Strona 8 z 8

Re: Kombat - F4U Corsair

: 31 paź 2015, o 09:56
autor: Mati
Artja pisze:Może, ale nie musi. Zależy jak latasz, jak trzymasz apkę, jak i gdzie masz ustawione anteny w modelu

Mimo wszystko chyba nie tędy droga. Latam stojąc i trzymając apkę z przodu, czyli żadnych udziwnień. Anetenka w modelu sterczy do góry tuż przed kabinką jak na zdjęciach w powyższych wątkach, a z anteną w apce próbowałem różnych "gestów" włącznie z tym Kozakiewicza.
Żeby aż tak zdusić zasięg to musiał bym chyba latać pod linią przesyłową, leżąc na boku w żelbetowym kręgu i do tego na rękach mieć ferrytowe bransoletki. :shock:
Podmieniłem moduł i odbiornik na oryginalny, ale jeszcze nie testowałem w powietrzu. Dam znać jak uda się sprawdzić. Istnieje też prawdopodobieństwo, że nakupowałem gratów bo drugi odbiornik FrSky, ani zestaw TX z odbiornikiem orange nie chcą ze sobą gadać, a ja nie wiem jak im przetłumaczyć, żeby gadały. :masakra: Cholera - no nie polatam... :(

Re: Kombat - F4U Corsair

: 5 lis 2015, o 00:30
autor: Mati
Kombacik lata. Z innym odbiornikiem i nadajnikiem, więc to wina albo modułu, albo odbiornika, albo moja. Mam nadzieję, że to ostatnie z trojga złego. Na razie polatam jeszcze chwilę i spróbuję wykluczyć sam odbiornik.
Jest jeszcze opcja, że coś gdzieś mam źle ustawione i dlatego nie bangla ten FrSky. Jak będzie więcej czasu na przysiądzięcie to pogmeram. :)

Re: Kombat - F4U Corsair

: 5 lis 2015, o 04:16
autor: Don Mirson
No to super. A fotki z ładowania w błocie? ;) i jak wrażenia? Latwe, trudne, fajne, głupie...?

Re: Kombat - F4U Corsair

: 5 lis 2015, o 08:17
autor: Artja
Mirek, przecież czytałeś - kombacik lata. Jeszcze nie wylądował... ;)

Re: Kombat - F4U Corsair

: 5 lis 2015, o 10:17
autor: Mati
miruuu pisze:No to super. A fotki z ładowania w błocie? ;) i jak wrażenia? Latwe, trudne, fajne, głupie...?

Super super. ;) Błota na razie żadnego nie znalazłem, a przynajmniej takiego, w które udało by mi się trafić, a i lądowania wszystkie w porządku. Pod tym względem nuda... Wygląda na to, że kret szykuje coś spektakularnego. :)

Wrażenia? Mógłbym pisać długo. 8-)
Jest lekka obawa przed startem czy się gała nie omsknie, jak już ustabilizuję lot - jest duma, że w końcu bądź co bądź - własnoręcznie to skleciłem, jest piękna, prawie bezwietrzna pogoda i zachodzące słońce w kolorach purpury i pomarańczu, co w połączeniu z tym wariatem na niebie... I te jego załamane skrzydła... No po prostu chyba się posmarkam ze wzruszenia. :shock:
Oprócz smarkania, staram się przyglądać jego zachowaniom. Przy gwałtownym przyspieszaniu, przy locie na krawędzi działania siły nośnej, przy opalaniu brzuszka... Niedługo opiszę dokładniej. Już wiem, że trzeba dopracować kilka rzeczy, ale to raczej kosmetycznie. Model lata jak bajeczka, nie wali się na żadną stronę i jest całkiem grzeczny w powietrzu. Pozostaje przywiązać wstążkę, chociaż przed tym można by go było prysnąć jakimś Duluxem :) Nie wiem ile waży, ale sprawdzę jak się nadarzy okazja.

Fakt, że ten Corsair pojawił się na Poskim niebie nie jest wyłącznie moją zasługą. W zasadzie mojej zasługi w tym niewiele. ;) Gdyby nie Wasza pomoc - nie miał bym powodów do regularnego obsmarkiwania się. I za to wielki szacun. :nw: Nie bez znaczenia jest też jakość wykonania pianek i dostosowanie proporcji modelu. Na prawdę bez zarzutu. Jedyne czego się można czepić to instrukcja, ale w tej kwestii jest dokładnie tak, jak myślałem od początku. Niektóre rzeczy są pomijane, bo dla kogoś kto składał są po prostu oczywiste. Kolejny kombat to już formalność. hmm Białe plamy należy szybko nadrobić w powyższym wątku i cieszyć się lataniem. :dance: :thumb:

Pokrótce:
Nie żałuję ani sekundy. :banana:


Artja pisze:Mirek, przecież czytałeś - kombacik lata. Jeszcze nie wylądował... ;)

hmm No tak, bo przez pomyłkę założyłem mu pakiet z apki, a jak wiadomo taki pakiet ma bardzo wolny prąd rozładowania. Koło piątku powinienem podchodzić do lądowania. :vhappy: