Co dziś zrobiłeś ze swoją (nie tylko) latającą maszyną

Na każdy temat. Byle kulturalnie...
Regulamin forum
Jakiekolwiek wulgaryzmy, obrażanie innych użytkowników i wszelkie inne działania sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi będę automatycznie eliminować posty, wątki a nawet autora.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 18 wrz 2017, o 23:05

Niezachowanie szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania + przekroczenie prędkości - to oficjalnie. A nieoficjalnie to zwykły cham i dęty burak z niebezpieczną zabawką w rękach.
A policman to też mógłby o lusterkach pamiętać, nie tylko o tym ile kasy w tym miejscu można "zarobić" :readit:
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 00:35

Wiktor pisze:Marku
A co myslisz o tym zajsciu
https://youtu.be/c2i_rGKT3Rc
Generalnie policjant dostał mandat i to byla jego wina... Ale jak dla mnie to tylko durniowi palące sie stopy w wyprzedzanej kolumnie nic nie mówią


1. najważniejsze, ze tak to sie skonczyło. Niegroźna stłuczka - to wszystko.
2. Szkoda Policjanta - mandat to nie wszystko. Zawsze w takiej sytuacji mi przychodzi do głowy wredna i niewdzięczna robota i rola w społeczeństwie jaką Ci ludzie pełnią. Non stop na świeczniku. Nic im nie wolno. Wszyscy tylko im patrzą na ręce i czekają, kiedy takiemu gliniarzowi sie noga powinie, najlepiej, żeby nagrać film i powiesić na jutubie. I rzucać gównem. Że policja to, ze policja tamto, ze Policji prawo nie obowiązuje.. i takie tam... Wszyscy od nich oczekują, ze będą nadludźmi... Że będą idealni. A oni są tylko ludźmi. I popełniają błędy jak wszyscy. I do tego mają w moim odczuciu jedną z najgorszych i najbardziej wyniszczających psychicznie prac i robią to za psie pieniądze. Warto o tym pamiętać.
3. Gdyby ocena nalezała do mnie, większą wine przypisałbym jednak pojazdowi wyprzedzającemu.

W komentarzach pod filmem, moja szczególną uwagę zwrócił ten, uzytkownika Es sej:

Widać że policjanci "swojego" ukarali niesłusznie. Winę za tą stłuczkę ponosi kierowca pojazdu który wyprzedzał ciąg pojazdów. Zgodnie z art. 22 ustawy prawo o ruchu drogowym, kierowca wykonujący manewr skrętu w lewo musi wykonać tę czynność w taki sposób, aby zdążyć wykonać ten manewr,nie stwarzając zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Jednakże nie oznacza to, że kierowca zmieniający kierunek jazdy zawsze będzie odpowiedzialny za spowodowanie wypadku drogowego. Odpowiedzialność tego kierowcy jest wyłączona, gdy przyczyną wypadku drogowego jest nieprawidłowe zachowanie się innego uczestnika ruchu, w tym przypadku wyprzedzającego kierowcę, który planował skręcić w lewo.

Kierowca pojazdu, który chce skręcić w lewo prawidłowo czyli odpowiednio wcześniej zasygnalizuje wykonanie takiego manewru, ma prawo przypuszczać, że po pasie dla przeciwnego kierunku jazdy nie porusza się żaden pojazd jadący w tą samą stronę co wykonujący manewr skrętu w lewo.

Jak wskazuje art. 24 ust. 5 ustawy prawo o ruchu drogowym, kierowcę, który ma zamiar skręcić w lewo, można wyprzedzić tylko z prawej strony o ile jest to możliwe. Natomiast kierowca, który widzi, że pojazd poprzedzający sygnalizuje zamiar skrętu w lewo nie może go wyprzedzić z lewej strony.

Co więcej w polskim prawie nie ma przepisu, który nakładałby na kierowcę skręcającego w lewo obowiązek upewnienia się czy nie jest on wyprzedzany.

Natomiast taki obowiązek nałożony jest na kierowcę, który zamierza rozpocząć manewr wyprzedzania w art. 24 ust. 1 pkt 3 ustawy prawo o ruchu drogowym. Przepis ten mówi wprost, że kierujący może wykonać manewr wyprzedzania, jeżeli pojazd jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Należy w tym miejscu podkreślić, że kierowca pojazdu, który ma zamiar wykonać manewr skrętu w lewo, a który ma być wyprzedzany, powinien odpowiednio wcześniej i wyraźnie zasygnalizować chęć takiego zachowania. Kierowca ten nie ma obowiązku upewnienia się czy wysłany przez niego sygnał zmiany kierunku jazdy dotarł do wiadomości innych uczestników ruchu. Powyższe potwierdza Sąd Najwyższy, który jednoznacznie stwierdził, że kierowca zmieniający kierunek jazdy w lewo, nie ma obowiązku upewnienia się czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo wyprzedzającemu pojazdowi.



Nie znam tak dokładnie przepisów, ale wydaje mi się, ze ktoś kto z pamięci rzuca numerami artykułów raczej wie co mówi.
Przyczepić się można tylko do jednego: To nie było skrzyżowanie! Nie było żadnego znaku. Policjanci zjeżdżali z drogi na nieoznaczoną drogę gruntową... manewr wyprzedzania ze strony wyprzedzającego był wykonany prawidłowo...

Kolejne pytanie które się nasuwa: Czy ja sam w takiej sytuacji (w sytuacji tych Policjantów) patrzę w lusterka czy nie?
Musiałem się nad tym chwilę zastanowić, ale TAK.
Generalnie TAK, a to głownie dlatego, ze ja ZAWSZE patrzę w lusterka i nie jest to czcze gadanie.
Zjezdzając na lotnisko (zielona strzałka) jestem NOTORYCZNIE wyprzedzany przez śpieszymisiów (czerwona strzałka), mimo, że sygnalizuje zamiar skrętu w lewo juz od zakrętu z Pęcickiej w Parkową:
taka sytuacja 01.JPG


Widzę ich w lusterkach i tylko dlatego jeszcze nigdy żaden mnie nie trzasnął.

Gdyby kiedyś tak się stało, to czyja byłaby wina?
Ot taki przykład pierwszy z brzegu który mi przychodzi do głowy.


Drugi - sytuacja z dziś.

taka sytuacja 02.JPG

Kilka słow wyjasnienia.
Jadąc Regulską z Reguł na Niedźwiadek (na północ) mam do wyboru:
- lewy pas do skrętu w lewo i do jazdy prosto
- prawy pas do skrętu w prawo.
Oznaczyłem to czarnymi strzałkami bo słabo widać na zdjęciu oznaczenia na szosie.

Dzisiaj jechałem Regulską z północy i skręcałem w lewo, na wschod w Jerozolimskie (zielona strzałka).
Z przeciwka, z Regulskiej z południa kilka samochodów skręciło sobie bezkolizyjnie w lewo, na zachód w Jerozolimskie (zielona strzałka), kilka pojechało prosto na pólnoc w Regulską (żólta strzałka - tych musiałem przepuścić), nie zaznaczyłem samochodów, które z południa z Regulskiej skręcały w prawo na wschod w jerozolimskie, ale to nie ma kolizji, bo Jerozolimskie maja dwa pasy.
Widziałem samochód, który jedzie po Regulskiej, po prawym pasie w moją stronę.
Pas jest do skrętu.
Byłem pewien, ze skręci w prawo w Jerozolimskie na wschód, bo jechał po pasie do skrętu w prawo.
Byłem pewien, ze poprostu zapomniał włączyć kierunku.
Kiedy zorientowałem się, ze jedzie prosto - byłem już "na kolizyjnym".
Ja - hebel.
On - czujny - ominął mój dziób ... i szczęśliwie nic się nie stało.

Taka sytuacja, mimo, ze to skrzyżowanie jest posrane (nawet z satelity to widać - prawy pas aż się prosi, żeby pojechać z niego prosto) zdarza się na tym skrzyżowaniu naprawdę sporadycznie.
Ludzie to skrzyżowanie znają, przeważnie zajmują pasy prawidłowo i skręcają z nich prawidłowo.

Gdyby dziś którykolwiek z nas miał mniej czujności byłaby stłuczka. Pewnie niegroźna. Niechybnie z mojej winy, bo fakt, że gość pojechał z niewłaściwego pasa w zasadzie nie ma tu znaczenia.

Ale jakie to by miało znaczenie czyja wina?
Co to znaczy że z mojej winy?
No ze 500 i 10 punktów...
Aha...
A pogniecione samochody?
A pokrzyżowane plany? Moje? Jego?
A tfu tfu uszczerbek na zdrowiu u kogokolwiek??

Jakie ma wtedy znaczenie czyja była wina w świetle przepisów?

Mój instruktor mawiał czasami "Pamiętaj! Przepisy masz znać! Nie mówię, ze masz zawsze jeździć przepisowo. Jak chcesz, to sobie jeździj całe Życie lewą stroną, tylko miej oczy dookoła głowy, nigdy nie daj się złapać, i NIGDY PRZENIGDY nie pozwól, żeby komuś stała się jakakolwiek krzywda."


W świetle przepisów niestety wina musi być zawsze po jednej stronie. Policjanci nie mogą powiedzieć np. 30% winy ma ten kierowca, a 70% ten.
IMHO - trochę szkoda, bo takie ocenianie przypadków byłoby chyba sprawiedliwsze.
Ale to i tak nie ma znaczenia. Jak już coś się stało to się nie odstanie.
Na tyle na ile to możliwe, trzeba wyciągać wnioski z tego co wiemy, z doświadczenia, z oglądanych na YT filmików... i unikać zagrożeń.

Wracając teraz do Twojego filmiku.
NAJWAŻNIEJSZE że nikomu nic się nie stało.
Gdyby ocena sytuacji należała do mnie, to większą winę przypisałbym kierowcy wyprzedzającemu.
Niby wyprzedzał prawidłowo, ale jak pisze krecik, nie zachował szczególnej ostrożności, a wyprzedzanie to NAJNIEBEZPIECZNIEJSZY MANEWR!! Na oko wygląda to też tak, ze jechał trochę za szybko.
Szczęśliwie był czujny, wcisnął prawie na czas hamulec w podłogę i skończyło się na niegroźnej stłuczce.
Żeby ZUPEŁNIE nic się nie stało zabrakło ułamka sekundy, dosłownie dwóch czy trzech metrów.
Gdyby jednak się zagapił, albo zareagował kolejny ułamek sekundy później - mogłoby być naprawdę nieciekawie - trzaśniecie z taką prędkością w drzwi za którymi siedzi człowiek... Oj... no słabo słabo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
omcKrecik
Maharadża Pendżabu
Posty: 1777
Rejestracja: 11-12-2016
Lokalizacja: Las niedaleko Pułtuska (to nie moja wina)
Podziękował: 217 razy
Podziękowano: 84 razy

Postautor: omcKrecik » 19 wrz 2017, o 02:08

aikus pisze:W świetle przepisów niestety wina musi być zawsze po jednej stronie.

Chyba nadal funkcjonuje - ku uciesze ubezpieczycieli - pojęcie współwiny hmm
aikus pisze:Gdyby ocena sytuacji należała do mnie, to większą winę przypisałbym kierowcy wyprzedzającemu.

Nie większą, tylko całą.
Przytoczone w komentarzu artykuły ustawy jasno to regulują.
A tak między Nami : Andrzej Kwiatkowski w książeczce "Technika wyczynowej jazdy motocyklem" podaje, że NIE WYPRZEDZA na szosie, jeżeli wyprzedzany ma w ogóle jakąś możliwość skrętu w lewo. Czyli tam, gdzie w lewo odchodzi jakaś droga lub jest zatoka. Do tego zaświecone "stopy" u wyprzedzanego to sygnał do natychmiastowego nagłego hamowania.
Wiele razy mógłbym już nie żyć, gdybym olał te wskazówki. Raz była sarna zza wyprzedzanego TIR-a, kilka razy przymiarka do skrętu w lewo, raz nawalony autostopowicz i bus, który go zasłonił, a najwięcej razy to... panowie z radarem. No, ale od tego się nie umiera :grin2:.
Jednak pewnego nocnego zagajenia takiego pana to nie zapomnę :rotfl2:
A brzmiało ono tak : "...Panie kierowco :evil: ! Dlaczego przekroczył pan dopuszczalną tutaj prędkość o 178 kilometrów na godzinę ?!". Minę miał dość sztucznie grożną, ale żle ukrywał zainteresowanie tym czymś pode mną, co jednak się zatrzymało wbrew komunistycznej fizyce Wartgolfa i Poloneza.
A to "tutaj" to było jakby nie patrzeć środek Częstochowy w środku nocy i 70 na ostatnim znaku... Byłem zły, że mnie zatrzymał i już miałem na języku coś bardzo niestosownego w stylu "Bo już hamowałem..." (zgodnie z prawdą zresztą :masakra: ), ale powiedziałem coś konkretniejszego.
Może nie napiszę, co było dalej...
Tyle tylko powiem, że to było nie bez ważnego powodu i całkiem bezpiecznie.

To taki jeden z wielu doświadczonych przykładów, że duża prędkość coś w nas chwilowo zmienia. Myślę, że ma to dużo wspólnego z walką... Tylko okoliczności zupełnie inne od tych, które w ewolucji przewidziała Natura.
Pozdrowionka od... Andrzeja
Nie umiem latać tak jak Wy, ale się uczę.
W ogóle ciągle się uczę. Wszystkiego, czasem od nowa...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 05:23

Załóżmy ze masz racje krecik.
To teraz pójdę dalej.
Od jakiegoś czasu jeżdżę bardzo duzo na rowerze. Ile razy lamie prawo jeżdżąc po chodniku, bo tak jest bezpieczniej, nie próbuje nawet liczyć, ale to temat na oddzielna dyskusje. Zdarza mi sie tez jeździć normalnie po ulicy. Zdarza mi sie skręcać w lewo. Na skrzyżowaniu. Jest takie skrzyżowanie, gdzie średnio 1 na 2 przypadki moich skrętów w lewo jest przerwanych, przez tępą pizdę która mnie na tym skrzyżowaniu wyprzedza. Z lewej strony. Mimo ze od dobrych 50 metrów jadę po osi jezdni z wystawiona lewa ręka.
Za każdym razem mogłem to olać i kontynuować manewr. Wina byłaby tępej pizdy....
... a ja byłbym może w szpitalu a może 2 metry pod ziemia.
Wiec jeszcze raz: jakie to ma znaczenie czyja wina?

EDIT: poprawka po pacaniu w szkło.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2017, o 09:46 przez aikus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1292
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 84 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 19 wrz 2017, o 06:23

@Aikus - generalnie tam gdzie jest w PORD zapis "zachować szczególną ostrożność" masz mieć szklaną kulę. Logika, fizyka są nieistotne.
XL Power 380; ParkMaster Pro; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
valoos
Domownik forum...
Posty: 404
Rejestracja: 17-05-2011
Lokalizacja: Łopuchowo / Poznań
Podziękował: 30 razy
Podziękowano: 44 razy

Postautor: valoos » 19 wrz 2017, o 08:15

W komentarzach pod zalinkowanym filmikiem jest jeszcze jeden życiowy wpis:
Adrian 2439: "I morał z tego taki ze dorożkarze pojechali dalej a Spidi Gonzales rozjebał sobie furę."
Co jest nie zapisane zmierza do nieistnienia...
Awatar użytkownika
Don Mirson
Ja tu tylko sprzątam
Posty: 19690
Rejestracja: 11-05-2010
Lokalizacja: Wawa
Podziękował: 1768 razy
Podziękowano: 918 razy

Postautor: Don Mirson » 19 wrz 2017, o 09:13

Taa rower to osobna historia. Tez jeżdżę po chodniku jesli nie ma sciezki rowerowej. Wole zapłacić PLN niż życie. A daleko szukać nie trzeba. W sobotę wracając z palacowej miałem nieprzyjemność oglądania na przyczolkowej rowerzysty w worku... :(
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 09:41

Adam12 pisze:@Aikus - generalnie tam gdzie jest w PORD zapis "zachować szczególną ostrożność" masz mieć szklaną kulę. Logika, fizyka są nieistotne.


TAK JEST!!

valoos pisze:W komentarzach pod zalinkowanym filmikiem jest jeszcze jeden życiowy wpis:
Adrian 2439: "I morał z tego taki ze dorożkarze pojechali dalej a Spidi Gonzales rozjebał sobie furę."


Też mi się podobał ;)



miruuu pisze:Taa rower to osobna historia. Tez jeżdżę po chodniku jesli nie ma sciezki rowerowej. Wole zapłacić PLN niż życie. A daleko szukać nie trzeba. W sobotę wracając z palacowej miałem nieprzyjemność oglądania na przyczolkowej rowerzysty w worku... :(



Rowewrzyści to - jak mówisz osobna historia.
Są debile, którzy jeżdżą WISŁOSTRADĄ!!! (SIC!!!) mimo, ze wzdłuż jest ścieżka rowerowa.
Tak, ścieżka rowerowa, nie chodnik tylko ścieżka rowerowa.
I członek męski, niech sobie jeżdża, ich życie ich zdrowie, tak?
Tylko dlaczego ja mam iść do pierdla za samobójcę??
Ale niestety nie ma zakazu jechania po drodze tam gdzie jest scieżka rowerowa. Jeśli nie ma znaku - wolno mu jechać.
Wzdłuż całej Przyczółkowej też jest ścieżka rowerowa.


BTW, jak już mówiłem jeżdżę po chodnikach. Oczywiście zachowuję należną ostrożność, piesi są świętymi krowami i tak dalej - ja jestem pod paragrafem, więc nie fikam. Zwykle nie mam z tego tytułu żadnych problemów. Spotykam się z uśmiechami, wyrozumiałością - jest git.

Raz zapłaciłem mandat.
Od SM.
50 - nie majątek, przeżyję. Miałem dobry humor... więc przyjąłem i zapłaciłem.
Ale postanowiłem sobie więcej tego nie robić.
Zamiast tego w razie zatrzymania porobić zdjęcia, nagrać film z ruchu ulicznego, udokumentować jak wyglądał ruch na chodniku w danym momencie, nie przyjąć mandatu i iść do sądu.
Jestem pod paragrafem - tak.
Karanie mnie jest zgodne z prawem - tak.
Ale czy jest zgodne z duchem prawa? Otóż NIE.
Bo prawo, służy do tego, żeby trzymać porządek, a nie, żeby gnoić obywateli.
Podobno na to stosowne paragrafy też są... no i zobaczymy co na to sąd.

Z jakiegoś powodu jak przejeżdżam po chodniku obok radiowozu Policji to Policjanci zamykają drzwi, żeby mi ułatwić przejazd.
A SM się przypierdala.
Może będę miał okazję się dowiedzieć jak to jest, a może nie.
Oby nie.
Ale jeśli tak - chętnie się dowiem.
Awatar użytkownika
Adam12
Elita forum...
Posty: 1292
Rejestracja: 31-10-2015
Lokalizacja: Podhale
Podziękował: 84 razy
Podziękowano: 74 razy

Postautor: Adam12 » 19 wrz 2017, o 09:51

aikus pisze:
Adam12 pisze:@Aikus - generalnie tam gdzie jest w PORD zapis "zachować szczególną ostrożność" masz mieć szklaną kulę. Logika, fizyka są nieistotne.

TAK JEST!! ....

Z mojego podwórka:
- zakręt w prawo 90st, na rogu kamienica, chodnik 1m. Zaraz za zakrętem ... przejście dla pieszych. Ciekawe czy obcy wyhamuje. Ja wiem to się spodziewam.
- skrzyżowanie, droga główna, w poprzek ścieżka rowerowa wypadająca ... zza krzaków. Widoczność ostatnie 3m przed jezdnią.

Przykłady można mnożyć. Jesteś winien. Ale gdzie tu logika ? Fizyka ? I KTO to opiniuje do zatwierdzenia organizacji ruchu ?
XL Power 380; ParkMaster Pro; Spektrum DX8
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 09:59

Jeszcze się tylko odniosę do jednej rzeczy, bo jakoś rano przez zaklejone oczy chyba nie do końca do mnie dotarło co przeczytałem.

omcKrecik pisze:Jednak pewnego nocnego zagajenia takiego pana to nie zapomnę :rotfl2:
A brzmiało ono tak : "...Panie kierowco :evil: ! Dlaczego przekroczył pan dopuszczalną tutaj prędkość o 178 kilometrów na godzinę ?!". Minę miał dość sztucznie grożną, ale żle ukrywał zainteresowanie tym czymś pode mną, co jednak się zatrzymało wbrew komunistycznej fizyce Wartgolfa i Poloneza.
A to "tutaj" to było jakby nie patrzeć środek Częstochowy w środku nocy i 70 na ostatnim znaku... Byłem zły, że mnie zatrzymał i już miałem na języku coś bardzo niestosownego w stylu "Bo już hamowałem..." (zgodnie z prawdą zresztą :masakra: ), ale powiedziałem coś konkretniejszego.
Może nie napiszę, co było dalej...
Tyle tylko powiem, że to było nie bez ważnego powodu i całkiem bezpiecznie.


O ile z ważnym powodem jestem w stanie dyskutować to z ZAPIERDALANIEM Hayabusą 248km przy ograniczeniu do 70 i nazywaniem tego bezpiecznym nie. :hammer: :hammer: :hammer:

Ale ... to było dawno... wspominasz coś o PRLu...
Jak już mówiłem, nie uważam się za idealnego.
Sam też w Życiu wiele głupot narobiłem, wielu się wstydzę a przy okazji kilku jestem wdzięczny opatrzności (czy tam czemu w co kto wierzy), że żyje i jestem cały i zdrowy.
Było mineło.
Nie rób tak więcej!! :nono: :nono: :nono:


omcKrecik pisze:To taki jeden z wielu doświadczonych przykładów, że duża prędkość coś w nas chwilowo zmienia. Myślę, że ma to dużo wspólnego z walką... Tylko okoliczności zupełnie inne od tych, które w ewolucji przewidziała Natura.



Na pewno coś w tym jest i wiem jakie jest źródło takich Twoich przemyśleń - czytaliśmy tę samą książkę.
Ja już od dawna z tym walczę, a od czasu przeczytania tej książki (choć nie w całości) walczę świadomie.
I uczę się... uwaga uwaga... OD KOBIET!!!
Tak, bo bezpieczeństwa należy sie uczyć od nich.
To one maja ukształtowane przez miliony lat ewolucji uwarunkowanie genetyczne, zaprogramowane na stałe w BIOSie: "Priorytet 0 - chronić życie"
Faceci maja ukształtowane przez miliony lat ewolucji uwarunkowanie genetyczne, zaprogramowane na stałe w BIOSie: "Priorytet 0 - Walczyć i wygrywać (albo ginąć)"

Kiedy przychodzą refleksje, zdarza się, że jest za późno.
Ale można o tym myśleć wcześniej.

Zwolnić zamiast przyspieszyć.
Powlec się kilka minut dłużej za ciężarówką zamiast wyprzedzać na trzeciego.
Złapać czerwone, zamiast czmychnąć na "pomarańczowym".
Dojechać później, zamiast nie dojechać.




@Adam wiem, wiem... Tak jak mówisz przykłady można mnożyć.
Tyle ze o ile na warunki w jakich jeździmy (drogi, skrzyżowania, ciemne przejścia dla pieszych) nie mamy za bardzo wpływu, o tyle, na sposób jazy i wynikające z niego bezpieczeństwo - tak.
I ja się na tym skupiam. Tyle mogę.
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 19 wrz 2017, o 10:15

Panowie już nie musicie jeździć chodnikami Kupcie sobie takie rower ja już sobie wyobrażam jak mirrek zapitala na tym rowerze
https://youtu.be/_GlocFzRqQw
Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 10:40

Dzizas.... masakra... I kask i krótki rękawek - a jakże... Jakby się tak wypierdzielił to nieźle by miał ... heh:)
No ale fajne tylko, że to nie do codziennego jeżdzenia...
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 10:45

To już lepiej takiego:




Przynajmniej go słychać.
A pulsejety to ja kiedyś robiłem. Jak sie odpaliło takiego z puszki po coli w domu to całkiem fajnie pierdział, wode we wiaderku gotował i w oczy szczypał spalinami :D:D
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 19 wrz 2017, o 10:52

Ale się uśmiałem nie źle wyglądał na tym rowerze myślałem że zaraz odleci normalnie
Aikus czemu przestaleś się bawić turbinkami , nie myślałeś o jakiś jetach na turbince?

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 11:15

Myślałem i w sumie to trochę nadal myślę, tylko chwilowo odwiesiłem to wszystko na haczyk.
Mając tyle doświadczenia ze spalinami co ja (czyli prawie nic) jest to wynajdowanie koła od zera, a mam kilka innych projektów, z czego jeden z stadium dość mocno zaawansowanym, kilka w głowie... no i wiesz... po kolei, wszystko w swoim czasie.

Aczkolwiek ... podsunąłeś mi właśnie pewien pomysł! :approve: :approve:
Ale na razie mniejsza o to.

;)
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 19 wrz 2017, o 11:26

Będę bacznie cię obserwował bo też się chyba starzeje
A czy kojarzysz może gdzie w Polsce można poczytać o jetach ?bo nigdzie nie mogę znaleźć a Chciałbym sobie doczytać pewnych rzeczy. Ale nigdzie nic niema
Na to wychodzi że tylko Niemcy latają jetami bo ich tam najwięcej i ironio wszystko w jezyku niemieckim.

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 11:33

W Polsce mało. Kula coś opowiadał że kiedyś latali, ale to strasznie hałasuje, a latali na nieistniejących już dziś polach za szpitalem onkologicznym.
No i polatali chwile, przyleciał ordynator i ich opierdzielił i kazał to wyłączyć :D
Więc do tego dochodzi jeszcze, ze trzeba się wybrać ładnych pare mil za tereny zamieszkane, bo tak to Cie ludzie zlinczują... I mało komu się chce...
Awatar użytkownika
armagedon
Domownik forum...
Posty: 477
Rejestracja: 26-09-2014
Lokalizacja: Myszków
Podziękował: 27 razy
Podziękowano: 17 razy

Postautor: armagedon » 19 wrz 2017, o 11:40

W sumie racja z tymi ludźmi Tylko że latać jet em na napedzie EDF to tak jak lizanie lizaka przez papierek echhh .

Wyslane z mojego Szajsunga S6 ;)
Rex 100
Tarot 450pro
Goblin 700 speed
Goblin 700 ważka
Mikado 800
Aurora9
Pozdrawia.Sebastian S.
Awatar użytkownika
aikus
Jaskiniowiec
Posty: 15997
Rejestracja: 29-09-2014
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1692 razy
Podziękowano: 1003 razy

Postautor: aikus » 19 wrz 2017, o 11:59

No trochę tak... i dlatego jakoś omijam EDFy. Niby to fajne, ale co widzę EDFa, czy to na polu czy w necie to tak trochę na rzęsach to lata.
Prawdziwa turbina rozkręca się do pewnie jakoś 120krpm.
EDF , no niech się rozkręci do 40krpm, to już raczej maks maksów...
Cudów nie ma.
Jak sie chce wydajny napęd elektryczny to zamknąć oczy, uszy, zacisnąć usta i założyć śmigło.
Awatar użytkownika
ocean_wro
Elita forum...
Posty: 1453
Rejestracja: 28-12-2013
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 31 razy
Podziękowano: 71 razy

Postautor: ocean_wro » 19 wrz 2017, o 12:28

Będę testował edfa. Mało o tym wiem to się nauczę. Będzie to 12 łopatkowa turbinka 70mm na 4S.
Szczekam na pake.
Protos Mini 6S brain
Extra 300S Multiplex
DJI Mavic Pro
Quad 250 FPV naze32
RealFlight G6.5
Spektrum DX9

Wróć do „Brudnopis”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości