 4
Rejestracja: 26-02-2015
Lokalizacja: Wojkowice
Kontaktowanie:

Postautor: pawlo_j23 » 7 mar 2015, o 21:03

No lepiej nie bo kupi walkerę spalinową "83" :P Oczywiście żeby nie było niedomówień chodzi mi o klasę 50 lub 600 :D
Pozdrawiam
Paweł !
Awatar użytkownika
Artja
Garage Manager
Posty: 5055
Rejestracja: 21-10-2013
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 271 razy
Podziękowano: 474 razy

Postautor: Artja » 7 mar 2015, o 21:43

bejo pisze:Ostatnio dopadł mnie kryzys w materii helikowej . Mówiąc wprost , zbrzydło mi to.


Brawo bejo! :approve: Wyeksploatowałeś temat V_ileś_tam do cna, ak że znudził nawet Ciebie samego. Dalej jest już tylko pustka... długo, długo nic... i zaraz potem zaczyna się wspaniały świat 450'tek i 800'tek :thumb:
Pozdrawiam,
Jacek
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 7 mar 2015, o 22:06

Modelarstwo helikowe fajna rzecz, ale i kosztowna . Nie wiem na ile symek byłby w stanie obniżyć te koszta ? Może gdzieś popełniłem błąd ? Może zamiast używki (450-tka ) było brać jakiegoś nowego kita i samemu go sobie złożyć ? Na Waspie też od samego początku ciążyło jakieś fatum . Muszę zastanowić się nad tym wszystkim bo szkoda wywalania kasy w błoto .
Awatar użytkownika
lenu
Lider forum...
Posty: 2168
Rejestracja: 13-10-2014
Lokalizacja: Janki - niedługo Wolica :D
Podziękował: 21 razy
Podziękowano: 98 razy

Postautor: lenu » 7 mar 2015, o 22:22

Zostaw już te mikrusy w spokoju.
Lepiej te pieniądze zainwestować w ulotnienie 450. Za te 400zł co kosztuje v977, spokojnie wymienisz kluczowe elementy na bardziej markowe chociaż by tarota, zmień głowice na FBL, jeśli latasz na FB i wstaw tam ZYX-s2(za te oba elementy na BG wyjdzie z 250PLN). Rozmontuj helika co do śrubki i złóż od nowa likwidując od początku wszystkie wady i luzy które powstały podczas pewnie już długiej jego eksploatacji, wymień łożyska na nowe. Nie wiem jakie masz serwa teraz, ale do FBL trzeba szybkie cyfrowe gdzie wydatek to około 100PLN za sztukę, ale z np tgy 306 albo kst 115/215 latasz i latasz, a wystarczą na kilka sezonów przynajmniej, ewentualnie przy krecie lecą tanie metalowe zębatki. Złożysz taką żyletę i nie będziesz chciał latać mikrusem, który zostanie na niepogodę w domu.

bejo pisze:Nie wiem na ile symek byłby w stanie obniżyć te koszta ?

To ty jeszcze nie masz symka?
Pozdrawiam, Artur
Goblin 500 / Gaui X3 / w planie 20letnim dużo dużo więcej / DX8
Awatar użytkownika
Cyk
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 48
Rejestracja: 07-12-2014
Lokalizacja: Rydzewo (Ostrołęka)
Podziękował: 3 razy

Postautor: Cyk » 7 mar 2015, o 22:26

Doskonale cię rozumiem,od niedawna latam 450-tką,i choć kit był nowy to i tak nie obyło się bez lekkich kretów,niby części tanie,ale w sumie kumulacja wychodzi dość kosztowna,niestety moje finanse dość cierpią na tym,zamiast kupować nowe pakiety,modele,serwa,i inne pierdoły cała kasa idzie w naprawę helika.
Dziś zjarał mi się rygiel,prawdopodobnie przez silnik.
Ale niestety helikoptery to dość drogę hobby i trza się z tym liczyć .
Pozdrawiam Tomek
Awatar użytkownika
Artu
Fochmen
Posty: 3471
Rejestracja: 09-01-2011
Lokalizacja: 52°38'25''N, 20°56'31''E
Podziękował: 163 razy
Podziękowano: 414 razy

Postautor: Artu » 7 mar 2015, o 23:10

A już mnie "swędziało" aby zakupić jakiś model śmigłowca, lecz po przeczytaniu "wynurzeń" Bejo, raczej sobie odpuszczę :masakra:
Obawiam się, że przy mojej "starczej percepcji" :rotfl2:, będę miał duże problemy z opanowaniem latania tymi wymagającymi modelami :wall2:

Dzięki Bejo :thumb:
Pozdrawiam, Artur
"...rzeczy niemożliwe do zrobienia robią ci, którzy o tym nie wiedzą"
Awatar użytkownika
telemaniak
Elita forum...
Posty: 734
Rejestracja: 30-09-2014
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 44 razy
Podziękowano: 72 razy

Postautor: telemaniak » 8 mar 2015, o 01:41

Symulator i jeszcze raz symulator - do znudzenia (przynajmniej na pewnym etapie). Później człowiek zaczyna latać na plecach, kręcić piro(flipy), lejki itp. i wtedy naprawdę zaczyna się frajda. I za żadne wielowirnikowce bym tego nie zamienił. Nawet latanie tylko na symulatorze jest dla mnie frajdą. Ale muszę się przyznać że miałem taki okres (około pół roku) że katowałem symulator do upadłego (1-2 godz. dziennie - codziennie). Teraz rzadko latam już na symulatorze ale wyuczone odruchy zostały. I jeszcze dziwna sprawa ale mam wrażenie że uczę się poprzez samo oglądanie filmów z lotami dobrych pilotów :)
JR XG8, GAUI X5, GAUI255, MX3 > facebook.com/tufframes
Awatar użytkownika
Luki35
Elita forum...
Posty: 731
Rejestracja: 12-08-2013
Lokalizacja: Świnoujście
Podziękował: 58 razy
Podziękowano: 18 razy

Postautor: Luki35 » 8 mar 2015, o 11:09

Pakiety E-flit 1350 mA - po zejściu do ok 11 V na pakiet, ładują się do 12,6V i wchodzi w nie ok 1250 mAh
Pakiety z HK Nanotechy 1300 mA, czy jakoś tak (nie chce mi sie sprawdzać) , po podobnym zejściu do ok 11 V , ładują sie podobnie do 12,6V , ale wchodzi w nie mniej , tj. ok 800-900 mAh.

Pytanko: siada ten tańszy pakiet, czy ocb?

Ps. Zadaje pytanie ty, bo nie che zakładać tematu, a podobnego nie chce mi sie szukać :mrgreen:
E-Sky Hunter, Blade 300 X

http://www.rcauto.pl/forum/memberlist.php?mode=viewprofile&u=36487 - mój profil na RCAUTO
Awatar użytkownika
Intruz
Stały bywalec...
Posty: 143
Rejestracja: 16-08-2013
Lokalizacja: Nieporęt
Podziękował: 12 razy

Postautor: Intruz » 8 mar 2015, o 21:34

Przydał by się taki domek na drzewie

HK-450TT PRO V2 Flybarless
Awatar użytkownika
Wiktor
Elita forum...
Posty: 953
Rejestracja: 02-05-2010
Lokalizacja: Wadowice
Podziękował: 130 razy
Podziękowano: 67 razy

Postautor: Wiktor » 10 mar 2015, o 23:32

ale co na to Twoje optymalnie dobrane krzywe w pełni programowalnej apce....nie krzyczą lataj na nas... lataj na nas?
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 11 mar 2015, o 08:41

Apka w Waspie może być . Przesądziło to że po lekkim muśnięciu mnie w nogę wirnikiem helik prawie się rozpadł . Co więcej , podczas zakładania nowego podwozia podczas dociskania podwozia do ramy aby bolczyki całkowicie weszły do końca pękła jedna goleń . Jakość plastiku to chyba najsłabsza strona Waspa ?
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 11 mar 2015, o 08:55

Bejo, ale każdy mikrus taki jest. One mają się łamać i dzięki temu oszczędzać elektronikę która jest droższa niż plastiki.
Plastiki kupujesz na worki. Latasz, rypiesz, wymieniasz i latasz. Nie ma zmiłuj. Ten heli jest do taniego bicia i radochy a nie pieszczenia.
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 11 mar 2015, o 10:36

Nie no aż tak źle to z każdym nie jest. W 977 podwozie wygniesz aż na drugą stronę i nic się nie dzieje, w Waspie nieco mocniej usiądziesz i już dziadostwo połamane.
Wasp to już przeżytek, w dodatku niezbyt udany. I albo Bejo sprzedasz to, co Ci już radziłem i kupisz coś udanego i sprawdzonego, albo Twoje płacze będą trwały na forum w nieskończoność.
Nikt Ci już nic o Waspie nie podpowie, bo po prostu już nikt tym nie lata.
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
bejo
Elita forum...
Posty: 1280
Rejestracja: 09-06-2013
Podziękował: 15 razy
Podziękowano: 39 razy

Postautor: bejo » 11 mar 2015, o 10:37

Albo tak jak mówisz , iść na całość ? Najpierw pousuwam wszystkie usterki (serwo, rama , płozy) . Jak będzie ciepło i bezwietrznie pójdę do parku na boisko i wtedy sprawdzę co ten helik potrafi ? Pod blokiem to g...wno nie latanie . Miałem brać tego V977 . Ale jak słyszę o pękającej zębatce głównej , o wypadających łożyskach wału , o braku ciągu to tak sobie myślę że ten helik też ma jakieś swoje słabe strony . Z V977 są takie problemy , z Waspem słaba jakość plastiku ( głównie sypią się podwozia a na drugim miejscu rama ). Którym lepiej się lata ? Nie wiem ? Są tacy co latali oboma to mogą coś na ten temat powiedzieć . Może to bardziej zależy od pilota niż helika ?
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 11 mar 2015, o 10:48

Jakie masz problemu z 977?
Jak pierdykniesz w beton to wszystko pęknie. A jak się pierdyka ;) często to się lata nad zbożem :)

Zębatka - już nie pęka - jak widać to był efekt przymrożenia i tyle. Obecną zaliczyłem ostatnio koło 15 kretów i cała.
Łożysko - jak rypłem pleckami w twardy grunt to szczęsliwie wyskoczyła zębatka (którą po chwili założyłem na model) i nic się helikowi nie stało. A to, że nie spojrzałem, że łożysko wyskoczyło razem zębatką to raczej problem ze mną nie z helikiem.
Wały - mam łącznie ponad 30 krecików tym modelem. Póki co stan wału nie różni się od nowego. Z resztą nie wiem jak możną pęknąć metalowy wałem :)

Bejo, weź tego waspa nad wyższą trawę i go po prostu przegoń mocniej. On nie lata gorzej od v977 tylko krócej. Ale nie wiem czy jest to powód żeby sprzedawać używany model za połowe ceny żebykupić drugi bardzo podobny.

Ja mam wrażenie, że problem nie jest z helikiem ale z tym jak go postrzegasz i co od niego oczekujesz. Odwracając pytanie (i na prawde bez żadnej złośliwości) na jakim etapie latania obecnie nim jesteś? Czy ogarnąłeś już powiedzmy swobodne loty postępowe w każdym kierunku?
Mi się mikrusem zaczęło fajnie latać po kilku godzinach pracy na symku nad 450tką ustawioną na 100%. Po prostu jak zacząłem ogarniać bardzo proste loty. Wbrew pozorom maluch nie jest prosty do nauki. Jest bezstresowy, ale żeby zacząć nim się fajnie i w miare czysto bawić, trzeba go jakoś już ogarniać.

Wydaje mi się, że zmiana na v977 nie zmieni niczego. Bedziesz się dalej frustrował dopóki nie zaczniesz nim w miare płynnie latać i wygłupiać się.
Awatar użytkownika
przemek
Elita forum...
Posty: 800
Rejestracja: 22-10-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 95 razy
Podziękowano: 90 razy

Postautor: przemek » 11 mar 2015, o 11:27

Mirek dobrze mówi Bejo.
Jak się zębatka wyrobi po 10-15 kretach to chyba nie jest źle.
A jak się pierdyknie w beton, to dokładnie, nie ma takiego mocnego :)
Miałem Waspa i jak dla mnie lata dużo gorzej, mniej stabilny, trudniejszy w pilotażu, brak pirokompensacji. Gdyby udało Ci się go sprzedać za ~300zł to nawet bym się nie zastanawiał, sprzedał i kupił 977. No ale to tylko moje zdanie.
Ale jako że Ty chyba sam do końca nie wiesz czego chcesz i czego oczekujesz to może przeczekaj.. Może kryzys minie i stwierdzisz że jednak Wasp nie jest zły.
Tu masz moje krótkie filmiki, niekomercyjne i niepodkręcane ;), tak latał mój Wasp, może uda Ci się coś porównać chociaż widać niewiele:
http://www.youtube.com/watch?v=5b3FQ2ff_KM
http://www.youtube.com/watch?v=I8_XnkaOJpk
Protos Mini i dlugo nic :)
Awatar użytkownika
marek_c4
Lider forum...
Posty: 1956
Rejestracja: 23-10-2014
Lokalizacja: Swarzędz
Podziękował: 18 razy
Podziękowano: 57 razy
Kontaktowanie:

Postautor: marek_c4 » 13 mar 2015, o 12:25

W moim V-977 mimo kretów, nic się nie rozlatuje - dzielnie znosi "gwałtowne lądowania" oraz spotkania z meblami ;)

Kupując model w BG, zamówiłem trochę tych plastików, ale póki co to wymieniłem tylko tarczę (połamałem kulki).
Mam już zamówioną z amelinium:
http://www.banggood.com/WLtoys-V966-V97 ... 58824.html
Chyba powinna być bardziej odporna ;)

Jak chcesz mikrusa to polecam V-977, jeżeli większy to może jakaś porządna 450.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
wojtekr
Administrator
Posty: 8007
Rejestracja: 22-01-2013
Lokalizacja: W-wa
Podziękował: 299 razy
Podziękowano: 458 razy
Kontaktowanie:

Postautor: wojtekr » 13 mar 2015, o 13:19

Mirkowy też ciągle spada i żyje
Helikoptery
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 13 mar 2015, o 13:52

A spada nie mało i ostatnio ciągle w idlo-plecku.
Awatar użytkownika
DeDragonSlayer
Pierwsze koty za płoty...
Posty: 19
Rejestracja: 29-01-2015
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Podziękowano: 3 razy

Postautor: DeDragonSlayer » 16 mar 2015, o 22:27

Kontynuując temat - Embla już jest złożona w swojej ostatecznej, mam nadzieję, formie.

Parę uwag dla ewentualnych przyszłych budowniczych:
- nie używać dołączonego kleju do śrub jeżeli Hirobo wyraźnie nie pisze żeby go użyć. Połączenie robi się tak mocne, że przy próbie odkręcenia następnego dnia ukręcają się śruby. :masakra:
- wszystkie snapy są mocno za ciasne. Problem jest znany Hirobo; z tego co piszą ludzie w sieci, dołączano do modeli osobny woreczek z pasującymi snapami. Mi się trafił niestety model z początku produkcji, sądząc po numerze seryjnym - z października 2011, i takiego gratisu w środku nie było. Więc warto się zawczasu profilaktycznie zaopatrzyć w narzędzie do ich powiększania, np Turnigy ball end reamer 4.7mm, bo bez niego będą naprawdę duże opory.
- i jako ciekawostka - trafiła mi się "lewa" tarczka ogonowa. Sporo czasu zajęło mi zrozumienie gdzie tkwi błąd, i dlaczego ogon odchyla się nie w tą stronę jaką sobie wyobraziłem, pomimo montażu zgodnego z instrukcją. :) Teoretycznie mógłbym odwrócić kierunek obrotu wirnika ogonowego za pomocą paska i by było dobrze po przełożeniu łopat na lewo (chyba), ale że ta tarczka to był pierwszy element w którym powiększałem snapy tym narzędziem Turnigy, i oczywiście przedobrzyłem :lol: , to nie miałem oporów żeby kupić nową w sklepie. I ta już była dobra. O tak, to wygląda:

Obrazek

W sumie teraz tak jak na to patrzę to też jest chyba ta zła (zdjęcie zapożyczone z Amazonu). W każdym razie według instrukcji ogon w Embli powinien się kręcić do tyłu, a większy skok łopat oczywiście w kierunku kompensującym obroty głównego wirnika. Poprawność kierunku ogona sprawdzałem jeszcze bez łopat głównych (ale już z podłączonym systemem FBL) na talerzu z rolkami z mikrofali ustawionym na podłodze. Nawet taki talerz daje radę. Ale trzeba mieć wyrozumiałą Żonę. :)

Nie robiłem już zbyt wiele zdjęć z dalszego montażu, szczególnie że robiłem sobie kilkudniowe przerwy jak się wkurzyłem na siebie że coś ukręciłem albo sfajczyłem. A jak już się przerwa skończyła to wpadałem znowu w wir budowania i nie miałem specjalnie czasu na fotki :)

Tutaj zdjęcie już z etapu smarowania wszelkich ruchomych połączeń oraz zębatek. Używałem Dry Fluid Heli do wszelkich łożysk (poza jednokierunkowym oczywiście) i połączeń ruchomych, i Dry Fluid Gear do zębatek. Teoretycznie ma to nie przyciągać kurzu tak jak normalne oleje i smary i zapobiec działaniu z czasem jak pasta ścierna. Pożyjemy, zobaczymy.

Obrazek

No i już parę fotek złożonego sprzętu.

Obrazek
Obrazek

Embla ma tylne serwo tarczy w układzie push-pull. Mam nadzieję że chociaż częściowo zrekompensuje to ich decyzję o użyciu tutaj dźwigni pośredniej do tarczy sterującej. Cały ten układ ma chcąc nie chcąc większe luzy niż pozostałe dwa serwa, głownie chodzi o łożyskowanie tej dźwigni.

Kabli jak widać u mnie dostatek. Podjąłem decyzję że Spirit FBL będzie pobierał sygnał z pełnoprawnego odbiornika a nie tylko z satelity, w celu zarówno zwiększenia odporności całego układu na zaniki napięcia, oraz dlatego że skoro domontowałem telemetrię to chcę mieć również informację o zanikach sygnału. Pewnie by się dało te kable jeszcze jakoś lepiej poprowadzić, przykładowo satelita z przodu pewnie jest za blisko BEC i ESC, no ale że nie będę pewnie latał za daleko to może ujdzie.

No i już kompletny śmiglak:

Obrazek

Jeszcze jedna rzecz jest do zrobienia - kabinka się trochę chyba odkształciła i z jednej strony jest za blisko tarczy, a wręcz się ociera. Muszę znaleźć jakiś sposób na jej uformowanie. Może jakbym podgrzał gorącym powietrzem i ją odgiął to by pomogło?

W każdym razie model ma już za sobą lot bojowy na pół metra nad łóżkiem w sypialni. Zamontowałem podwozie treningowe, w Spiricie włączyłem tryb stabilizacji, i nawet w miarę gładko poszło. Do momentu aż nie spróbowałem "na chwilkę" wyłączyć tej stabilizacji, żeby zobaczyć jak się zachowa. Zanim wyłączyłem silnik to w zasłonie w sypialni wyciachałem dziurę. Dzisiaj Żona zauważyła. :rotfl2:

W każdym razie podsumowując: pomimo kilku drobnych wpadek z częściami (co wg. mnie jest nieuniknione jeżeli zleca się produkcję w Chinach) cały model robi naprawdę wrażenie solidnego. Montuje się go z przyjemnością. Przypuszczam że gdyby to nie był mój pierwszy model, to trwałoby to dużo szybciej i było w 100% bezproblemowe.
BLADE nanoCPX, mSR, mCX2
HIROBO Embla 450E + Spirit FBL

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości

cron