Jakiś czas temu kupiłem, a dziś pierwszy raz podniosłem w górę mojego drona-srona jak w tytule. O tym, że robi całkiem niezłe wrażenie solidnością wykonania, że nawet robi zdjęcia i kręci filmy i że ma kilka trybów "dla idiotów" pisać nie będę, bo to pewnie g... tutaj kogoś zainteresuje, ale... jak dla mnie jest to całkiem fajny sprzęt do bezstresowego latania FPV. Tak, latania, a nie fotografowania i filmowania z powietrza. Powód - analogowy podgląd i (według mnie) całkiem niezłe osiągi, czyli możliwość użycia normalnych gogli FPV i rozbujania tego czegoś do prawie 65 km/h daje już całkiem sporą frajdę z "pilotowania" (przynajmniej dla mnie). Do tego w trybie ATTI (bez wsparcia GPS) całkiem żwawo reaguje na drążki. Nie jest to racer, w żadnym stopniu, ale widać, że chodziło w nim o coś innego, niż w dronach DJI. Sterowanie oczywiście na styl helikopterowy, choć z jednym wyjątkiem - podczas lotu postępowego lewy drążek wychylany na boki działa bardziej jak ster kierunku w samolocie. Generalnie (póki co) podoba mnie się .
Pozdrawiam,
Piotr.